6.7.14

Tort Miś


Czasami zadziwiam samą siebie, że jestem w stanie zrobić rzeczy, które za pierwszym razem wydawały mi się niemożliwe do zrealizowania. Tak było z tym tortem. Kilka lat temu wypatrzyłam go w internecie (tutaj) i zanotowałam w zakładce "do zrobienia". Długo czekał na swój debiut. A 25 urodziny mojego M wydawały się najlepszą okazją, aby go w końcu popełnić. Przez kilka dni kombinowałam, jak go zrobić, udekorować, żeby jak najbardziej przypominał misia, a nie coś "misiopodobnego". Ostatecznie widzicie efekt mojej pracy - misia przypomina, ale takiego, który ma okrąglutkie "siedzisko" i spłaszczone nogi :P no cóż - o wiele łatwiej wychodzą mi artystyczne rzeczy z ołówkiem w ręku aniżeli z tylką dekoracyjną :P Ale najważniejsze, że solenizant był zachwycony :)


Tort do najłatwiejszych nie należy, ale nie jest też nie wiadomo jak trudny. jedynie trochę pracochłonny. Ale efekt końcowy - jak sami widzicie - jest wart poświęconego mu czasu. Możecie go skomponować według własnych upodobań. Biszkopty mogą być tylko w jednym kolorze a kolor i smak kremu także.
Poniżej podałam przepis na biszkopt, który piekłam z własnego przepisu, nie mniej jednak, jeśli macie swoją sprawdzoną i niezawodną recepturę, to spokojnie możecie z niej skorzystać. Jeśli natomiast tort ma być dla dzieci, to wystarczy alkohol do nasączenia ciasta zamienić na sok :) Przygotować należy także kilka misiek o różnych średnicach, co ułatwi nam wycinanie kształtów. Warto również już na etapie składania misia ułożyć go na naczyniu lub desce, na którym go podamy i pod spód umieścić serwetkę albo papier, gdyż gotowy tort ciężko będzie przenieść na inne naczynie.

Składniki:

Biszkopt jasny (średnica 26 cm):
  • 5 jajek
  • 5 łyżek mąki
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 5 łyżek cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Biszkopt ciemny (średnica 26 cm):
  • 6 jajek
  • 5 łyżek mąki
  • 2 łyżki kakao
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 6 łyżek cukru
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Biszkopt jasny:
Żółtka oddzielamy od białek. Białka ubijamy na sztywno. Partiami dosypujemy cukier aż masa będzie gładka i lśniąca. Dodajemy po jednym żółtku. Na koniec wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia i delikatnie wszystko ze sobą łączymy. Ciasto przelewamy do tortownicy wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy przez około 25 minut w temperaturze 180 stopni.

W ten sam sposób pieczemy biszkopt ciemny.

Biszkopt jasny rozcinamy na 2 blaty.
Biszkopt ciemny rozcinamy na 3 blaty.
Za pomocą misek wycinamy blaty o różnyc średnicach

Składanie misia:

1. Korpus: Układamy kolejno : 1 jasny blat, 1 ciemny blat i 1 jasny blat (średnica 26 cm).
                 Następnie 1 ciemny blat (śr. 14 cm) i 2 ciemne blaty (śr. 12 cm).

2. Głowa: 3 blaty ( śr. 10,5 cm)

3. Łapy nóg: 2 koła (śr. 10 cm), które przecinamy na pół i ze sobą łączymy
    Łapki rąk: 2 koła (śr. 7,5) cm, które przecinamy na pół i ze sobą łączymy 

4. Uszy: 2 koła wycięte za pomocą kieliszka

5. Pyszczek: 3 koła wycięte za pomocą kieliszka

6. Z pozostałych skrawków ciasta formujemy nogi i ręce.


Krem:
  • 800 ml mleka
  • 2 budynie czekoladowe
  • 4 łyżki cukru
  • kostka masła
  • 1 łyżka kawy rozpuszczalnej
Dodatkowo:
  • słoik dżemu wiśniowego
  • 100 ml wiśniówki + 50 ml wody
  • wiśnie z kompotu
  • gotowy krem do tortów smaku waniliowym
  • 3-4 łyżki kakao
  • 300 ml mleka
  • czekolada
Z mleka, cukru i proszku budyniowego gotujemy budyń. Odstawiamy do wystygnięcia. Masło ucieramy na miękki puch i dodajemy po łyżce zimnego budyniu oraz kawę rozpuszczoną w minimalnej ilości wody. Ucieramy na gładki krem.

Z 300 ml mleka przygotowujemy krem do tortów z proszku.
Wiśniówkę mieszamy z wodą.


Pora na przełożenie naszego misia kremem.
Moja rada: jeśli macie taką możliwość, róbcie tort w miarę chlodnym miejscu lub przy otwartym oknie.

Zaczynamy od korpusu. Każdy blat nasączamy ponczem. Smarujemy cienką warstwą dżemu oraz kremu i układamy po kilka wiśni. Następnie przykrywamy następnym blatem i powtarzamy czynność aż dojdziemy do głowy. Łapki rąk, nóg i pyszczka sklejamy za pomocą dżemu lub kremu i przyklejamy do reszty. Jeśli będziemy mieć problem z utrzymaniem stabilności niektórych części misia (mi np. odklejał się pyszczek), wówczas przymocowujemy je za pomocą wykałaczki lub patyczka do szaszłyka. Należy jednak pamiętać, aby podczas krojenia je wyjąć!).
Gdy miś będzie już poskładany, przystępujemy do dekoracji. Najpierw jasnym kremem smarujemy łapy misia i pyszczek. Odkładamy też 2-3 łyżki jasnego kremu jeśli trzeba będzie nanieść poprawki. Do pozostałej części jasnego kremu dodajemy kakao i dokładanie ze sobą łączymy. Przekładamy do tylki w końcówką w kształcie gwiazdki i dłuższymi pociągnięciami robimy futro. Następnie doczepiamy uszy posmarowane jasnym kremem i obtoczone naokoło w czekoladzie. Na końcu z czekolady wykrawamy oczy, nos i usta. Tort schładzamy przez kilka godzin w lodówce.


Na koniec wystarczy zapewnić naszemu misiowi odpowiednią oprawę (kilka wstążek, rekwizytów itp.) i niecierpliwie czekać na reakcję najbliższych :)


A to już solenizant ze swoim tortem :)







12 komentarzy:

  1. poszalałaś z tym tortem :) świetny misio :)

    OdpowiedzUsuń
  2. napracowałaś się, ale efekt oszałamia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy otwartym oknie to nie ,bo jeszcze łapka odfrunie ,ale misiol.

    OdpowiedzUsuń
  4. No gratulacje :) Tort wygląda świetnie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. moja koleżanka kiedy robiła sowę, misia też gdzieś kiedyś widziałam -genialny! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pood mega wrażeniem!! Jest idealny ;)) Gdybym to ja dostała taki na urodziny, byłabym zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też jestem pod wrażeniem. Nie zrobiłabym takiego misia. Jest idealny, podziwiam ciebie, mistrzostwo jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Po prostu padłam! Jestem pod wrażeniem Twoich umiejętności, ja bym nigdy nie zrobiła czegoś takiego. Cudny ten misio!

    OdpowiedzUsuń
  9. wygląda na pracochłonny, ale efekt super!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tu zaglądasz :* Pozdrawiam ciepło :*


Copyright © My simple kitchen