Ostatnio u mnie rabarbarowy szał. Już nie pamiętam, kiedy popełniłam tyle wypieków z rabarbarem (wypatrujcie ich za niedługo na blogu). Na szczęście nie musieliśmy tego sami zjeść. Zawsze nadarzyła się jakaś stosowna okazja, żeby zabrać ze sobą ciasto. A to goście, a to grill, a to wycieczka. I tym oto sposobem nasze ciałka nie zyskały żadnych dodatkowych boczków :D
Te placki polecam na słodki obiad lub podwieczorek. Powstały spontanicznie. Zostało mi troszkę rabarbaru, który nie wykorzystałam do ciasta, a i jakieś jabłko się przyplątało. Kefir w lodówce też prosił już swoją datą o jego wykorzystanie. No i padło na placki. Posiłkowałam się tym przepisem na ciasto (klik). Wyszły bardzo dobre:)
Składniki:
- 300 g mąki
- 2 jajka
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 400 ml kefiru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1 jabłko
- 2 łodygi rabarbaru
- cukier puder do posypania
a ja właśnie dziś miałam takie placuszki na śniadanie . Pycha! Pozdrawiam, Andula
OdpowiedzUsuńKochana uwielbiam takie placuszki :) i kocham rabarbar :-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie przymierzam się do rabarbaru. Podpowiedziałaś mi swoim pomysłem co mam z rabarbarem zrobić. Wspaniałe placuszki. Piękne, złote krążki, które pewnie pysznie smakują :)
OdpowiedzUsuńrabarbar w tym roku jadłam dopiero raz, za to u mnie szparagowe szaleństwo :) no i czekam na truskawki <3
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na pyszne placuszki :)
OdpowiedzUsuńwoow jakie apetyczne zdjęcie
OdpowiedzUsuń