Pada deszcz.
Świeżo zaparzona herbata stoi obok komputera.
Nie tak wyobrażałam sobie początek mojej ulubionej jesieni.
Pozostaje mi tylko cierpliwie czekać na te wszystkie odcienie złota skąpane w słońcu...
P.S. Wybaczcie mi, jeśli ostatnio trochę rzadziej do Was zaglądam. Staram się jak mogę być aktywną w blogosferze ale koniec końców, nie zawsze wszystko zależy ode mnie...
W ostatnim poście, w którym opublikowałam przepis na przepyszny krem toffi obiecałam, że pokażę również, do czego go wykorzystałam :) Na pierwszy ogień znalazł zastosowanie w moim śniadaniu. Zazwyczaj nie raczę się takimi pysznościami z rana ale tego dnia zamarzyło mi się wyjątkowe śniadanie:) I takie ono było - chrupiąca grzanka, kremowy serek, soczysta gruszka i krem toffi. Pychota:) Niektórym z Was to połączenie może wydawać się nieco dziwaczne, lecz mi zasmakowało na tyle, że jeszcze na pewno nie raz powtórzę to śniadanie w sezonie gruszkowym :)
Składniki:
- chleb (moim zdanie, pasuje każdy - czy to ciemny czy najzwyklejszy pszenny)
- serek o naturalnym smaku
- gruszka
- krem toffi (klik)
Grzanki dodaję do akcji:
Wyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńmoja jesień mogłaby wyglądać tak wspaniale jak Twoje śniadanie :) i tak pachnieć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie połączenia smaków. :) Jesień od razu wydaje się przyjemniejszą porą.
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie:)
OdpowiedzUsuńTo musi świetnie smakować!
OdpowiedzUsuńCzy może być coś pyszniejszego od tych grzanek?
OdpowiedzUsuńzapomniałam dodać,że pysznie się zapowiadają!!!
Usuńtakie grzanki to i ja bym chętnie zjadła na śniadanie!
OdpowiedzUsuńfajny pomysł i same pyszności na tej grzaneczce:)
OdpowiedzUsuńOj smakowite, idealne na osłodę tych chłodnych dni:)
OdpowiedzUsuńWyglądają....szałowo! Oj kusisz tym sosem toffi :)
OdpowiedzUsuńGruszka z grzanką to świetny pomysł na śniadanie na słodko. I ta polewa toffi... Pychot!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie słodkie ciepłe śniadanka :)
OdpowiedzUsuńA mi się podoba :) Z chęcią zjadłabym takie śniadanie :)
OdpowiedzUsuńo kurcze! wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalnie!
OdpowiedzUsuńAle bym zjadła taka grzankę! Gruszka i karmel, pycha :)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie, nie jadłam jeszcze gruszki na tostach, ale trzeba to koniecznie zmienić
OdpowiedzUsuń