Małe stópki.
Blond czupryna.
Buzia anioła. Charakter małego szatana :D
Po mamusi :P
Za każdym razem po ugotowaniu rosołu zostaje nam mięso. Oczywiście nie jest to dla nas żaden problem. Często ląduje ono w sałatce, w naleśnikach czy w potrawce. Tym razem trafiło do pasty do chleba. W towarzystwie jajek i szczypiorku. Wyszło pysznie. Polecam gorąco :)
Składniki:
- 2 ugotowane ćwiartki z kurczaka
- 2 jajka ugotowane na twardo
- 2 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka keczupu
- mały pęczek szczypiorku
- sól, pieprz
Super pomysł, często zastanawiam się nad wykorzystaniem mięsa z rosołu :-)
OdpowiedzUsuńTakiej pasty jeszcze nie robiłam, ale wygląda tak pysznie, że zrobię :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
OdpowiedzUsuńlubię pasty do chleba, takieej, jak Twoja, jeszcze nie robiłam. dziękuję za pomysł. Buziaki dla małego anioła z szatańskim charakterkiemm i dla cierpliwej Mamy. Pozdrawiam, Andula
OdpowiedzUsuńBrawo, idealna na świeży chlebek
OdpowiedzUsuńTo musi być pycha! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastanawiałam, co zrobić z wielką kurzą nogą z rosołu :) Będzie sałatka :))
OdpowiedzUsuńwspaniałe smarowidło do chleba :)
OdpowiedzUsuń