Kto śledzi na bieżąco mojego instagrama ten wie, że wczoraj razem z małą M piekłyśmy pierniczki :) Oczywiście dla św. Mikołaja ;) Mama zajęła się częścią techniczną, a mała M - artystyczną :)
Sama nie spodziewałam się, że w ostatnim czasie upiekę pasztet :) Ale kiedy zobaczyłam ten przepis w magazynie Moje Gotowanie 12/2019 od razu chciałam do wypróbować. Grzyby i śliwki świetnie tutaj współgrają a sam pasztet nie jest za suchy. Pasztetu wychodzi całkiem sporo. Mi wyszła jedna duża i jedna małą keksówka. Ale to nie jest problem, bo pasztet można zamrozić - tak też uczyniłam ze swoją częścią :) Przygotowanie pasztetu wydaje się nieco pracochłonne - ale w rzeczywistości prace nad nim poszły mi całkiem płynnie. A smak? O niebo lepszy od kupionego :)
Składniki:
- 6 dużych udek z kurczaka
- 1 łyżka miodu
- sól, pieprz, słodka papryka
- 8 ząbków czosnku
- 5 dag suszonych grzybów
- 1 kostka masła
- 1 cebula
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- mały seler
- 3 liście laurowe
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- 10 dag suszonych śliwek
- 100 ml słodkiej wódki lub nalewki pigwowej
- 2 kajzerki
- 25 dag oczyszczonej wątróbki drobiowej
- 4 jajka
- szczypta gałki muszkatołowej
- szczypta cynamonu
- tłuszcz i bułka tarta do wysmarowania formy
Udka kurczaka posmarować miodem, przyprawić solą, pieprzem i słodką papryką, obłożyć ząbkami czosnku i włożyć na noc do lodówki.
Grzyby zalać 1 litrem wody i gotować przez 10 minut. Odcedzić, a płyn zachować. W dużym garnku rozgrzać 1/2 kostki masła, przyrumienić kurczaka, cebulę i czosnek z marynaty. Marchewkę, pietruszkę i selera obrać i pokroić w grubą kostkę. Dorzucić do kurczaka. Dodać liście laurowe, ziele angielskie i płaską łyżeczkę soli. Zalać wywarem z grzybów i dolać taką ilość wody, aby wszystko miało się w czym gotować przez około 1,5 godziny do całkowitej miękkości. W tym czasie śliwki zalać alkoholem.
Odcedzić wywar z gotowania i go zachować. Gdy lekko przestygnie, włożyć do niego kajzerki do napęcznienia. W tym czasie na reszcie masła zrumienić przez 5 minut wątróbki. Dołożyć śliwki i grzyby* i całość dusić przez 2 minuty. Wystudzić. Nogi z kurczaka obrać z kości, zachować również skórę.
Mięsko, skóry i wątróbki zmielić z grzybami i śliwkami oraz resztą warzyw z wywaru (z wyjątkiem cebuli i listków laurowych); zmielić także kulki ziela angielskiego oraz odciśnięte z wywaru kajzerki. Masę zmielić dwa razy - najpierw na dużych, a później na mniejszych oczkach. Wyrobić ją z jajkami, gałką muszkatołową i cynamonem do smaku. Masa powinna być lekko wilgotna - w razie potrzeby dolać wywaru z gotowania. Formę na pasztet wysmarować tłuszczem i wysypać bułką tartą. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na około 50-60 minut. Wystudzić. Kroić następnego dnia.
*jeśli chcemy, aby w naszym pasztecie widoczne były kawałki grzybów i śliwek, to na tym etapie należy odłożyć ich część i posieka, a później dodać je do gotowej, wyrobionej masy.
Pychotka ☺
OdpowiedzUsuńale szalejesz:), aż żołądek ( od samego czytania) buntuje się : huśtawka słodko-mięsna. Warto śledzić kalendarz. Pozdrawiam, Andula
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie kochana. Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńależ on wygląda apetycznie
OdpowiedzUsuń