"Myśli niespokojne zataczają się po głowie w upojeniu
Nic nie muszę wiedzieć
Roztopiłem się bezmyślnie w otoczeniu".
Coma, Święta
Każdemu zdarzają się gorsze dni, kiedy jedyną rzeczą, na którą ma się ochotę to zamknąć się we własnym zacisznym kącie i - mówiąc prosto i dosadnie - mieć wszystko w dupie. Czasami zdarza się włączyć ulubione kawałki i fałszować w ich rytm kalecząc uszy sąsiadów. Albo gdy wyjątkowo nie pęka głowa i nie leje deszcz wyjść na porządny trening. A teraz cofnij - co gdy pęka łeb i leje się z nieba niczym spod prysznica? Wtedy pozostaje zaszyć się obok piekarnika i umilić sobie dzień czymś przyjemnym. Np. ciastem. Nawet najprostszym. Byleby Wam smakowało.
Z racji, że w tytule posta nazwałam ten wypiek "ciastem na jesienną chandrę" powinny się w nim znaleźć same smakołyki. I tak jest. Orzechy, migdały, czekolada, rodzynki, marchewka i jakże jesienna dynia. W idealnej wersji widziałam je polane obficie polewą czekoladową (której mi jednak zabrakło). Czekolada zdecydowanie poprawia tutaj smak ciasta. Przecież nie od dziś zresztą wiadomo, że jest ona najlepszym antydepresantem. Zatem nie żałujcie jej sobie ;) A poniższe ciasto "pękło" w jedno po południe. Mięciutkie, puszyste, zdrowe i aromatyczne. Już sam zapach unoszący się w trakcie pieczenia nastrajał mnie pozytywnie.
Przepis na to smakowite ciasto dostałam kiedyś od koleżanki, jednak znacznie go zmodyfikowałam do własnych upodobań. Część mąki zamieniłam na pełnoziarnistą, a część marchewki na dynię. No i dorzuciłam moje ulubione bakalie. Zatem śmiało możecie kombinować z własną wersją smakową :)
Ciasto na małą kwadratową blaszkę
Składniki:
- 3 jajka
- 1 szklanka cukru
- 3/4 szklanki oleju
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 szklanka mąki pełnoziarnistej
- 1 szklanka startej na grubych oczkach dyni
- 1 szklanka startej na drobnych oczkach marchewki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 i 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki mielonych goździków
- 1/4 łyżeczki imbiru
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika
- 1 łyżka skórki otartej z cytryny lub pomarańczy
- po solidnej garści: rodzynków, posiekanej gorzkiej czekolady, posiekanych orzechów włoskich oraz płatków migdałowych
- polewa czekoladowa
Gotowe ciasto polewamy polewą czekoladową. Oczywiście można również posypać ciasto po prostu cukrem pudrem, tak jak ja :)
A teraz mała niespodzianka.
Ta ta ra tam....
Oto ja we własnej osobie :)
Naprawdę dłuuuugo się zastanawiałam, czy pokazać Wam swoją twarz. Nie oszukujmy się, internet to ogromne siedlisko różnych niebezpiecznych pułapek z jakże pokaźną liczbą osób życzliwych inaczej :P Jednak koniec końców chyba jest jednak lepiej czytając danego bloga widzieć, kto go pisze. Widzieć świat jego oczami, jego barwami.
A madlene17 to tak naprawdę Magdalena .Choć i tak wszyscy mówią do mnie per Madziu :)
Zatem mam taką nadzieję, że monitory Wam nie pękły i nadal będziecie tu zaglądać ;D
Iście jesienne ciasto! Wspaniałe, ach, wspaniałe! Ale bym się skusiła na kawałek :) ...
OdpowiedzUsuńJa za chwilke ide wypiekac cudenka z kolezankami, wiec zaspokoje swoje pragnienie na slodkie zamiast tylko gapic sie na Twoje ciacho :D
OdpowiedzUsuńNo z tymi monitorami to pojechalas! :P
Slicznas! <3
Bardzo jesienne ciasto, super
OdpowiedzUsuńJesienna chandra jest mi obca, ale ciasto zawsze chętnie przyjmę, na dowolny rodzaj nastroju:)
OdpowiedzUsuńCiasto, które odgoni wszystkie smutki :) Pyszności! :)
OdpowiedzUsuńWspaniały, jesienny wypiek :) Jesteś śliczna, cudowne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać :D
pomijając niebudzące wątpliwości walory smakowe tego ciacha, to świetny pomysł z obsypaniem go cukrem pudrem i użyciem liści do wzorków :)
OdpowiedzUsuńno i miło Cię zobaczyć!
ps zajefajne buty :D
Oczywiście Madziu, że będę tu do Ciebie zaglądać :) Jesteś fajną i ładną dziewczyną, nie sądzę, żeby coś złego wynikło z faktu, że się pokazałaś :))
OdpowiedzUsuńI doskonale rozumiesz moje bolączki jesienne, potrzebuję tego ciasta jak powietrza :)
Bardzo miło jest Cię zobaczyć i "poznać" ponownie :) Zwykle czytam i zastanawiam się jak wygląda ta osoba po drugiej stronie i dobrze, że w końcu wiem jak wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe to ciasto :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie że na chandrę dobre ciacho jest lekarstwem:)
OdpowiedzUsuńfajnie Cię zobaczyć kochana!:) też długo się nad tym zastanawiałam w wakacje, ale uległam podobnie jak Ty:)
OdpowiedzUsuńa ciacho super!:) chcę kawałek bo dopiero wróciłam zmęczona do domu.
ps. gotowanie za głosowanie już trwa:)
Ja chcę kawałeczek, pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńNo i super, że dodałaś swoje zdjęcie :D
Ano lepiej pisać do Kogoś - konkretnego, kto wiemy, że to przeczyta, niż po prostu w przestrzeń...
OdpowiedzUsuńCiasto cudowne :)
Ciasto z takimi dodatkami jest idealne na chandrę to fakt :)) Super Cię zobaczyć :))
OdpowiedzUsuńCudowne ciasto w jesiennej oprawie :):)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Tapenda
Jesienne klimaty też lubię, a zaglądać hmmm pewnie że będę.
OdpowiedzUsuńBardzo miło nam ;))
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia:)
Miło Cię zobaczyć :) Twoje ciasto na pewno potrafiłoby mnie wyleczyć z jesiennej chandry bo kocham marchewkowce
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciasto, takie ukoronowanie jesieni. Zachęca po przeczytaniu składników, tyle w nim pyszności :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
PS. Miło Cię poznać, Magdaleno :)
Ależ to ciasto jest bogate w aromatyczne składniki;)
OdpowiedzUsuń:)ciasto prezentuje się apetycznie ,super ze zdecydowałaś się pokazać:),fajnie jest czytając wiedzieć kto to pisał:),osobiście uważam ze wtenczas blog jest autentyczny jak również jego autor:),ma się taka pewność ze po drugiej stronie jest człowiek:),który ma swoje uczucia , marzenia itd.i nie jest to tylko strona internetowa stworzona z kopiowanych tekstów,przepisów,itp z powklejanymi zdjęciami które można kupić,bo i z taka strona się zetknęłam,i moje rozczarowanie było ogromne:(tym bardziej ze na stronie było opublikowane zdjęcie mojego męża fotografa,a autor nie dość ze zupełnie zignorował moja wiadomość to jeszcze zmienił jej treść i wstawił jako mój komentarz:( .Milo cie widzieć Madziu Pozdrawiam:)Aśka
OdpowiedzUsuńMonitor wytrzymał, a nawet uśmiechnął się;) Ale miało być o cieście. No ale od czego zacząć - goździki, cynamon - roztańczone aromaty, ja to ciasto już chyba lubię:)
OdpowiedzUsuńTwoje ciasto musiało pachnieć nieziemsko! A co do zdjęcia wyglądasz na sympatyczną osobę i sama osobiście lubię widzieć osobę prowadzącą swojego bloga:)
OdpowiedzUsuńBardzo miła z Ciebie osóbka i taaka marzycielka... Och takie pyszne ciasto na pewno poprawi humor wszystkim "smutasom". Miło Cię widzieć i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJesienna uczta! Wygląda smakowicie :)!
OdpowiedzUsuń