Spacer.
Deszcz.
Kawa.
Już dłuższy czas lubujemy się z M w gotowanych mięsach. Rzadko kiedy jadamy tradycyjne schabowe czy karkówkę. Staramy się tak przeistaczać dania, aby były nieco lżejsze. I idąc za tym przykładem postanowiłam podzielić się z Wami przepisem na gotowane roladki. Tak na prawdę możecie je napełnić dowolnym farszem - u mnie akurat szpinak, ser pleśniowy i suszone pomidory. Jeśli Wasze roladki nie za bardzo chcą się ładnie zwinąć (lub za cienko rozbiliście mięso), to zawińcie roladki najpierw w folię spożywczą (również na kształt cukierka) i wstawcie na kilka godzin do lodówki. A następnie odwińcie folię spożywczą i przełóżcie na folię aluminiową.
Składniki na 4 porcje:
- 4 filety z kurczaka
- 100 g sera pleśniowego
- kilka suszonych pomidorów
- garść szpinaku
- sól, pieprz, słodka papryka
- folia aluminiowa
Bardzo apetyczne roladki :) Wyglądają i na pewno smkują obłędnie :)
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł na skopiowanie , a lubię szpinak i ser pleśniowy, tylko czy nie zostanę posądzona o plagiat, kiedy wprowadzę w życie przepis w mojej kuchni ? Pozdrawiam, Andula
OdpowiedzUsuńPlagiat? Hm... a to dobre :D Jeśli jednak czułabyś wyrzuty sumienia to możesz coś dodać od siebie :D
UsuńWyglądają niesamowicie apetycznie, aż zrobiłam się głodna :)
OdpowiedzUsuńJa robię podobne ale pieczone :) lubię to nadzienie szpinak, suszone pomidory i ser pleśniowy :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się lepiej niż obiecująco :)
OdpowiedzUsuń