Już któryś rok z rzędu planuję upiec baranka na święta. I za każdym razem nie zdążyłam. W tym roku postanowiłam, że koniecznie muszę go w końcu upiec. Moi rodzice od kilkunastu lat dysponują taką ciężką, masywną formą na baranka, którą kiedyś przywiozła babcia, Bóg jeden wie skąd. No to szybki spacer do rodziców i wieczorem już wyjmowałam gotowego baranka z formy. Skorzystałam z przepisu znajdującego się na stronie "Moje Wypieki" (klik). Moja foremka była z tych mniejszych, przez co zostało mi trochę ciasta. Ale to nic, przełożyłam je do małej foremki, dorzuciłam kawałki czekolady i było szybkie małe co nieco do kawy.
Składniki:
- 130 g masła
- 130 g cukru
- 3 jajka
- 100 g kwaśnej śmietany 12%
- 130 g mąki
- 60 g mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- skórka otarta z 1 cytryny
- 2 łyżki soku z cytryny
Wesołych Swiąt ☺
OdpowiedzUsuńJaki cudny! Takiej foremki to chyba nigdzie nie widziałam, aż zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWesołych i pogodnych świąt, Madziu! :)
dziękuję za życzenia wielkanocne w towarzystwie smakowitego baranka. Mój też już stoi.
OdpowiedzUsuńI ja Wam życzę rodzinnych, pogodnych świąt spędzonych w zdrowiu i spokoju w towarzystwie bogatego zajączka. Pozdrawiam, Andula
Piękny bAaranek i do tego smaczny ;)
OdpowiedzUsuńna śmietanie jest dobre ciasto :)
OdpowiedzUsuń