Jeden z tych dni, kiedy nie pomaga ani dobra kawa, ani czekolada. Nie sądziłam kiedyś, że to powiem (napiszę), ale zmiany pogody strasznie na mnie działają...
Tarta, która nas ostatnio zachwyciła. Na prawdę warto ją spróbować. Wszystkie składniki dobrze się ze sobą komponują a samo jej przygotowanie nie należy do zbyt skomplikowanych. Z sezonową botwinką, która smakowałam tutaj wspaniale. Polecam na kolację, bo na obiad może być za mało :D haha :D
Forma do tarty o średnicy 26 cm
Składniki:
Ciasto kruche:
- 200 g mąki
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
- 100 g zimnego masła
- 1 żółtko
- 2 łyżki zimnej wody
- 1 pęczek botwinki
- 1 filet z kurczaka
- 1 ząbek czosnku
- 2 jajka
- 100 ml śmietany kremówki
- 70 g sera lazur
- sól, pieprz
- świeży tymianek
Ciasto: Z podanych składników szybko zagnieść kruche i zwarte ciasto. Następnie wyłożyć nim formę do tarty, którą umieścić w lodówce na czas przygotowania nadzienia.
Nadzienie: Botwinkę (u mnie 3 małe buraczki i liście wraz z łodygą z jednego buraczka) pokroić w słupki (liście i nać drobno posiekać). Podsmażyć na patelni przez kilka minut. Pod koniec smażenia dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, kilka gałązek świeżego tymianku i szczyptę soli. Całość zamieszać, chwilkę przesmażyć a następnie wystudzić. Filet z kurczaka pokroić w drobną kostkę, przyprawić solą i pieprzem i usmażyć na patelni. Również wystudzić. Jajka wymieszać ze śmietaną. Dodać pokruszony ser.
Formę z tartą wyjąć z lodówki. Ciasto nakłuć widelcem. Piekarnik rozgrzać do temperatury 190-200 stopni. Botwinkę i kurczaka rozłożyć równomiernie na cieście. Następnie zalać je masą jajeczno-śmietanowo-serową. Gotową tartę piec około godziny aż wierzch ładnie się zrumieni a masa stanie się zwarta.
Jejku, ale mi smaka narobiłaś :-) Pysznie i cudnie się prezentuje :-)
OdpowiedzUsuńDałabym się namówić, bo botwinkę uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Tarta na wytrawnie i to w dodatku z pyszną botwinką. Chętnie bym zjadła :) Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńTaka tarta musi smakować genialnie :) Mniam...
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie na jej widok :)
OdpowiedzUsuń