Tak się złożyło, że znowu kazałam Wam na siebie czekać. Cóż... czasami tak bywa... Mam za to nadzieję, że oczekiwania były warte :) Trochę ostatnio rozmyślałam nad swoim rozwojem osobistym i wracam do mojej starej dewizy - postanowienia noworoczne są do bani. W zeszłym roku obiecałam sobie, że będę poświęcać więcej czasu dla siebie.... Hm... przez jakąś chwilę być może się to nawet udawało ale wraz z rozwojem mojego szkraba stało się to wręcz niemożliwe ;) Już nie wspomnę o ulubieńcach miesiąca, na które się tak zawsze cieszyłam - umarły śmiercią naturalną wraz z moim brakiem czasu. Także ten - żyjmy chwilą i nic nie planujmy :D
Ostatnimi czasy z M często sobie przyrządzamy koktajle. I na te potrzeby trzeba było sobie przygotować mleko kokosowe. Oczywiście - są gotowce ze sklepu - jednak bardziej odpowiadają mi one do gotowania niż do picia. No i mają swoją cenę. A to domowe mleko, nie dość, że robi się błyskawicznie, to w smaku jest niemal identyczne, jak te kupne.
Składniki:
- 1 szklanka wiórków kokosowych
- 3 szklanki gorącej wody
- szczypta soli (opcjonalnie)
Zapisuję i muszę wypróbować przepis! :D Coś wiem o planowaniu przy małym dziecku, planowanie swoje, a potrzeby dziecka swoje, a ja się tylko niepotrzebnie denerwowałam, że znów nic mi z nich nie wyszło. Dlatego teraz staram się wyluzować, taki mam plan na 2018 rok :D
OdpowiedzUsuńdomowe mleko kokosowe super smakuje :) również robię :) a z pozostałości można wyczarować domową mąkę kokosową i nic sie nie marnuje :)
OdpowiedzUsuńwiórki przeznaczyć na mleko? To nie moja bajkal, ale pomysł dobry, lepszy od produktów robiacych za .... mleko kokosowe bez mleka kokosowego( bo i z takim wytworem spotkałam się w sklepie). Pozdrawiam słonecznie,Andula
OdpowiedzUsuńRobię je już i robię, ciągle zapominam, a bardzo ciekawa jestem jak smakuje :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jego smak, jest pyszne :-)
OdpowiedzUsuń