Smutek.
No ale dlaczego, skoro wszystko dobrze?
Skąd zapala się ten lęk...
Nie ogarniam tego.
Sama.
Brakuje jakiegoś puzzla w tej układance życia... I to nie jednego...
Skorzystałam z tego przepisu na babeczki (klik), a curd rabarbarowy, który robiłam ostatnio (klik) dodałam już od siebie. Moje babeczki nie wyszły takie ładne jak oryginał ponieważ formę do muffinek zapomniałam posmarować i wyjmowanie babeczek kosztowało mnie wiele nerwów. Dlatego obróciłam je do góry dnem :) Jednak w smaku zupełnie nic im to nie ujęło :) A kwaskowaty curd idealnie skomponował się ze słodkimi babeczkami i budyniem :)
Porcja na 12 babeczek
Składniki:
- 120 g cukru
- 55 g masła
- 1 jajko
- 180 ml jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (dałam cukier wanniliowy)
- 170 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 150 g rabarbaru pociętego na małe kawałki
- 1 budyń waniliowy
- 3 łyżki cukru
- 500 ml mleka
Z mleka cukru i proszku budyniowego ugotować budyń.
Gdy babeczki wystygną przekroić je na pół i nakładać po łyżce budyniu. Polać rabarbarowym curdem (opcjonalnie).
Ten przepis również dodaję do akcji rabarbarowej :
Rabarbarowy curd to coś niesamowicie oryginalnego. Próbowałam już różnych wersji, ale takiej jeszcze nie. Ciekawy pomysł połączenia go z babeczkami.
OdpowiedzUsuńCałość wygląda cudownie :) Szaleję na punkcie lemon curdu, a od teraz po głowie będzie chodziła mi jego rabarbarowa wersja. W babeczkach. Cudo!
OdpowiedzUsuńco tam się kochana dzieje? czemu smutek, czemu lęk? ściskam Cię bardzo mocno! :*
OdpowiedzUsuńkochana, skąd ten smutek? co się dzieje? :* ...
OdpowiedzUsuńświetne te babeczki! i jak dla mnie to one wyglądają idealnie! :)
Doroto, Madziu - czasami tak jest, że znikąd smutek się pojawia a potem sam znika... Może mój smutek to po prostu zmeczęnie chorobą, która mnie męczy od kilku dni :*
OdpowiedzUsuńO widzę u Ciebie też rabarbarowo!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie i pięknie, może się skuszę ;)
;*
Bardzo fajny pomysł :) Oj zjadłabym taką :)
OdpowiedzUsuńrabarbar <3 ja muszę swój post z ciachem opracować i wstawić, bo już swoją rządzę rabarbarową spełniłam:D
OdpowiedzUsuńa też tak miałam, czasami mamy dość mniej lub bardziej czegoś lub zwyczajnie jesteśmy zmęczeni. Sama mam teraz burzliwy okres i różne napady weny, jej braku, wiary w siebie i nie, a wszystko spowodowane końcówką licencjata i szukaniem pracy. Wszystko na raz. Myśleniem co dalej.
To myślenie jest właśnie najgorsze...! No to czekam na Twój wypiek rabarbarowy - w końcu trzeba sobie jakoś humor poprawić;) Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne połączenia :D
OdpowiedzUsuńmm.. budyn i rabarbar lubią się! oj bardzo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za dodanie tego przepisu do rabarbarowej akcji!:)
Wyglądają przepysznie, lubię kwaskowate ciasta, Twoje babeczki byłyby idealne dla mnie :)
OdpowiedzUsuńAle cuda!!! Aż nabrałam ochoty na coś słodkiego :)))
OdpowiedzUsuńmmm wszystko, co kocham w jednym - świetne są!
OdpowiedzUsuńPysznie połączyłas cudne smaki, a babeczki znakomite i prezentują się wybornie ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTa pierwsza czesc opisu idealnie opisuje moj terazniejszy stan..
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze u Ciebie wszystko w porzadku! :*
Wracajac do babeczek- no ja nie wiem.. slinotoku sie tu mozna nabawic! :D Wszyscy ''rabarbaruja'', a ja co ze mna? Poprosze o miseczke rabar-curdu haha <3 :D
Btw. Piekne zdjecia! :D
Uwielbiam coś kwaśnego w deserach, pysznie wyglądają !
OdpowiedzUsuń