Mam ochotę...
Na ciszę.
Na tabliczkę ulubionej czekolady.
Na kubek kawy z nim.
I wtulenie się w niego...
Dzisiaj planowałam nieco inny wpis. Miało być w końcu nie-słodko. Ale tak się jakoś składa, że nie istnieje dla mnie weekend bez czegoś słodkiego. Nawet najbardziej banalnego. A że i mój nastrój nieco melancholijny postawiłam na ciasto. Takie o, proste, z jabłuszkami. Idealne towarzystwo dla kubka herbaty i tej starej ławeczki w ogrodzie, skąpanej w jesiennych promieniach słońca. Na której wygrzewa się moja czarna, kocia kula. I czeka, aż podzielę się z nim chociaż kawałeczkiem. Gdzie już opadły pierwsze liście z drzew ale trawa pod stopami nadal ma soczyście zieloną barwę. Tam, gdzie jest moje miejsce... Gdzie moja dusza nabiera pozytywnych wibracji...
Ciasto na małą blachę:
Składniki:
- 1/2 kostki margaryny
- 30 dag mąki
- 15 dag cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki mleka
- 1 cukier waniliowy
- 2 jajka
- 1,5 kg jabłek
- 1 łyżeczka cynamonu
- cukier (ilość wg uznania)
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- orzechy, rodzynki (niekoniecznie)
Jabłka obieramy, wydrążamy gniazda nasienne i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Dodajemy cukier, cynamon oraz sok z cytryny. Na końcu wsypujemy bakalie. Tak przygotowane jabłka wykładamy na ciasto. Blaszkę wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 45 - 55 minut.
Ciasto dodaję do akcji:
Powiem Ci kochana, ze mam ochote na to samo co Ty.. tylko ze ''niego'' brak.. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tez dzisiaj jest slodko - zreszta jak zawsze :P
Zrobilam mega pyszne cupcakes i moj nastroj poprawil sie o 100% :P.. ale zaraz pewnie mi mine ta doza szczescia. Wystarczy, ze dotrze do mnie ile szugaru i kalorii dzisiaj przyswoilam hahaha
Uwielbiam ucierane ciasta <3
Jaki puchaty!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńKurcze pierwsze co myślałam, że to ciasto drożdżowe, na pierwszym zdjęciu. Przeglądam przepis w poszukiwaniu drożdży, a tutaj wcale nie jest drożdżowiec. Wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na konkurs kulinarny http://basinepichcenie.blox.pl/2013/09/KONKURS-Do-wygrania-rondel-Eala-o-wartosci-190zl.html
Rzeczywiście, ciasto wygląda niczym drożdżówka - pewnie dlatego, że kroiłam je, jak było jeszcze ciepłe;)
UsuńMoże i to coś jest nawet proste, ale jakie pyszne:)
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj zrobiłam tez szybkie słodkie i dzis mialam lenia do wszystkiego;) w ogóle weekend za szybko mija a niedługo i ich bede miała mniej. Ciacho pycha;)
OdpowiedzUsuńProste ciasta najlepsze:)
OdpowiedzUsuńJabłecznik, kolejne jesienne ciasto, czyli taki kulinarny obowiązek w trakcie tej pory roku! :) Wspaniały Ci wyszedł! :)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie, jesiennie się zrobiło. Takie ciacho idealnie wpisuje się w klimat.......
OdpowiedzUsuńJak jesiennie u Ciebie:) i ta szarlotka :)
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisany, niebawem zrobię:) Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczne ciacho :) Z herbatką doskonałe, kwintesencja jesieni!
OdpowiedzUsuńAle ma kolorek! Super jesienny wypiek :-)
OdpowiedzUsuńWygląda przeapetycznie! Śliczne zdjecia :)))
OdpowiedzUsuńoo takiego jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńubóstwiam szarlotki, a zdjęcia są przepiękne!
OdpowiedzUsuńMonika
ależ jesienna propozycja :)
OdpowiedzUsuńmimo to podoba mi się i taki kawał jabłecznika, z ochotą bym porwała:)
pyszne jesienne ciacho, a w oprawie tych orzechów jak z obrazu martwej natury bajka!
OdpowiedzUsuń