Niebawem Dzień Matki. Każdy z nas ma jakieś kulinarne wspomnienia związane ze swoją rodzicielką. Mi najbardziej utkwiło w głowie to ciasto, którym się dzisiaj z Wami dzielę. W jej zeszycie z przepisami figuruje pt. "Ciasto mamy", ponieważ przepis na nie otrzymała od mojej babci, a swojej mamy. Takie pokoleniowe ciasto ;)
Drugim powodem, dla którego to ciasto kojarzy mi się z moją mamą jest taki, że zazwyczaj piekła je na swoje urodziny, które przypadają w maju - gdy bzy królują na krzewach a w ogrodzie konwalie:)
Przyznam nieskromnie, że bardzo podobają mi się zdjęcia, które udało mi się zrobić. Niebywale jest to zasługa pleneru a nie mini-studio w mieszkaniu. Jednak nie obyło się bez przygód podczas sesji :) Tego dnia słońce raczej sporadycznie zaglądało zza chmur co mnie bardzo cieszyło, ponieważ panowały idealne warunki do zdjęć. Jednak podczas przygotowania scenerii zaczął lać deszcz a później wyszło piękne słońce, które skutecznie mnie oślepiało. Później znowu deszczyk, słoneczko, i tak aż do wieczora ;)
Samo ciasto wydaje się pracochłonne jednak wcale takie nie jest. Najwięcej czasu zabiera... schładzanie masy i galaretki;) Nie jest przesłodzone. Można zjeść więcej niż jeden kawałek gdyż nie jest również zbyt "ciężkie". Śnieżki możecie zamienić na śmietanę kremówkę i też będzie pysznie (ja po prostu trzymałam się rodzinnego przepisu).
Blaszka 25x30 cm
Składniki:
Biszkopt:
- 4 jajka
- 4 łyżki cukru
- 3 łyżki mąki
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 0,5 l kompotu wiśniowego
- 0,5 l wody
- 2 łyżki cukru
- 2 budynie śmietankowe
- 2 galaretki wiśniowe
- 2 opakowania śnieżki
- 1 galaretka wiśniowa
- 300 ml mleka
Biszkopt: Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Partiami wsypywać cukier i mieszać, aż cukier się rozpuści a masa będzie lśniąca. Wówczas dodawać po jednym żółtku a na samym końcu wsypać obie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia i delikatnie i dokładnie ze sobą wymieszać. Ciasto przelać do blaszki wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej papierem do pieczenia. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez 20-25 minut. Wyjąc, lekko przestudzić i gdy ciasto jeszcze ciepłe zdjąć z niego papier.
Masa wiśniowa: Kompot wiśniowy (owoce i sok) przelać do garna i dolać 0,5 l wody. Dodać cukier. Odlać niewielką ilość płynu do szklanki i rozmieszać w nim budynie. Kompot wiśniowy zagotować i wlać do niego budynie. Chwilę pogotować aż masa zgęstnieje i zdjąć z ognia. Następnie do gorącej (ale nie gotującej się masy) wsypać galaretki i dokładnie wymieszać. Odstawić do wystudzenia. Gdy masa zacznie mocno gęstnieć wyłożyć ją na upieczony biszkopt, wyrównać i ciasto włożyć do lodówki.
Pianka wiśniowa: Galaretkę przygotować według przepisu na opakowaniu i odstawić do wystudzenia. Do zimnego mleka wsypać śnieżkę i miksować zgodnie z zaleceniami na opakowaniu. Do ubitej śnieżki wlać tężejącą galaretkę. Dokładnie wymieszać. Piankę wyłożyć na masę wiśniową, równomiernie ją rozprowadzić i ciasto ponownie włożyć do lodówki - najlepiej na całą noc.
Do 30 czerwca 2019 na zakupy ze strony
www.manufaktura-wielkopolska.pl na hasło durszlak 10 obowiązuje rabat 10%.
Przepis bierze udział w konkursie:
Ciasto wygląda pięknie; bardzo lekkie i puszyste; smakuje zapewnie rewelacyjnie. Pozdrawiam, Andula
OdpowiedzUsuńSuper ciasto... i zdjęcia również :)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto :-)
OdpowiedzUsuńOh, cudowne są takie przepisy przekazywane przez pokolenia. Te stary zeszyty z przepisami z notatkami naszych mam, babć. Bezcenne ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Ania
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAle to wygląda! Swoją drogą pamiętam tort na dzień babci i dziadka, która zawsze przyrządzała moja babcia Jadzia. Czekoladowy biszkopt i galaretka owocowa. Cała rodzina i wszystkie wnuki się tym zajadały, gdy Babcia nas zapraszała na herbatę. Smak mojego dzieciństwa i absolutnie cudowne wspomnienie. Niesamowite jak bardzo smaki mogą przywoływać różne emocje :)
OdpowiedzUsuń