"Podły czas goni nas
Coraz prędzej, coraz prędzej,
Czasie pozwól żyć,
Proszę wolniej, czasie wolniej
Proszę wolniej!"
Jedyny plus jaki dostrzegam w tym ciągle za szybko płynącym czasie, to równie szybko zbliżający się urlop:)
Ostatnio na blogu pojawiło się także ciasto o tej samej kombinacji smakowej -Kostka jogurtowo-wiśniowa, ale jeszcze wcześniej były także lody. Moim zdaniem, kwaskowate i soczyste wiśnie doskonale komponują się z kremowym i aksamitnym smakiem jogurtu. Zakochałam się w tym smaku ;)
Lody te, przygotowałam metodą tradycyjną, tj. bez maszyny, ponieważ chciałam, aby masa wiśniowa nie była całkowicie wmieszana w masę jogurtową. Trochę się naszukałam, aż znalazłam odpowiedni przepis, a raczej zlepek dwóch przepisów. Recepturę na lody jogurtowe zaczerpnęłam stąd (klik), a frużelinę wiśniową o korzennym posmaku znalazłam tu (klik).
Składniki:
Masa jogurtowa:
- 500 g gęstego jogurtu
- 250 ml śmietany kremówki
- 250 ml mleka
- 5 łyżek cukru
- 1/2 kg wiśni
- 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1,5 łyżeczki żelatyny
- 1/2 łyżeczki imbiru
- płaska łyżeczka cynamonu
- 2 łyżki cukru
Frużelina wiśniowa: Wiśnie wydrylować, włożyć do garnka i zasypać cukrem. Zagotować. Gdy wiśnie puszczą dużo płynu, zdejmujemy je z ognia. Odlewamy pół szklanki gorącego soku i rozpuszczamy w nim żelatynę. Mąkę ziemniaczaną rozprowadzamy w 3-4 łyżkach zimnej wody. Wiśnie doprawiamy imbirem i cynamonem. Można także na tym etapie je nieco rozdrobnić tłuczkiem do ziemniaków, jeśli lubimy mniejsze kawałki owoców. Wiśnie ponownie doprowadzamy do wrzenia i wlewamy mąkę ziemniaczaną. Mieszamy aż masa nabierze konsystencji kisielu. Zdejmujemy z ognia. Po chwili, do gorącej, ale już nie wrzącej masy, dodajemy żelatynę i całość dokładnie mieszamy. Pozostawiamy frużelinę do wystudzenia.
Gdy lody jogurtowe nabiorą już nieco zwartej konsystencji na wierzchu rozprowadzamy frużelinę, tworząc łyżką "kleksy", które następnie za pomocą widelca rozprowadzamy w lodach tworząc esy-floresy. Lody ponownie wkładamy do zamrażarki aż do stężenia.
Ostatnio robiłam lody cytrynowe z wiśniami, domyślam się, że w takim zestawieniu lody wyśmienicie smakują :)
OdpowiedzUsuńŚwietne lody! *.*
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie!
Ale obłędnie wyglądają te lody!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł! Wyglądają rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie wyglądają!
OdpowiedzUsuńTy to zawsze wiesz, co ja lubię! :)
OdpowiedzUsuńidealne na upały;)
OdpowiedzUsuńJak z lodziarni, piękne! :)
OdpowiedzUsuńObłędne ,smak wspaniały.
OdpowiedzUsuńAle smakowite!! I jakie piękne takie dwukolorowe! :-)
OdpowiedzUsuńmmm... wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńBajeczne połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńMinusem tak szybko upływającego czasu jest fakt, że urlopy kończą się zdecydowanie zbyt szybko...
Madlene te zdjecia są boskie:)
OdpowiedzUsuńLody palce lizać bez dwóch zdań <3 !
Fantastycznie się prezentują! :D
OdpowiedzUsuńPrzepyszne smaki i doskonałe domowe lody, wspaniałe na upały . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWyglądną jak z lodziarni. Nie mogę się napatrzeć :-)
OdpowiedzUsuńSmaczne,domowe:)i pięknie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńAle pyszne :) W sam raz na upały :)
OdpowiedzUsuńEkstra lodziki :) pięknie wyglądają a z wiśniami to muszą być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńIdealne na upał, pycha :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDobre ale twarde, trzeba czekać żeby je nożem pokroić
OdpowiedzUsuń