Leje.
Ciepłe kakao na rozgrzewkę.
I ciepłe skarpetki :D
Barszcz ukraiński - jedna z moich ulubionych zup. Zawsze gotuję ją na zapas, jednak i tak znika w bardzo szybkim tempie :) Kto jeszcze nie próbował, temu gorąco polecam taki barszczyk :)
Fasolę do barszczu można oczywiście namoczyć wcześniej (najlepiej na całą noc) i następnie ugotować w zupie, jednak ta z puszki pozwala znacznie zaoszczędzić na czasie.
Inspiracja: (klik)
Składniki:
- 1/2 puszki fasoli
- 500 g buraków
- 100 g marchewki
- 150 g ziemniaków
- 75 dag białej kapusty
- 50 g selera
- 50 g pora
- 50 g pietruszki
- 1/3 cebuli
- 1,2 litra wody
- kostka bulionowa
- 2 liście laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego oraz kilka ziaren pieprzu
- mały ząbek czosnku
- sól, pieprz, cukier, majeranek, sok z cytryny
- 2-3 łyżki śmietany kremówki
- świeżo posiekany koperek
- 1 łyżka masła i oliwy
Idealna zupa na teraz - bardzo rozgrzewająca :)
OdpowiedzUsuńświetne jedzonko ;)
OdpowiedzUsuńO tak, tak! To moja ulubiona zupa! Obowiązkowo ze śmietaną :)
OdpowiedzUsuńdo tego ulubiona książka lub film i jestem w niebie :D
OdpowiedzUsuńa barszczyk uwielbiam! domowy najlepszy, zdecydowanie
Jedna z ulubionych zup mojego męża :) W sezonie jesienno-zimowym gości u nas wielokrotnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam takiego barszczu. Muszę zrobić. Koniecznie:)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie i na pewno jest pyszny!
OdpowiedzUsuńwieki nie jadłam, pyszna zupka:) ma świetny kolor :)
OdpowiedzUsuń