Ile prądu mają w sobie ogórki kiszone? Pewnie większość zaraz puknie się w czoło i pomyśli, co ta baba tutaj wypisuje :) Ale pośpiesznie wyjaśniam, iż nadal jestem zdrowa na umyśle i nie zwariowałam :)
Ale zacznijmy od początku... :)
Ten weekend spędziliśmy z M w przesympatycznym i zwariowanym towarzystwie :) Czyli nasze klimaty, krótko mówiąc :) Śmiechy, chichy, dobre jedzonko, piwko - wiadoma sprawa, nie trzeba tłumaczyć :)
Wieczorem spontaniczne ognisko na śniegu w kilkustopniowym mrozie i smażenie mini parówek :P Swoją drogą, kto nie próbował temu polecam - są pyszne :) Nawet te wyjmowane z ognia ;) Zdjęć z ogniska niestety jeszcze nie mam, dlatego podzielę się z Wami tajemniczym zdjęciem z kiszonym ogórkiem w roli głównej. Ktoś gdzieś kiedyś (nieważne zresztą) usłyszał, że ogórek kiszony, podłączony do baterii zaświeci się. No i oczywiście ciekawość wzięła górą i poniżej widzicie efekty porannego eksperymentu :) Mission Impossible? Wprawdzie ogórek nie zaświecił się ani troszkę (albo było już byt jasno by dało się to zauważyć), ale prąd, w małych ilościach, wytwarza :) Czyli mission completed :)
A co do serniczka piekłam go jeszcze jakiś czas temu w piątkowe po południe. Wprawdzie wizualnie różni się od oryginału, bo bardziej przypomina ser zatopiony w cieśnie, ale w smaku rewelacja :)
Przepis znalazłam na blogu Pieczarka Mysia (klik).
Porcja na średnią tortownicę:
Składniki:
Ciasto:
- 125 g masła
- 2 jajka
- 3/4 szklanki mąki
- 1/4 szklanki cukru
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 500 g sera
- 1 budyń waniliowy
- 3 jajka
- 2 łyżki masła
- 1/4 szklanki cukru
- polewa czekoladowa
Masa serowa: Jajka utrzeć z masłem i cukrem na puszystą masę. Dodać ser, budyń waniliowy i dokładnie wymieszać. Masę serową wyłożyć na ciasto kakaowe.
Całość piec w temperaturze 180 stopni przez około 50 minut. Gdy ciasto wystygnie polać je polewą czekoladową i wstawić na kilka godzin do lodówki.
A do ciasta oczywiście kawusia... :)
Hahaha i teraz samą mnie kusi podpinanie ogórka pod prąd. :D
OdpowiedzUsuńsernik jest ekstra!! chcę kawałeczek:)))
OdpowiedzUsuńHaha, pomysł z ogórkiem - mistrzostwo :D Nie mogę się nadziwić teraz :D
OdpowiedzUsuńA sernik? Co to dużo pisać, wygląda obłędnie :) I jak zwykle mam ochotę na kawałek ciasta od Ciebie! :)
Nie no, pomysł z ogórkiem rozłożył mnie na łopatki :D
OdpowiedzUsuńSerniczek - boski :) Proszę kawałek do kawki. ;)
Ja też się nie mogłam nadziwić ogórkiem...:D
OdpowiedzUsuńPyszny serniczek :) Eksperyment pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńPysznie łaciata, wygląda imponująco ! Ogórek też interesujący ! :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRobiłam podobny, ale o nazwie Izaura :)
OdpowiedzUsuńO tym ogórku już kiedyś słyszałam :D
OdpowiedzUsuńA ciacho wygląda super :)
boski ten sernik!
OdpowiedzUsuńhehe jak pierwszy raz spojrzałam na zdjęcie, przed przeczytaniem opisu, to myślałam, że to próba wynalezienia jakiegoś zmyślnego urządzenia samokrojącego ogórki :D