Prawie cały dzień pada. Dobija mnie remont, który aktualnie mam w mieszkaniu. A raczej cały syf. W dodatku nie lubię, jak ktoś z butami wchodzi w moje życie. Za uwagi typu "dobre rady" serdecznie dziękuję i mam je głęboko gdzieś. Mój cyrk, moje małpy.
Czy też czasami tak macie, aby wysłać co niektóre osoby daleko poza zasięg naszego wzroku? :P
Rozumiem szeroko pojętą troskę o drugą osobę ale zawsze pozostaję wierna powiedzeniu, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Eh... dzisiaj to mam chyba pretensje do całego świata...
Na pocieszenie pozostaje mi kawałeczek (no dobra, spory kawał) czekolady, a dla Was zostawiam przepis na pyszne jagodzianki.
W zeszłym roku także piekłam jagodzianki, jednak nie byłam z nich na tyle zadowolona, aby podzielić się z Wami przepisem. W tym roku zrobiłam drugie podejście. Skorzystałam z tego przepisu (klik) i muszę przyznać, że nawet jagodzianki ze sklepu mi tak bardzo nie smakowały jak te. Oczywiście wprowadziłam (jak to ja) drobne zmiany, ale są one ledwo zauważalne. Bułeczki upiekłam z połowy porcji. Wyszło mi 6 sporych jagodzianek, ale z powodzeniem można zrobić 8 mniejszych. Gorąco je polecam póki dostępne są świeże jagody :)
Składniki:
Ciasto drożdżowe:
- 250 g mąki pszennej
- 125 ml mleka
- 25 g cukru
- 13 dag świeżych drożdży
- 40 g miękkiego masła
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 małe jajko
- 1 łyżeczka skórki startej z cytryny
- 250 g jagód
- 1,5 łyżki cukru pudru
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej (można pominąć)
- cukier puder
- wrzątek
- dowolny aromat (opcjonalnie)
- 1 jajko
- 1 łyżka mleka
(nie gorące). Następnie pokruszyć drożdże,dodać jedną łyżeczkę cukru,
4 łyżki mąki i wszystko wymieszać. Przykryć ściereczką i odstawić
w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 10-15 minut.Resztę mąki
wsypać do miski. Dodać resztę cukru, sól, masło, skórkę cytrynową
oraz wbić jajko. Na końcu dodać wyrośnięty zaczyn. Wyrobić ciasto
(ręcznie lub za pomocą miksera używając odpowiednich końcówek).
Ciasto powinno być rzadkie, ale powinno bez problemu odchodzić
od ręki. Następnie przykryć ściereczką i pozostawić w ciepłym miejscu
do wyrośnięcia (około 1 godziny). Gdy ciasto podwoi swoją objętość
przełożyć je na posypany mąką blat, uformować z niego wałek i podzielić
na równe części. Jagody oczyścić i wymieszać z cukrem pudrem
i mąką ziemniaczaną. Każdy kawałek ciasta uformować w kulę
i rozpłaszczyć ją na ręce. Na środku nałożyć sporą porcję jagód
i zlepić brzegi tak jak na pierogi. Uformować z ciasta podłużny kształt.
Gotowe bułeczki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia
łączeniem do dołu zachowując odpowiednie odstępy. Pozostawić
do podrośnięcia na 10 minut. Piekarnik nagrzać do 180 stopni.
Jajko wymieszać z mlekiem i posmarować nim jagodzianki.
Bułeczki piec około 20 minut, aż do zrumienienia. Gdy jagodzianki
wystygną posmarować je lukrem przygotowanym z cukru pudru,
wrzątku i aromatu.
domowe są najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiamy :D
OdpowiedzUsuńpięknie wyszły :)
Znajome kubeczki ;))
OdpowiedzUsuńJagodzianki uwielbiam, a jak jeszcze z lukrem to zjadłabym wszystkie sama :)
U mnie tez królują teraz jagody:) a Twoje jagodzianki wyszły bardzo ładnie !
OdpowiedzUsuńCudowne, uwielbiam jagodzianki :-)
OdpowiedzUsuńTo chyba taka klasyczna ich wersja jaką szukałam :D a co do przepędzania osób i nadgorliwości - o tak!!! Trzeba by było niektórych rzucić twardą zeschłą jagodzianką, by już nigdy nie wrócili :P
OdpowiedzUsuńAurora, podoba mi się Twój pomysł z tą zeschłą jagodzianką :D
UsuńJagodzianki to obowiązek w sezonie jagodowym. Twoje prezentują się pysznie :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na taką bułę teraz:-)Mam nadzieję, że nastrój już masz lepszy od tego sobotniego;-)?
OdpowiedzUsuńWyśmienite! :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione drozdzowki:)
OdpowiedzUsuńRemont cieszy jak już jest po nim;)Czekolada i jagodzianki pomagają w utrzymaniu równowagi psychicznej;)Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńWłaśnie dostałam 3 kg jagód, już wiem co z nich powstanie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń