Dawno nie zdarzyło mi się pisać posta o tak wczesnej porze. Korzystając z tego, że jeszcze wszyscy śpią, mogę spokojnie zebrać myśli. No do szczęścia brakuje mi tylko gorącej kawy. W tym roku pojawiło się mało słodkości na blogu. Bo w sumie nawet jak upiekę taką małą blaszkę ciasta - kto to później zje? (o ile nie wyczekujemy gości). Dlatego coraz rzadziej zdarza mi się piec ciasta warstwowe. Zresztą M i tak woli zwykłą babkę :P
To ciasto nie jest zbyt skomplikowane. Szybki biszkopt, masa serowa z owocami a na wierzchu galaretka. Smakuje, wygląda i nie zajmuje zbyt dużo czasu. Coś w stylu sernika na zimno :) A że jutro jest okazja do świętowania, można sobie takie ciacho upiec do kawki i poczęstować naszych mężczyzn :)
Blacha o wymiarach 22x26cm
Składniki:
Biszkopt:
- 4 jajka
- 4 łyżki cukru
- 3 łyżki mąki
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 puszki brzoskwiń
- 500 g sera twarogowego (z wiaderka)
- 3-4 łyżki cukru pudru
- 125 ml śmietany kremówki
- 4 łyżeczki żelatyny
- 1/2 puszki brzoskwiń
- 3 galaretki brzoskwiniowe
Biszkopt: Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić na sztywno. Następnie wsypać partiami cukier i mieszać, aż powstanie gładka i lśniąca beza a kryształki cukru się rozpuszczą. Wówczas dodać żółtka. Zmniejszyć obroty miksera i powoli wsypywać obie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Gotowe ciasto przelać do formy wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 20-25 minut. Gdy biszkopt jest jeszcze ciepły zdjąć z niego papier. Wystudzić.
Masa serowo-brzoskwiniowa: Brzoskwinie odsączyć z zalewy (sok zachować!) i podzielić na dwie części. Jedną odłożyć na później a drugą zmiksować na mus. Śmietanę kremówkę ubić na sztywno. Twaróg utrzeć z cukrem pudrem. Dodać mus brzoskwiniowy i dokładnie ze sobą połączyć. Następnie dodać ubitą kremówkę a na sam koniec wlać żelatynę rozpuszczoną w 1/3 szklanki gorącej wody. Gdy masa zacznie tężeć, wyłożyć ją na upieczony biszkopt i włożyć do lodówki.
Do zachowanego syropu z brzoskwiń dolać tyle wody, aby płynu było 1 litr. Zagotować i zdjąć z ognia. W gorącej wodzie z syropem rozpuścić galaretki. Drugą połowę brzoskwiń pokroić w plasterki i ułożyć na masie serowej. Na końcu wyłożyć na ciasto tężejącą galaretkę i ponownie wstawić do lodówki na kilka godzin.
Zaglądam tutaj, i co widzę... takie pyszności. Na dzień dobry. Do kawki, którą akurat piję. Pyszny deser i bardzo efektownie podany.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
bardzo fajne ciasto. Lubię takie
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto :-) Bardzo takie lubię :-)
OdpowiedzUsuńKocham takie ciasta i ile bym ich nie zrobiła to u mnie wszystko schodzi prawie na pniu :)) Dlatego dziękuję za przepis, wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńpopieram Twoją męską część : też wolę babki, mimo że jestem .... kobietą . Jak dla mnie mniej pracy, a większa przyjemność smakowa, bo galaretki nie lubię.Jednak uwielbiam Twoje zdjęcia. Pozdrawiam, Andula
OdpowiedzUsuńto ciasto od razu skojarzyło mi się z latem :)
OdpowiedzUsuńCoś w moim guście:) Chętnie bym pomogła Wam je zjeść;)
OdpowiedzUsuń