Czerwone tulipany.
Piękne wschody słońca.
Sen cisnący się na powieki...
Kurczak, do którego chętnie powracam. Egzotyczna, słodko - korzenna kombinacja smaków. Musicie koniecznie spróbować, jeśli już się Wam znudził tradycyjny pieczony kurczak ze zwykłymi przyprawami. Gorąco polecam w zimowym sezonie, gdyż danie na pewno Was rozgrzeje :)
Na przepis natknęłam się w magazynie "Sól i pieprz" nr 5/2018.
Składniki:
- 4 ćwiartki z kurczaka
- 3 łyżki oleju
- 1 cm imbiru
- 3 ząbki czosnku
- 1 duża cebula
- 4 plastry cytryny
- 8 suszonych moreli
- 8 suszonych daktyli
- garść czarnych lub zielonych oliwek
- 4 goździki
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 płaska łyżeczka kuminu
- 1 płaska łyżeczka suszonej kolendry
- 1 łyżka miodu
- sól, pieprz
Kurczaka oprószyć solą i pieprzem. Wstawić do lodówki na 2 godziny.
Czosnek i imbir posiekać, cebulę pokroić w piórka. Na dużej patelni rozgrzać olej. Włożyć kurczaka skórą do dołu i mocno usmażyć na rumiano. Odwrócić na drugą stronę, dodać czosnek, imbir i cebulę. Przykryć i smażyć około 4 minut. Zawartość patelni przełożyć do naczynia żaroodpornego. Dodać pokrojone daktyle, morele i oliwki.
Kolendrę, kumin i cynamon wymieszać ze sobą i posypać przyprawami mięso. Na wierzchu poukładać plastry cytryny oraz goździki. Całość polać miodem. Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Naczynie przykryć i i wstawić do piekarnika na 25 minut. Następnie odkryć i piec jeszcze 20 minut.
Kurczaka podawać z kaszą kuskus.
ależ opalił się Twój kurczak na plaży w Maroko;) Składniki zapowiadają apetyczne danie.... Spróbuję z opalaniem..... piersi. Pozdrawiam serdecznie, Andula
OdpowiedzUsuńZ opalaniem piersi uważałabym, żeby ich nie przesuszyć;) Skóra w tym miejscu jest dosyć delikatna, nawet przy naszym, polskim słońcu ;) hehe ;) Pozdrawiam :)
UsuńSmaczne aż je się oczami <3
OdpowiedzUsuńzdecydowanie moje smaki
OdpowiedzUsuń