"O szczęściu mówiłem. Że szczęścia trzeba szukać w sobie, a nie naokoło. Że nikt człowiekowi go nie da, jak sam sobie go nie da. Że szczęście jest nieraz bliziutko, może w tej ubogiej izbie, gdzie się całe życie żyje, a ludzie Bóg wie gdzie go szukają. Że niektórzy w sławie i bogactwie go szukają, ale na sławę i bogactwo nie każdego stać, a szczęście jest jak woda i każdemu chce się pić. Że nieraz jest go więcej w jednym dobrym słowie niż w całym długim życiu."
Wiesław Myśliwski, Kamień na kamieniu.
Znowu inne spojrzenie na szczęście. Lubuję się w poszukiwaniu takich perełek i weryfikowaniu ich z własnym życiem i poglądami. Bo w każdym z nich jest chociaż odrobina prawdy. A szczęście to akurat coś, za czym człowiek nieustannie goni a właściwie nie wiem nawet jak wygląda i gdzie go szukać. Szczęście to dla każdego z nas coś innego. Coś osobistego. Tyle definicji szczęścia, ile ludzi.
Dawno nie jadłam tak pysznej szarlotki, a trochę ich już w swoim życiu upiekłam:) Wyprzedziła nawet moją bezkonkurencyjną jak dotąd Szarlotkę germańską :D Mówię Wam, przysłowiowe niebo w gębie! Upieczcie ją koniecznie - nie pożałujecie:) Jak dla mnie najlepsza szarlotka jaką jadłam do tej pory :)
Długo szukałam ciasta, które by mi odpowiadało. Zdecydowałam się skorzystać z przepisy znalezionego w internecie (poniżej źródło). Dokonałam jednak kilku drobnych zmian - dodałam trochę smalcu i część jajek zastąpiłam samymi żółtkami, dzięki czemu ciasto stało się bardziej kruche i delikatniejsze w smaku :) Ciasto na małą blaszkę (u mnie kwadratowa).
Składniki:
Ciasto:
- 3 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 cukier waniliowy
- 1 szklanka cukru
- 200 g masła
- 50 g smalcu
- 2 jajka
- 2 żółtka
- 1,5 kg jabłek
- 6 łyżek cukru
- 1 cukier waniliowy
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 2 łyżki bułki tartej
- cukier puder
W międzyczasie przygotować nadzienie. Jabłka obrać, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić w małą kostkę. Włożyć do garnka, wsypać oba cukry i smażyć aż jabłka będą miękkie, ale nie będą się rozpadać. Na końcu wsypać cynamon. Zdjąć z ognia. Jeśli nagromadziło się dużo płynu należy go odlać lub odsączyć jabłka na sitku.
Ciasto dzielimy na dwie części. Pierwszą połowę rozwałkowujemy i wykładamy nią spód blaszki. Następnie posypujemy tartą bułką i wykładamy jabłka. Drugą część ciasta rozwałkowujemy na kwadrat/ prostokąt wielkości blaszki i za pomocą wałka przenosimy ciasto delikatnie na wierzch jabłek przykrywając je. Jeśli istnieje taka potrzeba wyrównujemy wierzch delikatnie za pomocą wałka. Nakłuwamy górną część widelcem. Gotowe ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy około 50 -60 minut. Jeśli góra zbyt szybko się przypiecze, wykładamy na wierzch papier do pieczenia. Przed podaniem ciasto obficie posypujemy cukrem pudrem.
Nie wiem jak Wy, ale ja już powoli zaczynam myśleć o rozgrzewających napojach...;)
Ciasto dodaję do akcji:
To co? Nie pozostaje mi nic innego jak przyjechac do Ciebie na kawaleczek szarlotuni :D
OdpowiedzUsuńW dodatku skoro zapewniasz, ze jest najlepsza z najlepszych.. No nie pozbedziesz sie mnie haha
Ale szarlotka zniknie w mgnieniu oka :D
Btw. Moja babcia robila kiedys kruche ciasto z dodatkiem smalcu i moge potwierdzic, ze ciasto wychodzi genialne! :)
Nie śmiałabym się Ciebie pozbyć! Wręcz przeciwnie:) A dla Ciebie zostawiam ten największy kawałek;)
UsuńNo właśnie moja babcia też zawsze do kruchego ciasta dodawała trochę smalcu i zawsze było przepyszne, dlatego ja postanowiłam tutaj także skorzystać z jej rady:)
Klasyka w najlepszym wydaniu. Pysznie wygląda :))
OdpowiedzUsuńNajlepsza to fakt :)) Łatwa, szybka i przepyszna :)
OdpowiedzUsuńKlasyka w każdym calu:)dodatek smalcu jest mi znany,Mama stosowała ten"trik"i caisto było naprawdę pyszne:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam! ostatnio też gościł na naszym stole podobny klasyk z maminego zeszytu z przepisami :)
OdpowiedzUsuńA ja zrobię eksperyment - ciasto w wersji ze śliwkami :D
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, zapachniało piękną jesienią :) POzdrawiam
OdpowiedzUsuńTaka klasyczna szarlotka jest najpyszniejsza:-) Śliczne, jesienne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńKlasyka to jednak klasyka :)) ślicznie wyszła. I cytat też mi się bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńszarlotki uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńwygląda smacznie, bardzo lubię jabłeczniki:)
OdpowiedzUsuńSkoro tak zachwalasz, to zapisuję. Kiedy wpadné w szarlotkową fazę, chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńszarlotka to moje ukochane ciasto i też mogę ciągle piec nowe wersje. Ach chyba nie znudzi mi się to ciasto:)
OdpowiedzUsuńKlasyka z mody nigdy nie wychodzi;)Piękne!
OdpowiedzUsuńIdealna szarlotka! Jak pięknie się kroi :-)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńOj przypomniałaś mi dzieciństwo. Muszę koniecznie ją zrobić!:)
OdpowiedzUsuńEch wygląda po prostu fantastycznie! Mniam :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia do kruchego ciasta zawsze dodawała smalec ... mówiła , że to właśnie jemu ciasto swą kruchość niezwykła zawdzięcza ... dlatego wieżę , że Twoja szarlotka równych sobie nie ma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ...
ale te klasyczne ciasta są najlepsze a szarlotkę to chyba każdy lubi
OdpowiedzUsuńJa też mogła bym jesć pasjami szarlotkę, tak bardzo lubię to ciasto, tym bardziej, że najlepsze są jesienne jabłka. Przepysznie wygląda i imponujące zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKlasyk zawsze najlepszy!:)
OdpowiedzUsuń