Mroźny poranek.
Słoneczne południe.
Senne popołudnie...
Ostatnio dosyć długo chodziła za mną pieczona kaczka. Taka, jaką jedliśmy na urlopie w Zakopanem - z jabłkami i żurawiną. Przewertowałam kilka książek kucharskich i stron w internecie i postanowiłam stworzyć swój własny przepis na tego królewskiego ptaka. Jego przygotowanie warto rozłożyć sobie w czasie, gdyż kaczka najpierw dobę leżakuję w solance, aby była później mięciutka a następnie dobę w przyprawach. Dopiero na trzeci dzień ją pieczemy i to przynajmniej 3 godziny. Ale za to jaki efekt... mówię Wam - niebo w gębie! Jedliśmy sobie taką kaczuszkę na obiad i czuliśmy się jak na urlopie... Moje pierwsze podejście do tego ptaka w całości okazało się baaardzo udane :) Polecam ją zatem na świąteczny obiad i nie tylko :)
Składniki:
Kaczka o wadze 2-2,3 kg
Solanka:
Przygotowujemy solankę. Do zimnej wody dodajemy sól i zalewamy nią kaczkę aby była cała pokryta Na każdy 1 litr wody 1 łyżka soli. Ja dałam 3 litry wody. Odstawiamy na 24 godziny. Po tym czasie wodę wylewamy a kaczkę dokładnie osuszamy ręcznikiem papierowym.
Przyprawy:
- 2 łyżki suszonego majeranku
- 1 łyżka suszonego tymianku
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka pieprzu
- szczypta cynamonu
- 1 mała główka czosnku
- kawałek imbiru wielkości kciuka
- 1 kwaśne jabłko
Następnego dnia wyjmujemy ptaka z lodówki przynajmniej na 2 godziny przed planowanym pieczeniem. Piekarnik rozgrzewamy do 140 stopni. Jabłko wydrążamy i wkładamy w całości do środka kaczki. Oba otwory spinamy dokładnie wykałaczkami. Ptaka układamy na kratce (piersią do góry) a pod spód wkładamy blachę, aby mógł na nią spływać wytapiający się podczas pieczenia tłuszcz*.
Do smarowania:
- 1/4 szklanki ciepłej wody
- 1 łyżeczka miodu
Kaczkę pieczemy około 3 godzin i 15 minut. Po pierwszej godzinie pieczenia obracamy ptaka na drugą stronę i smarujemy wierzch wodą z miodem. Następnie obracamy kaczkę co 30 minut i za każdym razem smarujemy. Na ostatnie 20 minut pieczenia zwiększamy temperaturę do 180 stopni aby skóra ładnie się zrumieniła. Upieczoną kaczkę na chwilę odstawiamy na bok. Przed podaniem wyjmujemy wykałaczki.
*Tłuszcz, który wytopił się podczas pieczenia, możemy nieco przestudzić a następnie przelać do słoiczka i włożyć do lodówki. Można go wykorzystać do smażenia innych potraw.
Prezentuje się rewelacyjnie :) Bardzo wykwintnie :)
OdpowiedzUsuńwspaniale się prezentuje Twoja kaczucha :)
OdpowiedzUsuńAleż trzeba napracować się przy tym ptaszysku, ale gdzie tę kaczuchę kupić???? Wszystko wykupione, chyba wszyscy robią kaczkę wg Twojego przepisu. Dziś zjezdziłam pół miasta... okaże się, że w tej pozostałej części czekają kaczki.
OdpowiedzUsuńWitaj :) Może nie tyle pracy co oczekiwania wymaga kaczuszka ale to działa tylko na jej korzyść :) Ja swoją kupiłam akurat w Kauflandzie.
UsuńŚwietny przepis, bo kaczka pachnąca przyprawami. Pięknie upieczona z rumianą skórką... ummm, ale się rozmarzyłam. Zjadłabym taką :)
OdpowiedzUsuńwspaniały przepis, smak zapamiętany z dzieciństwa.... Jabłek bym tylko więcej dołożyła, bo takie jabłko z majerankiem wyjęte z upieczonej kaczuchy - super. Zapisuję przepis do wykorzystania na pierwszej rodzinnej imprezie.
OdpowiedzUsuńSkomentuję po upieczeniu. Obiecuję
OdpowiedzUsuń