Urlop. Rodzinny wyjazd w góry skończył się zdecydowanie za szybko... Już tęsknię za tą poranną kawą, którą piliśmy na balkonie opatuleni w grube swetry. I za tą ciszą i niesamowitym klimatem. Po naładowaniu baterii pora zatem powrócić do rzeczywistości...
Na pierwszy rzut poszły grzyby. Dziadek przywiózł nam trochę tych dobroci z lasu i od razu powstała myśl, aby ugotować zupę grzybową. Była pyszna. Reszta wylądowała w sosie a ja już nie mogę się doczekać kolejnej porcji grzybów :)
Składniki:
- 30 dag grzybów
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- kawałek selera
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- około 1 litra bulionu warzywnego
- 4 łyżki śmietany kremówki
- świeżo posiekana pietruszka lub koperek
- 1 łyżeczka masła
- 1 łyżka oliwy
Super zupka :-) ja chodzę na grzybki w każdej wolnej chwili. Pozdrawiam cię cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie zupki ☺
OdpowiedzUsuńaż ślinka mi pociekła.... mniam, zupa grzybowa.Oj, coś mi się wydaje, że w najbliższym czasie zgrzeszę .... Dziękuję za przepis, tym razem zrobię wg Twojej rady ( ja nie smażę cebuli...). Pozdrawiam, Andula
OdpowiedzUsuńno i zgrzeszyłam, właśnie dzisiaj. I to wg Twojego przepisu. Moja zupa wyglądem przypominała.....botwinkę, a to za sprawą czarnej marchwi. Dobra na surowo, ale do zupy nie nadaje się, bo puszcza farbę. Pozdrawiam, Andula
UsuńTo na pewno zarówna zupa jak... i Twoja mina wyglądały ciekawie ;) Mam nadzieje, że chociaż smakowo wyszło pysznie :) Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam zupę grzybową. Nie wyobrażam sobie tej pory roku, kiedy jest dużo grzybów, żeby nie zjeść choćby raz takiej zupy.
OdpowiedzUsuńWspaniale prezentuje się Twoja zupa :)
dawno nie jadłam zupy grzybowej, muszę w tym roku zrobić bo dziś część grzybów zamroziłam, a część ususzyłam :)
OdpowiedzUsuńNiestety trafiłem na ten przepis dopiero teraz, już po grzybowym sezonie. Grzyby suszone to już nie to samo, więc chyba poczekam z tą zupą do przyszłego roku.
OdpowiedzUsuń