Ciasteczkowania ciąg dalszy. A dzisiaj konkretnie pierniczenia :)
Jeśli nie zdążyliście do tej pory upiec jeszcze pierniczków to polecam ten przepis. Wprawdzie ciasto musi poleżakować 24 godziny ale w międzyczasie przecież można zabrać się za inne smakołyki. Pierniczki wychodzą mięciutki i są gotowe do pałaszowania zaraz po upieczeniu. Oczywiście możecie je udekorować polewą i kolorowymi posypkami ale solo także smakują wybornie. No bo święta bez piernika to nie święta^^
Skorzystałam z przepisu znalezionego na tej stronie (klik)
Składniki:
- 500 g mąki
- 1 jajko
- 250 g miodu
- 80 g smalcu
- 150 g margaryny
- 1 łyżka kakao
- 2 łyżki cukru
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/4 szklanki mleka
- 1 opakowanie przyprawy do piernika (moje miało 27 g)
Przed upływie tego czasu ciasto ponownie wyrobić. Rozwałkować i wykrawać dowolne kształty. Pierniczki piec w temperaturze 190 stopni przez 10 minut. Gdy wystygną udekorować w dowolny sposób.
Pierniczki dodaję do akcji:
super pierniczki! uwielbiam je i też piekę na potęgę ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak domowe pierniczki:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne, aż poczułam ich zapach przez monitor :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe, pyszne, pachnące pierniczki :) U mnie też czas pierniczenia :)
OdpowiedzUsuńtakie szybkie pierniczki będą idealne dla mnie - spóźnialskiej:P
OdpowiedzUsuńWspaniałe, swiateczne pierniczki :)
OdpowiedzUsuń