Czasami mam wrażenie, że to albo ja jestem dziwna albo ludzie wokół mnie są jacyś inni. Albo ja jestem zbyt wrażliwa albo to wkoło panuje taka znieczulica. Nie mniej jakikolwiek by ten świat nie był, cieszę się, że jestem jaka jestem. Może i wyznaję pewne wartości, które w dzisiejszej cywilizacji nie mają racji bytu i są na wymarciu oraz są przez innych ludzi postrzegane jako naiwność i bujanie w obłokach, to jednak dzięki takiemu a nie innemu postrzeganiu świata jestem kim jestem.
Przyznajcie szczerze, kiedy ostatni raz udało się Wam zachwycić pięknem przyrody? "Głupim" zachodem słońca, trawą kołyszącą się na wietrze czy widokiem pól mijanych za szybą samochodu? Kiedy pewne codzienne czynności miały sielski charakter? Gdy poczuliście się błogo i beztrosko jak w dzieciństwie? Jeśli zdarza Wam się jeszcze odczuwać takie emocje to znaczy że nie zwariowałam ;)
Doceniam takie stany emocjonalne, są one dla mnie dowodem na to, że drzemie gdzieś we mnie, w człowieku jakaś ukryta wrażliwość na pewnego rodzaju piękno. Piękno, które należy w sobie pielęgnować i nie dopuścić do jego wymarcia poprzez obojętność tego świata.
Oczywiście każdy ma swoje zdanie i niekoniecznie musi się ze mną zgodzić.
Dlaczego zatem zaczęłam taki wątek? Otóż dużo osób się mnie pyta, dlaczego nic nie mówię gdy podróżuję samochodem/autobusem/itp. Otóż odpowiedź jest banalna - po prostu lubię sobie popatrzeć na widoki. Na drzewa zmieniające powoli swoje kolory, na krajobraz powoli strojący się w jesienne wzory, na góry pokryte chmurami. Te małe "pierdoły" pozwalają na chwilę oddalić się od codzienności i rozkoszować się tym błogim stanem relaksu.
To tyle z działu filozofii na dzisiaj;)
Przejdźmy zatem do smaczniejszej części posta;)
Przepis na te ciasteczka pochodzi z czasopisma "Tina/Smacznego!" nr 9/2006. W oryginale jest to przepis na "Bułeczki z ciasta serowego" jednak ja z zamiast bułeczek zrobiłam rożki:) (takie małe wizualne oszustwo sprawiające, że jest ich więcej;)) Jest to absolutny "MUST BAKE" obojętnie w jakim sezonie owocowym:) U mnie dzisiaj wersja z jabłkami:) Ale z wiśniami czy porzeczkami również są wyśmienite:) Pyszne, mięciutkie i z wyraźnym nadzieniem. Jedne z moich ulubionych wypieków. Zresztą nie tylko moich, bo zawsze znikają w mgnieniu oka :)
Porcja na około 32 sztuki (w zależności od średnicy szklanki, jakiej użyjemy)
Składniki:
- kostka chudego twarogu (20-25 dag)
- 6 łyżek mleka
- 6 łyżek oleju
- 5 łyżek cukru
- 1 cukier waniliowy
- 30 dag mąki + trochę mąki do podsypywania
- 2 kopiaste łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 średnie jabłka
- 1 łyżka cukru
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- odrobina soku z cytryny
- cukier puder
- sok z cytryny
- mleko
Twaróg ucieramy z cukrem, cukrem waniliowym, olejem oraz mlekiem starając się, aby masa miała jak najmniej grudek. Następnie wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia i wszytsko mieszamy. Wyłączamy mikser i wyrabiamy ciasto ręcznie. Rozwałkowujemy na grubość 5-6 mm i wykrawamy szklanką kółka. Na każde kółko kładziemy tyle nadzienia, aby można było bez problemu skleić konce ciasta (sklejamy jak pierogi). Uprzednio jednak zwilżamy brzegi ciasta wodą co sprawi, że rożek nie rozklei się podczas pieczenia. Gotowe rożki kładziemy na blaszkę. Ciastka pieczemy w temperaturze 200 stopni przez około 20 minut, aż nabiorą złotego koloru. Gdy lekko przestygną wierzch ciastek smarujemy lukrem przygotowanym z cukru pudru, mleka i soku z cytryny ( lukier robilam "na oko").
Jakie smaczne muszą być te ciasteczka! I jakie ładne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńO świetne te ciasteczka, muszę takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńMam pół wiaderka twarogu na sernik, myślisz że się nada? Jest dość gęsty.
Sądzę, że na pewno się nada:) Nie robiłam wprawdzie tych ciasteczek na takim "wiaderkowym" serze więc jeśli ciasto wyjdzie Ci zbyt "zbite" wystarczy dodać troszkę więcej mleka i oleju, natomiast jeśli wyjdzie za rzadkie to dodaj trochę więcej mąki :)
UsuńDzięki za odpowiedź :) Wypróbuję przepis dziś albo jutro :)
Usuńwcale nie zwariowałaś, bo poczułam się tak, jakbym czytała o sobie samej :)
OdpowiedzUsuńale jesienne są te rożki :)
A już zaczynałam się martwić, że naprawdę jestem dziwna;)Witaj w "klubie" ;)
Usuńświetne ciasteczka, proste i na pewno smaczne
OdpowiedzUsuńJeśli zwariowałaś to ja chyba też, bo myślę podobnie. A ciastka obłędne, ale już takie jesienne za sprawą tych żółtych liści.
OdpowiedzUsuńja też staram się doceniać te proste chwile. to one powoduję najwięcej wspomnieć, pozwalają się odciąć na chwilę od rzeczywistości. Ale fakt miewam podobne wrażenie, że ludzie zatracili się w pędzie za wszystkim zapominając o tym, co ważne czasami.
OdpowiedzUsuńA ciastka - wyglądają przepysznie, chętnie by się zjadło jedno albo dwa:D
super! wyglądają bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują - fajna kompozycja na zdjęciu. Uroku dodają liście i jabłka :) Uwielbiam takie ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńSkąd jesteś ? Gdybyś była z Łodzi to wprosiłabym się na takie ciasteczka :P
Do Łodzi troszkę mi daleko - jestem z okolic Opola (opolskie)ale na ciasteczka i tak gorąco zapraszam:)
UsuńI cieszę się, że zdjęcia się podobają - wzięłam kilka listków z ogrodu, które już opadły z drzew i to one zrobiły swoje:)
Pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka są przepyszne :))
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie, chętnie bym się skusiła na jedno :D
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają na bardzo smaczne, aż mi zapachniało
OdpowiedzUsuńTakie czasy ze ludzie żyją w pedzie i nie zauważają albo nie potrafią cieszyć się z drobnostek. A szkoda. Przepis na ciasteczka zapisuje:)
OdpowiedzUsuńZrobiło się jesiennie :) Ale ciasteczka wyglądają pysznie, chętnie bym się poczęstowała
OdpowiedzUsuńJa uważam, że warto dostrzegać i cieszyć się najmniejszymi rzeczami... Zawsze
Staram się wykorzystywać uroki lata i zatrzymać chwilę, wybrać na przejażdżkę rowerową i obserwować wszystko wokół mnie... ostatnio już zatęskniłam za drzewkami , które niedługo zapadną w sen - jak ja nie lubię okresu nadchodzącej jesieni , brr... ciasteczka super, słodycze najlepsze na umilenie czasu i lekkie zapomnienie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Ciasteczka wyglądają jak jesienne listki. Ach, szkoda że lato się kończy...
OdpowiedzUsuńLubię to połączenie smaków. Mogę złapać takie ciastko w dowolnej chwili dnia, kiedy tylko poczuję, ze mam na nie ochotę:)
OdpowiedzUsuńurocze, serowe maleństwa ;)
OdpowiedzUsuńale bardzo jesiennie w tym Twoim w wpisie...aż żal że lato już mija.
PS. U mnie mały konkurs w formie rozdania. Trzeba odpowiedzieć na jedno, krótkie pytanko. Zapraszam Cię serdecznie do wzięcia udziału ;)
Jak zapachniało jesienią! Cudna aranżacja;)
OdpowiedzUsuńmega smakowite! szukałam właśnie jakiegoś przepisu na ciasteczka z jabłkami - jak będzie czas chętnie zrobię
OdpowiedzUsuńps codziennie się zachwycam drobnymi rzeczami! może też dlatego, że ze względu na psiaka codziennie chodzę na godzinny/dwugodzinny spacer po polach lub lesie. i na pewno nie jesteś w tym sama, bo znam mnóstwo takich osób :)
ale smakowite! :) ja bardzo lubię przejść się nad moje jezioro, albo do lasu, już czekam, żeby pójść na grzyby :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej matuli, ona lubi wszelkie "pierogo-podobne" wypieki ;) świetne! Zapiszę i zrobię w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńNie Ty jedyna, moja droga, odczuwasz piękno. Ja gdziekolwiek jadąc, oddalając się od swojego, dobrze znanego otoczenia, kontempluje każdy szczegół przyrodniczy ;) może nie w ciszy, bo ze mnie straszna gaduła, ale nie raz mi się łezka w oczku zakręci przy dosyć banalnych "obrazach" jawiących się przed moimi oczami.
Pozdrawiam serdecznie!
Tak, masz rację. W codziennym, zagonionym życiu nie mamy czasu na delektowanie się pięknem wokół nas. Ale trzeba sobie wyznaczyć chwile "wolności" Ja staram się takie chwile sobie podarować :) Będąc na działce fotografuję małe strączki groszku czy mrówki na deskach tarasu... zamiast wyrywać chwasty. Albo leżąc na brzuchu na miękkim mchu robię sesję zdjęciową muchomorom ... zamiast po prostu zbierać grzyby. No cóż, kto sam nie doświadczył takiej potrzeby, ten mnie nie zrozumie.
OdpowiedzUsuńTwój post obudził we mnie tęsknotę ... Dziękuję. Pozdrawiam. Dorota
Jak miło usłyszeć, że ktoś odczuwa podobnie jak ja...:)Dziękuję Wam wszystkim...:):*
OdpowiedzUsuńcudne:) piękne fotografie:)
OdpowiedzUsuńCudowne ciasteczka w pięknej scenerii, och domyślam się, że smakują wybornie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, bardzo fajnie wyglądaja :)
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację - wrażliwość i odrobinę dziecka w nas samych trzeba pielęgnować, to czyni świat bardziej delikatnym, może magicznym. Co do Twoich ciasteczek - obłędne :)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie ! zjadłabym takie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie!Ciasteczka muszą byc pyszne:)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka, moje troszkę zmodyfikowałam, zapraszam do obejrzenia http://mamaipomocnicy.blogspot.com/2014/02/serduszka-serowe-z-musem-jabkowym-i.html .
OdpowiedzUsuń