16.9.12

Szarlotka germańska. Moja ulubiona.


Niedzielny poranek. Wszystko płynie wolniej, bez pośpiechu. Powoli zrobione śniadanie, nieśpiesznie wypita kawa. A na deser kawałek ciasta. To taki nasz mały rodzinny rytuał - w niedziele do śniadania ZAWSZE musi być ciasto. I nie ma że boli, że ziemia się trzęsie lub walą pioruny. Jak nie ma niedzielnego ciasta - to dopiero koniec świata. Raz z powodu pewnych zbiegów okoliczności owego weekendowego wypieku zabrakło. Marudzeniom i pytaniom pt. "Dlaczego nie ma ciasta" i "Czy w tym domu nie ma nic słodkiego" nie było końca. Coś jak tykająca bomba zegarowa :)
Przyznam jednak, że bez naszego małego zwyczaju czegoś by mi zabrakło. Wspólnie spędzonych chwil. To właśnie niedzielne ciasto scala nas na dłużej przy jednym stole i pozwala nacieszyć się sobą, zanim człowiek popadnie w kolejny wir obowiązków...


Wielu z Was pewnie ciekawi skąd ta nazwa -"Szarlotka germańska". Otóż to mój wymysł :) Tak naprawdę ciasto oryginalnie nosi nazwę "Jabłecznik niemiecki". Jednak jakimś dziwnym trafem utkwiło mi w pamięci właśnie jako szarlotka germańska :) Przepis pochodzi z gazety "Moje Gotowanie" nr 9/2000 i został przeze mnie lekko zmodyfikowany. Dla mnie jest to idealne ciacho z jabłkami. Moje ulubione, nafaszerowane bakaliami, za którego kawałek oddam nawet moje ukochane batoniki Kinder Bueno :D I pomimo, że często poszukuję i próbuję nowych przepisów, to ciasto jest moim absolutnym "must have" :)

Porcja na dużą blachę

Ciasto:
  • 50 dag mąki
  • 20 dag masła lub margaryny
  • 5 dag cukru
  • 5 dag cukru pudru
  • 2 jajka
  • 2 białka
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
Nadzienie:
  • około 2 kg jabłek
  • sok i skórka starta z jednej cytryny
  • 20 dag rodzynek
  • 15 dag orzechów włoskich
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 4 czubate łyżki cukru
  • 2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
Dodatkowo:
  • 2 żółtka
  • 2 łyżki mleka
Z podanych składników zagnieść ciasto (gdy będzie zbyt klejące można podsypać mąką) i wstawić na pół godziny do lodówki.
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Rodzynki sparzyć i odcedzić. Połowę dodać do jabłek wraz z resztą składników nadzienia i dobrze wymieszać.
3/4 ciasta rozwałkować i wyłożyć na blachę. Dodać nadzienie i równomiernie je rozłożyć. Pozostałą część ciasta rozwałkować i nożem lub ozdobnym radełkiem pociąć na paski. Układać je na wierzchu tworząc kratkę. Posypać resztą rodzynek.
Żółtka wymieszać z mlekiem i pędzelkiem posmarować kratkę z ciasta. Piec około 60 minut w temperaturze 180 stopni.


Moją szarlotkę dodaję do akcji:

5 komentarzy:

  1. Niezła nazwa:D No i ciasto pewnie pyszne!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie sama nie wiem skąd ta "germańska" nazwa sie przyplątała :D Ale przynajmniej nie pomylę tego ciasta z żadnym innym:)

      Usuń
  2. Wygląda smakowicie:)
    Ta kratka dodaje uroku<3

    OdpowiedzUsuń
  3. nie dziwię się, że ulubiona - wygląda niesamowicie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa szarlotka, jeszcze nigdy nie jadłem. Czas spróbować!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tu zaglądasz :* Pozdrawiam ciepło :*


Copyright © My simple kitchen