Pasta, którą pewnie każdy z nas chociaż raz jadł w swoim życiu. U mnie w wersji najprostszej, bez zbędnych dodatków - taka, jaką lubię :)
Składniki:
- 1 makrela wędzona
- 2 jajka
- 1/2 cebuli
- 1 łyżka majonezu
- 1 łyżka keczupu
- pieprz
- szczypiorek
Jajka gotujemy na twardo. Obieramy ze skorupek i kroimy w drobną kostkę. Makrelę pozbawiamy ości. Cebulę drobno siekamy. W misce łączymy ze sobą makrelę, cebulę i jajka. Dodajemy majonez i keczup. Wszystko dokładnie mieszamy. Na końcu dodajemy posiekany szczypiorek. Doprawiamy do smaku pieprzem.
Bardzo lubię takie kanapkowe "smarowidła" :-)
OdpowiedzUsuńKocham makrelę, a takiej pasty jeszcze nie robiłam. Muszę to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńhttps://jaglusia.wordpress.com/2016/11/06/kasza-jaglana-z-mango-jarmuzem-i-tofu-w-sosie-orzechowym/
Uwielbiam taką pastę :-) i dość często ją robię :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) do chleba idealna
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że też lubię taką makrelę, po prostu z jajkiem na twardo i już :)
OdpowiedzUsuńMmmmm... chyba muszę jutro skoczyć do sklepu, bo dawno nie jadłam tej mojej ulubionej rybki :))
Uwielbiam ją,smak dzieciństwa:) u mnie zamiast ketchupu dodawało się odrobinę musztardy:)
OdpowiedzUsuńI u mnie często gości, pyszna jest :)
OdpowiedzUsuńRobię bardzo podobną. :-) Pasta z makreli jest rewelacyjna :-)
OdpowiedzUsuńtakimi pastami mogę się zajadać :)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie robiłam takiej pasty! Dzięki za pomysł!
OdpowiedzUsuńtakiej pasty jeszcze nie jadłam. W moim wydaniu łączę rybę z serem białym, przyprawami i ewentualnie śmietaną. Nie wpadłam na to aby łączyć z jajami i majonezem. Pozdrawiam, Andula
OdpowiedzUsuń