Poziom zmęczenia: level master.
Nawet najlepsze baterie duracell'a kiedyś się wyczerpują :D :P
Jak już pewnie wiecie (kiedyś o tym wspominałam), nie przepadam za pączkami. Jadam je tylko raz w roku, przy okazji Tłustego Czwartku. Za to przepadam za oponkami serowymi. Pomimo, że i pączki i oponki robiły zawsze moja babcia i mama, to smak tych drugich wspominam z sentymentem (tak między nami - owe pączki obu pań zawsze wychodziły spalone :P) Robi się je na prawdę szybko i raz w roku można sobie pozwolić na odrobinę rozpusty. Skorzystałam z tego przepisu (klik) - zamieniłam tylko spirytus na wódkę. Oponki wyszły przepyszne! :)
Składniki na około 30 sztuk (w zależności od średnicy szklanki)
- 250 g twarogu półtłustego
- 250 g mąki
- 2,5 łyżki cukru
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 2 żółtka
- 1 płaska łyżeczka sody
- 2 łyżki wódki
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- 1 łyżka roztopionego, ostudzonego masła
- tłuszcz do smażenia - u mnie olej wymieszany ze smalcem (pół na pół)
- cukier puder do posypania
Wszystkie składniki zagnieść ze sobą na gładkie i elastyczne ciasto. Rozwałkować je na grubość 1cm i za pomocą szklanki wykrawać koła. W każdym kole za pomocą mniejszego kieliszka wykroić otwór. Olej wymieszać ze smalcem i podgrzewać aż osiągnie odpowiednią temperaturę. Na gorący tłuszcz wrzucać oponki i smażyć je chwilę z każdej strony, aż nabiorą złotobrązowego koloru. Oponki wyjąc i przełożyć na ręcznik papierowy, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Jeszcze ciepłe obficie posypać cukrem pudrem.
Cudne☺
OdpowiedzUsuńPiękne i bardzo zachęcająco spoglądają z talerza ;) Serowe oponki to i ja najbardziej lubię, nie umywają się do zwykłych pączków.
OdpowiedzUsuńNastępne cudowności :) Niestety sama nie robię, zawsze kupuję z zaprzyjaźnionej piekarni :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie oponki serowe! cudo :)
OdpowiedzUsuńpamiętam, pamiętam ten smak z dzieciństwa, teraz pączków pod żadną postacią nie jadam.Pozdrawiam,Andula
OdpowiedzUsuńja równiez nie przepadam za pączkami, co inne oponki lub faworki :)
OdpowiedzUsuń