30.1.13
Płatki śniegu czyli smażone ciasteczka - rozetki
Czasami są ukojeniem w chwilach zwątpienia.
A czasami bywają udręką,.. otwierają zakamarki duszy, które najchętniej nie chcielibyśmy już odwiedzać...
Niestety, pewnym spraw, rzeczy, myśli czy wydarzeń nie można ot tak wymazać z pamięci;
Można za to, tak jak w książce, obrócić kartkę na następną stronę.
"Trzeba uprzytomnić sobie że,
nawet kiedy wszystko traci sens,
znajdziesz przestrzeń gdzie
wielka wiara tłumi lęk..."
Coma, Pierwsze wyjście z mroku
Czasami stare skrzynki i szafy na strychu kryją w sobie wielkie skarby, jak na przykład foremki do smażenia tych ciasteczek. Wygrzebałam je w zeszłym roku, ku wielkiej uciesze mojego taty, który po ponad dwudziestu latach mógł sobie przypomnieć smak tych ciasteczek, które smażyła kiedyś jego mama, a moja babcia.
Nie przepadam specjalnie za karnawałowymi wypiekami. Głownie ze względu na wysoką zawartość tłuszczu oraz poświęcony im czas. Gdy byłam dzieckiem mama często w okolicach Tłustego Czwartku smażyła pączki, faworki czy oponki. Jednak z biegiem lat zwolenników tychże smakołyków było coraz mniej, aż w końcu zaprzestała.
Jednak te ciasteczka są leciutkie, kruchutkie, a po posypaniu ich cukrem pudrem wyglądają niczym wielkie płatki śniegu.
Przepis pochodzi ze strony Moje Wypieki (klik). Ja robiłam akurat z połowy porcji, z której wyszedł mi całkiem spory talerz ciasteczek.
Składniki:
- 1 duże jajko
- 3/4 łyżeczki cukru
- 1/2 szklanki mleka
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
- olej lub smalec do smażenia
- cukier puder do posypania
Jajko, cukier, mleko oraz obie mąki zmiksować na gładkie ciasto. Konsystencją powinno przypominać to naleśnikowe, z tym że ma być bardziej gęste. Ciasto odstawić na godzinę do lodówki.
Tłuszcz rozgrzać do temperatury 190 stopni (ja smażyłam na smalcu). Foremki do rozetek włożyć na kilka minut do gorącego tłuszczu aby się nagrzały. Następnie zanurzać w cieście do połowy i natychmiast włożyć do tłuszczu. Smażyć aż ciasteczka się zezłocą. Wówczas należy je przenieść na papierowy ręcznik w celu odsączenia z nadmiaru tłuszczu (przy zdejmowaniu ciastka z foremki można sobie pomóc widelcem). Czynność powtórzyć. Jeszcze ciepłe ciastka posypać obficie cukrem pudrem i pałaszować z apetytem, gdyż najlepiej smakują właśnie na ciepło :)
Poszukajcie na Waszym strychu lub zapytajcie się babci, czy nie są w posiadaniu takich uroczych foremek :)
Niesamowicie uspokaja i kołysze do snu...