Przyznać się, ile pączków już dzisiaj zjedliście? ;)
Ja wprawdzie nie podeślę Wam przepisu na domową produkcję tych słodkości, ale mam dla Was coś równie słodkiego - gorącą czekoladę truskawkową. W piękny, różowym kolorze - w sam raz na Walentynki :) Piliście już kiedyś taką? To polecam ją osobom którym nie straszna słodycz w buzi :)
Składniki:
- 15 dag truskawek (użyłam mrożonych)
- 70 g białej czekolady
- 100 ml śmietany kremówki
- 100 ml mleka
Truskawki rozmrażamy i za pomocą blendera miksujemy na gładką pulpę. Do garnuszka wlewamy mleko oraz śmietanę i podgrzewamy, niemal do wrzenia. Następnie zdejmujemy z ognia i wrzucamy połamaną na kawałki białą czekoladę. Czekamy aż czekolada całkowicie się rozpuści (od czasu do czasu poruszamy garnuszkiem). Gdy to nastąpi dodajemy pulpę truskawkową i mieszamy. Jeśli trzeba, podgrzewamy jeszcze chwilę całość na małym ogniu aż będzie dostatecznie ciepła. Przelewamy do szklanek i dowolnie dekorujemy (ja użyłam resztki pulpy truskawkowej i zrobiłam esy-floresy).
Ja takiej czekolady nie piłam! Przepysznie musi smakować! :)
OdpowiedzUsuńmusi być pycha :)
OdpowiedzUsuńBoski przepis, na pewno wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńSuper, koniecznie muszę zrobić:)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńmoże i simple kitchen ale bynajmniej nie banalna! ;) Wygląda świetnie, tak kolorowo :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Ale pięknie podane! Aż chce się spróbować :)
OdpowiedzUsuńZachwycająca!
OdpowiedzUsuńO rety, co za wspaniała, kaloryczna bomba, marzę żeby ją wypić. :))
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńwow, jestem zachwycona przepisem, mniam! :)
OdpowiedzUsuńFajny kolor! :)
OdpowiedzUsuń