Z cyklu (nie)codziennych przemyśleń: Dzieci potrafią o wiele skuteczniej podnieść ciśnienie niż najmocniejsze espresso :P
Krokiety w innym wydaniu aniżeli z mięsem. W pierwotnej wersji były to naleśniki z tym samym nadzieniem polane sosem pomidorowym, a w wersji krokietów jeszcze bardziej nabrały walorów smakowych. Polecam :)
Składniki na 10 sztuk:
Naleśniki:
- 2 jajka
- 400 ml mleka
- 300 ml wody
- 1,5 szklanki mąki
- szczypta soli
- 450 g mrożonego szpinaku
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 3 jajka ugotowane na twardo
- 10 dag żółtego sera
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
- jajka
- bułka tarta
- tłuszcz do smażenia
Naleśniki: Podane składniki zmiksować ze sobą na jednolite ciasto. Usmażyć naleśniki z obu stron na złoty kolor.
Farsz: Szpinak rozmrozić starając się, aby jak najwięcej wody odparowało z patelni. W razie konieczności odcisnąć dłońmi nadmiar wody. Cebulę i czosnek obrać i drobno posiekać. Na patelni najpierw usmażyć na złoty kolor cebulę a pod koniec smażenia dodać czosnek i chwilę razem wszystko przesmażyć. Dodać szpinak i wymieszać. Następnie dodać starte na dużych oczkach jajka oraz starty na drobnych oczkach żółty ser. Wymieszać i doprawić całość do smaku solą, pieprzem oraz gałką muszkatołową.
Gotowy farsz nakładać na naleśniki i zwinąć w krokiety. Panierować w roztrzepanym jajku a następnie w bułce tartej. Krokiety smażyć na brązowo-złoty kolor z każdej stron (nie zapominając o bokach). Podawać gorące.
Uwielbiam takie krokieciki, jakie piekne i przyrumienione, pycha :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam Twoje spostrzeżenie co do dzieci ;) Dopiero mając dziecko człowiek uświadamia sobie, że problemy, jakie miał wcześniej to żadne problemy, teraz to dopiero jest jazda ;)
OdpowiedzUsuńKrokieciki miłe dla oka (ach, ta zieleń) i dla podniebienia, mniam! :)
Mądre słowa Kasiu! :)
UsuńDawno nie jadłam ☺
OdpowiedzUsuńMadlene17 powinnaś opatentować hasło. Przemysł kawowy może być zagrożony. Rewelacyjny pomysł na posiłek. Dziękuję za wpis. Pozdrawiam, Andula
OdpowiedzUsuń