Uwielbiam czarny bez. Sok czy konfitura często gościły w moim domu za sprawą babci, która popełniała te rarytasy. Ja tym razem postanowiłam pójść o krok dalej i zrobić coś, czego do tej pory nie robiłam z tymi owocami. I padło na nalewkę :)
Patent na nalewkę podsunęła mi znajoma, która znalazła w gazecie (nie wiem której) pomysł na ten trunek. Dodatek kawy i wanilii wydawał mi się bardzo ciekawy i dobrze pasował mi do czarnego bzu. Jednak nie miałam gotowego przepisu więc musiałam improwizować. Koniec końców powstała bardzo smaczna nalewka, która z racji słodkiego smaku powinna być raczej nazwana likierem.
Nalewka nie jest zbyt mocna - wielbicielom ostrzejszych smaków polecam dolać więcej wódki lub spirytusu. A jeśli ktoś nie lubi kawowego smaku może zmniejszyć ilość kawy lub całkowicie ją pominąć. I oczywiście polecam zaopatrzyć się w cierpliwość - dobra nalewka to taka, która musi trochę postać aby całkowicie rozwinęła swój aromat :)
Składniki na jedną dużą butelkę (jak na zdjęciu):
- 1 kg owoców czarnego bzu
- 400 g cukru
- 2 łyżki cukru z prawdziwą wanilią lub jedna laska wanilii*
- 75 ml zaparzonej czarnej kawy (niezbyt mocnej)
- 250 ml wódki
- 250 ml spirytusu
*jeśli zdecydujemy dodać się laskę wanilii, wówczas kroimy ją wzdłuż na pół, wyskrobujemy ziarenka i razem z laską dorzucamy ją w tym samym momencie co kawę. Następnego dnia wyjmujemy.
Przepis na nalewkę znajdziecie w nowym magazynie Życie ze Smakiem
Super, bardzo lubię takie likiery!
OdpowiedzUsuńwspaniały kolor ma nalewka. Lubię ten trunek i jak piszesz: ...popełniam ..... tę czynność od wielu lat. Moje kubki smakowe delektują się nalewką z pigwy, a szczególnie pigwowca na wódce. Ostatnio jest i nalewka z kwiatu bzu. Pozdrawiam i życzę miłych doznań w trakcie degustacji. Andula
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, samo połączenie smaków jest zaskakujące dla mnie i kuszące :)
OdpowiedzUsuńPiękna, jesienna aranżacja zdjęć :)
super kolor :) ka w tym roku zabieram się za własne wino :)
OdpowiedzUsuńNie bardzo mam możliwość zdobyć czarny bez, może kiedyś się uda :) Ciekawi mnie dodatek kawy. Musi być bardzo dobra taka naleweczka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna nalewka :)
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobiłam nalewkę:) oczywiście nie trzymałam się proporcji :) (z tym zawsze mam problem) Mieszkam na wsi, więc nie udało mi się zdobyć laski wanilii.... użyłam zwykłego cukru waniliowego... Połączenie smaków i aromatów wywołuje ślinotok :) bardzo dziękuję za przepis, jest moim ulubionym .
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci smakuje! No to zdrówko! ;)
UsuńDziś dokończyłam wczorajsze dzieło. Naleweczka pyszna, w tym sezonie narobiłam jej dużo, tylko z dodatkiem cytryny i cynamonu. Teraz musi leżakować do grudnia, ale warto czekać:)
OdpowiedzUsuńIwona
Kolejny sezon i kolejna robota.Robiłam z podwójnej porcji i dałam 1 litr spirytusu, bez wódki. Wyszła jak zawsze pyszna, no i daje w głowę hahaha. Z tydzień robię kolejną porcję,żeby nie zabrakło na cały rok i dla znajomych:)
OdpowiedzUsuńTa sama Iwona
To na zdrówko! :) Nie ma to jak dobra naleweczka na zimowe wieczory :)
UsuńŚwietny przepis :) A jakiej wódki używałaś przy tej nalewce?
OdpowiedzUsuńPrzyznam się bez bicia, że już nie pamiętam za bardzo... ale chyba wódkę Sobieski albo Bols :)
Usuń