Intensywnie czerwono-pomarańczowe niebo o wschodzie słońca.
Kawa wypita z tą drugą osobą.
Kilka małych drobiazgów do załatwienia.
Mówi się, że do szczęścia nie potrzeba wielu rzeczy.
"Said no more counting dollars
We'll be counting stars"
"Powiedziałem koniec z liczeniem pieniędzy
Będziemy liczyć gwiazdy"
Hie hie - no chciałabym, chciała...;) Zwlaszcza, że pod koniec lata nieba są wprost usłane gwiazdami ;)
Przyroda zachwyca. Nadal. I niezmiennie. Zawsze:)
Winogronowy torcik :) Jeśli się za niego zabierzecie, to polecam użyć wysokiej tortownicy, aby na wierzchu zmieściły się 2 galaretki (opcjonalnie zawsze zostaje możliwość przelania reszty do miski i po zakrzepnięciu wsunąć z bitą śmietaną;)). Jeszcze słówko na temat masy. Nie za bardzo wiedzialam, na co mam większą ochotę - na połączenie winogron z budyniem waniliowym czy ciasto a'la sernik na zimno. Więc zdecydowałam się połączyć oba skladniki i tak oto powstała - moim skromnym zdaniem - bardzo udana masa w smaku przypominająca sernik, ale nieco delikatniejsza i kremowa :) Już teraz wiem, że w przyszłości jeszcze niejednokrotnie ją wykorzystam :)
Tortownica o średnicy 26 cm
Składniki:
Biszkopt:
- 4 jajka
- 4 łyżki cukru
- 4 łyżki mąki
- 1,5 lyżeczki proszku do pieczenia
- 1 budyń waniliowy
- 500 ml mleka
- 2 łyżki cukru
- 3 łyżki cukru pudru
- 5 łyżeczek żelatyny
- 500 g serka twarogowego dobrze zmielonego
- winogrona
- 2 galaretki agrestowe
Masa: Z 500 ml mleka, 2 łyżek cukru i 1 torebki proszku budyniowego gotujemy budyń. Odstawiamy aż do całkowitego wystygnięcia. Do miski wrzucamy serek i cukier puder. Mieszając partiami dodajemy zimny budyń. Żelatynę namaczamy w 3 łyżkach wody i odstawimy na chwilę aż napęcznieje. Wówczas podgrzewamy aż się rozpuści i wlewamy do masy serowo budyniowej. Masę dokładnie mieszamy i wylewamy na biszkopt (jeśli obawiacie się, że wokół ciasta powstanie nieestetyczna powłoka od blaszki, to polecam uprzednio obłożyć boki tortownicy folią aluminiową).Odstawiamy do lodówki na około 2 godziny, aż masa stężeje.
Wykończenie: Galaretki rozpuszczamy w 2,5 szklankach wody. Winogrona układamy na masie a gdy galaretka zacznie tężec zalewamy nią owoce. Ciasto wkładamy ponownie do lodówki aż galaretka całkowicie zakrzepnie.
I piosenka, którą nie sposób nie zanucić pod nosem gdy leci w radiu;)
Świetny, leciutki torcik, no i ten kolor! :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie trzeba! Życie to chwile, piękne chwile i trzeba je dostrzegać :)
OdpowiedzUsuńA torcik? Cudownie wygląda! Uwielbiam takie biszkoptowe ciasta, z owocami, z galaretką, mniam!
wow, piękny ten tort! świetnie się udał:)
OdpowiedzUsuńPisałaś na moim blogu, że chętnie wprosiłabyś się na moje czekoladowe ciasto z kremem jogurtowym. A ja pomyślałam,że robimy wymianę: ja Cię zapraszam na moje czekoladowe ciacho, a Ty zaprosisz mnie na ten piękny i pyszny torcik winogronowy. Zgadzasz się? Bo ja bardzo chętna jestem :)
OdpowiedzUsuńpao77
Ale leciutko wygląda ten torcik i ta zielona galaretka z winogronom, pyszności :)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Chętnie porwałabym kawałek, albo dwa :)
OdpowiedzUsuńNo cudeńko po prostu :))
OdpowiedzUsuńWOW!Wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do zielonej galaretki,ale na tym wspaniałym cieście nie mogłoby jej zabraknąć-kolor dopełnia smak winogron-piękne ciasto:)
OdpowiedzUsuńja dziś robię coś podobnego bez pieczenia na jogurtach ale z malinami, ale pomysł z winogronami też wykorzystam, mam w ogródku ciemne i tak rozkminiałam, co z nimi zrobić, dzięki za inspirację!:) chyba, że mi zdążą już je zjeść:P
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, chyba wypróbuję!
OdpowiedzUsuńTeż lubię tą piosenkę :) A post dodaję sobie do zakładek - ciasto wygląda pysznie, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKochana cudownie, ze jestes szczesliwa :D
OdpowiedzUsuńA ta piosenka.. wczoraj przesluchalam ja ze 4 razy hahaha - no co? - Podoba mi sie :D
Winogrona! <3 U Babci i Dziadka cala altanka pewnie ugina sie pod ciezarem miesistych gron.. ajj chcialabym tam teraz byc, zerwac cala mise winogron i zrobic Twoj Torcik ( nie wspominajac o tym jak bardzo bym chciala go zjesc :P )
Z przepisu na krem z pewnoscia skorzystam :D
Torcik po prostu rewelacyjny. Piękny kolorek.
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie, tak wiosennie :) patrząc na niego zapomina się o jesieni :)
OdpowiedzUsuńPyszności! Wygląda wspaniale, smakować musi jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńCounting Stars jest niezwykle energetyczne, tez lubię ten kawałek. Ale kawałek Twojego ciacha wymiata podwójnie! Kolor prześliczny!
OdpowiedzUsuńOoo akurat mam na zbyciu duuuzo winogron wiec zrobie to cudo :)
OdpowiedzUsuńWspaniały takie zielony! Pycha :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, oczarowałaś mnie tym pięknym tortem i wygląda jakże smakowicie, zjawiskowy ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńObłędny! Jako fanka winogron i budyniowych klimatów, jadłabym z wielkim smakiem :)
OdpowiedzUsuńTo musi być dobre :) Fajnie wyglądają te winogrona zatopione w galaretce :)
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie z tą zieloną galaretką!
OdpowiedzUsuń