Zaczyna padać.
Biegnę dalej.
Zaczyna padać mocniej.
Uśmiecham się.
Leje.
I właśnie im bardziej leje tym bardziej czuje się wolna. I szczęśliwa.
Nie przeszkadza mi nic.
Gdybym mogła, zaczęłabym tańczyć i skakać, w rytm piosenki.
Tej energicznej.
W mojej krwi płynie rock.
A tak nawiasem mówiąc, nowe buty do biegania, TE IDEALNE, potrafią zamienić bieg w fruwanie nad ziemią :D ;)
Pomimo, że szczęśliwa, to sucha raczej nie wróciłam :P Dlatego oprócz tradycyjnej herbaty na rozgrzewkę trzeba było naładować swoje akumulatory także czymś konkretnym.
A zupka - powiem nieskromnie - wyszła przepyszna. I gorąco ją polecam, nie tylko na rozgrzewkę :)
Przepis zaczerpnęłam z książki Elżbiety Adamskiej, "Kuchnia polska i światowa".
Na 4-6 porcji
Składniki:
- 1 mały kalafior
- 3-4 szklanki bulionu warzywnego (zależne od preferowanej gęstości zupy)
- plaster selera
- 1 średnia pietruszka
- 3-4 łyżki śmietany
- sok z cytryny
- sól, pieprz, cukier, gałka muszkatałowa
- 1 cebula
- płatki migdałowe
Kalafiora ugotować do miękkości w bulionie warzywnym wraz z selerem pokrojonym w kostkę i pietruszką pokrojoną w plasterki. Cebulę obrać, pokroić drobno i podsmażyć na maśle na złoty kolor. Dodać do gotujących się warzyw. Zdjąć z ognia i zmiksować zupę za pomocą blendera aż nabierze kremowej konsystencji. Jeśli zupa będzie zbyt gęsta można dolać bulionu. Przyprawić solą, pieprzem, cukrem, sokiem z cytryny i gałką muszkatałową. Dodać śmietanę i dokładnie wymieszać. Płatki migdałowe zrumienić na patelni na złoty kolor i posypać nimi każdą porcję zupy przed podaniem.
P.S. Ja już żyję jesienią ^^ Co już widać na blogu hehe ;)
Uwielbiam kalafiorową zupę! Twoja wygląda obłędnie :) Pycha!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ludziom, którzy umieją wytrwać i biegają. Ja próbowałam, ale niestety kompletnie nie polubiłam tego sportu. Wolę rower ;) Co do zupki, jest wprost idealna na jesień. W szczególności, że bardzo lubię kalafior w każdej postaci ;)
OdpowiedzUsuńKochana, moje początki z bieganiem były wręcz tragiczne;) Ale się odnalazłam i teraz cieszę się z każdego małego suckesu:) Lecz od czasu do czasu także uwielbiam wskoczyć na rower, a jak;)Ważne, żeby znaleźć taki sport, który byłby dla nas frajdą, a nie przymusem:)
Usuńuwielbiam zupy krem. właśnie dzisiaj robię z brokułów :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńAkurat na jesienne obiadki. Pyszna i rozgrzewająca zupka zawsze pożądana :)
OdpowiedzUsuńmniam! uwielbiam smak kalafiora ;)
OdpowiedzUsuńfajna zupa! teraz trzeba takie częściej gotować, jak dla mnie zupy rozgrzewające to strzał w dziesiątkę:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam! I już:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kalafiora, wypróbuję na pewno ten przepis :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też polubiłam zupy kalafiorowe, ta z migdałami musi smakować przepysznie :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ta Twoja zupka :)) Śliczne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam,ale muszę powtórzyć,bo smacznie wyszło.Zdjęcia śliczne oczywiście:)
OdpowiedzUsuńAle fajnie! Ja teraz przymierzam się do kupna dobrych butów do biegania, bo póki co biegałam w swoich zwykłych adidasach, a tak jak mówisz ponoć różnica jest ogromna. Zdradzisz jakie masz buty? :)
OdpowiedzUsuńCo do zupy, to nie jestem fanką kalafiora, ale chętnie bym jej spróbowała żeby się przekonać :)
Ooo :D
OdpowiedzUsuńZrobilo sie tu u Ciebie tak jesiennie :) - zaczynam czuc zapach spadajacych lisci i kasztanow :D
Podoba mi sie wersja kremu kalafiorowego z migdalami <3
A co do biegania, to w niedziele podczas mojego biegu nagle zaczelo padac.. cudowne uczucie :D Mnie motywuje jeszcze bardziej ;)
Wygląda przepysznie i ślicznie jest podana :) Co do tych butów to wierzę - jak ja sobie sprawiłam moje pierwsze buty do biegania to aż nie mogłam w to uwierzyć, że buty mogą być tak wygodne! I że da się w nich fruwać, zamiast biegać... :D Ja aktualnie biegam na bieżni na siłowni, ale powiem szczerze - nudzi mnie to. Zdecydowanie wolę w terenie... :)
OdpowiedzUsuńKalafiorowa kalafiorową, ale jakież to buty okazały sie tak cudowne? :-) Też biegam i chętnie gromadzę takie informacje....
OdpowiedzUsuńDla zainteresowanych: moje nowe buty do biegania to "Adidas kanadia 5 tr" (czarno turkusowe) :)
OdpowiedzUsuńto musiało smakować wyśmienicie:)
OdpowiedzUsuńJa mam w planie zrobic krem brokulowy,i uwielbiam migdaly dlatego podkradne Ci pomysl z tymi migdalami,zupka musiala byc smaczna:)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda! Robię zupę- krem z kalafiora ale innym sposobem :)
OdpowiedzUsuńZ kremôw warzywnych kalafiorowy wciąż czeka u mnie w kolejce, ale już niedługo :)
OdpowiedzUsuńPyszna, rozgrzewająca zupka! Od jakiegoś czasu lubuję się w zupach - kremach :)
OdpowiedzUsuńja też zaczynam żyć jesienią, a zupa pierwsza klasa i szybka:D
OdpowiedzUsuń