Tak jak miesiąc temu zapraszam Was na krótkie, niekulinarne podsumowanie miesiąca. Zatem bez owijania w bawełnę i zbyt przydługich wstępów - tak wyglądają moi ulubieńcy lutego.
Pośród ulubionych kosmetyków prym nadal wiodą lakiery do paznokci. Golden Rose Ice Color nr 105 to śliczny, mleczny kolor, czy jak kto woli - "nudziak". Natomiast Avon Mineral Crush o odcieniu Pearl to całkowite przeciwieństwo - intensywny, złoto-srebrny kolor prezentuje się niczym warstwa brokatu na paznokciach. W sam raz na końcówkę karnawału. Z tyłu na zdjęciu mam jeszcze jednego kosmetycznego faworyta - z którego korzystam nieprzerwanie od ponad pół roku (nawet nie liczę ile już opakowań użyłam). Krem do ciała Shea&kakao marki Isana uwielbiam za nieziemski zapach oraz super działanie.
Jeśli chodzi o literaturę to w tym miesiącu często przewijała mi się przez ręce książka pt. "Zdrowo każdego dnia" wydawnictwa Olesiejuk. Kupiłam ją jakiś czas temu w ... Biedronce. Tak, tak - uwielbiam ich publikacje bo zawsze znajdę coś ciekawego. Tak było i tym razem. Książka jest w twardej oprawie, ładnie ilustrowana i posegregowana tematycznie. Zawiera mnóstwo przepisów na zdrowe i lekkie dania.
Pora na ulubione strony. Kasię z bloga Seledynowa codzienność uwielbiam za bardzo klimatyczne zdjęcia. Nawet banalne życie codzienne pokazane jej okiem nabiera klimatu i charakteru. Trudno jest uchwycić takie momenty ale Kasi udaje się to znakomicie. W podobnym klimacie jest blog Klaudii Claudias Ideas & Inspirations. Trochę zdjęć, trochę lifestyle'u. Do poczytania w ramach luzu o różnych pierdołkach :) A z kulinarnych blogów zajrzyjcie koniecznie do Iwony z Izioni Pyszne Smaki. Myślę, że absolutnie każdy znajdzie tam coś pysznego dla siebie :)
Kiedy tylko parę dni temu pogoda na to pozwoliła mogłam się w końcu udać na spacer z córką do lasu. W zasadzie to czekałam nie tyle na pogodę co na możliwość spokojnego przejazdu przez ścieżki lasu bez ugrzęźnięcia kołami wózka w błocie. Z kolei te piękne róże to miły prezent od męża. Stoją do tej pory :) A na ostatnim zdjęciu sukienka dla córeczki wykonana przeze mnie na szydełku. Ostatnio połknęłam bakcyla na robótki ręczne i gdy tylko znajdę wolną chwilę staram się coś wyczarować :)
A dla spragnionych smakołyków polecam w tym miesiącu przepis na Kurczaka pieczonego w płatkach kukurydzianych. To absolutnie hit minionego miesiąca u mnie w domu.
To tyle jeśli chodzi o ulubieńców lutego. Następna dawka za miesiąc :)
Kurczak wygląda pysznie☺
OdpowiedzUsuńSukieneczka wygląda naprawdę prześlicznie. A jak, już tego bakcyla połknęłaś, czuję, że będzie jeszcze więcej cudeniek. Widzę, że u Ciebie piękna okolica do spacerów, blisko do lasu :)
OdpowiedzUsuńAaaaaa jestem w szoku! Madziu, nie wiem, co napisać, bardzo mi miło, że tak postrzegasz moją "twórczość" :))) Bardzo, ale to bardzo Ci dziękuję za te wszystkie przemiłe słowa! :***
OdpowiedzUsuńSukienusię zrobiłaś śliczną, ja takich cudów nie umiem, choć staram się ćwiczyć szydełkowanie. Zawsze coś mi krzywo wyjdzie :)) A kurczaczka muszę zrobić, wygląda jak ten z KFC :D