Sierpień.
Za nami już połowa wakacji. A wracając rano z pracy dostrzegłam już pierwsze, nieśmiałe kroki zbliżającego się babiego lata.
Mgła.
Kryje w sobie magię, tajemniczą aurę.
A pośród mgły drzewa uginające się od nadmiaru jabłek.
Zapach żniw i zbóż.
Pierwsze papierówki.
Jakże się cieszę, że nie mieszkam w dużym mieście i dane jest mi nasycać się bez końca tymi widokami i zapachami... :)
Od jakiegoś czasu chodziło za mną połączenie maku i owoców. A że u rodziców zaopatrzyłam się w czerwone porzeczki, to właśnie one towarzyszą wspomnianemu delikwentowi ;) Muffinki są wilgotne, nie za słodkie - takie w sam raz do wzięcia ze sobą do pracy lub na piknik :)
Z podanej porcji ciasta wyszło mi 12 muffinek i jeszcze zostało na malutką keksówkę.
Składniki:
- 30 dag mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka maku
- 12 dag cukru
- 1 jajko
- 250 ml maślanki
- 60 ml oleju
- około 30 dag czerwonych porzeczek
Muffinki z porzeczkami to jedne z moich ulubionych :) Zapraszam na konkurs :)
OdpowiedzUsuńŚwietne muffinki! ; )
OdpowiedzUsuńPrezentują się bardzo smakowicie!
Jakie śliczne!
OdpowiedzUsuńJa już od kilku dni zajadam się działkowymi papierówkami :)
Piękne! Jak z obrazka, że tak powiem ;)
OdpowiedzUsuńNo i jak nie kochać lata za porzeczki :)
Lubię ciasta jogurtowe. A tak ładnie ozdobiłaś porzeczkami, że moje oczy się cieszą, kiedy patrzę na nie :)
OdpowiedzUsuńjeśli by mnie pytać o zdanie to totalna bomba!
OdpowiedzUsuńWyglądają prześlicznie, połączenie makowych kropeczek i czerwonej porzeczki jest zachwycające :)
OdpowiedzUsuńNie magę się napatrzyć na te muffinki:)Bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńświetne! te kwaśne owoce są idealne do ciast :)
OdpowiedzUsuńcudne babeczki :) gdyby nie fakt, że moje czerwone porzeczki ptaszki zjadły to bym od razu poleciał pichcić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Piękne muffinki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, a co najważniejsze smaczne połączenie :)
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwa :>
OdpowiedzUsuń