Czym pachnie lato?
Rześkim powietrzem po burzy.
Malinami dojrzewającymi w słońcu.
Piaskiem sypiącym się w buty.
Świeżo skoszoną trawą.
Przygodą. Urlopem. Podrożą.
Aromatycznymi pomidorami.
Wiatrem kołyszącym pola zbóż...
Już w zeszłym roku planowałam przyrządzić sobie taki sos.Ten domowy to doskonała alternatywa dla tych kupnych. W smaku jest dokładnie taki sam ( jak nie lepszy), tyle że bez całej tablicy Mendelejewa. Idealne rozwiązanie dla zapracowanych (czyli poniekąd mnie :)). Można go łączyć z dowolnymi dodatkami - makaronem, kaszą czy ryżem a także wzbogacić go o dodatek mięsa, np. kurczaka. Wcale nie jest pracochłonny ani trudny. W przyszłym roku na pewno zrobię go kolejny raz :) Przepis na ten sos znalazłam na tej stronie (klik). Zmniejszyłam jednak ilość cukru (dałam 2 a nie 3 szklanki) i dodałam mniej curry.
Z podanej porcji wyszło mi 7 słoików każdy po 0,5 l
Składniki:
- 3 kg pomidorów
- 1 czerwona papryka
- 80 dag cebuli
- 1 puszka kukurydzy
- 1 puszka ananasów
- 2 łyżki soli
- 1/2 ostrej papryczki
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżki musztardy
- 1 łyżka słodkiej papryki
- 1 łyżka vegety
- 1 łyżeczka curry
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki octu
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Wrzucić do garnka. Cebulę obrać, drobno posiekać i dodać do pomidorów. Gotować razem przez godzinę na średnim ogniu. Następnie wsypać sól. Jeśli pomidory nadal są w większych kawałkach, można je lekko rozgnieść, np. tłuczkiem do ziemniaków. Ananasy odsączyć z zalewy (sok zachować!) i pokroić w kostkę. Paprykę wydrążyć i również pokroić w kostkę. Dorzucić do garnka. Dodać wszystkie pozostałe składniki (za wyjątkiem mąki). Wymieszać dokładnie i gotować przez około 30 - 40 minut (aby papryka, ananas itp się nie rozgotowały). Zmniejszyć ogień. Do soku z ananasa dodać mąkę ziemniaczaną i wymieszać. Zawiesinę wlać do sosu i dokładnie wymieszać. Gotować jeszcze przez parę minut, aż sos wyraźnie zgęstnieje. Doprawić ewentualnie do smaku pieprzem). Gorącym sosem napełnić słoiki, dobrze zakręcić i postawić do góry dnem. Jeśli ktoś jest bardziej ostrożny, można słoiki krótko zapasteryzować (gotować max 5-7 minut).
Dziękuję za tak cudny przepis, w poniedziałek biorę się za jego przygotowywanie :)
OdpowiedzUsuńTaki zapas słoiczków, przyda mi się, jak będę w akademiku :) Tanio, zdrowo i smacznie.
Mam nadzieję, że Tobie ten sos posmakuje tak samo jak mi :)
Usuńja robie taki sos już od 2 a moze 3 lat ..pyszny jest ..polecam.
OdpowiedzUsuńPrzyda się zimą :D
OdpowiedzUsuńOOOOO, na pewno spróbuję, często sięgam po gotowe sosy z braku czasu, ale ich skład jest przerażający...taki domowy jest o niebo lepszy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wytrawne przetwory:-) Na pewno wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńZnakomity przepis na coś pysznego. Chętnie zrobię kilka słoiczków. W zimie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńmuszę zrobić sobie taki sosik, chwila moment i potem obiad gotowy :)
OdpowiedzUsuńNa zimę będzie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńWspaniały sosik, coś podobnego dostałam rok temu od znajomej i pysznie smakował z makaronem :-)
OdpowiedzUsuńMusi być obłędny..już czuję smak!
OdpowiedzUsuńMusi być obłędny..już czuję smak!
OdpowiedzUsuńEkstra! Mój narzeczony uwielbia takie sosy, chyba mu zrobię!
OdpowiedzUsuńJeśli by się dało zabrałabym ze sobą choć..jeden słoiczek :)
OdpowiedzUsuńProszę o oddanie głosu na mój przepis w Konkursie, po szczegóły zapraszam do siebie, pozdrawiam i dziękuję.
A więc tak zrobiłam ten sos, i jednym słowem jest po prostu pyszny :). Smak jest idealny słodko-kwaśny, żaden z nich nie dominuje. Przypraw jest wystarczająco dużo i każdą z nich czuć. Najdłużej zeszło z pokrojeniem pomidorów i cebuli. Mojej mamie również posmakował, więc mamy w planie za jakiś czas zrobić koleją porcję :) Bardzo podoba mi się ten sos, z tego względu, że wiem, co jem i że nie mam w nim żadnych sztucznych dodatków, itd.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)