"Dobry człowiek jest jak małe światełko. Wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy".
Phil Bosmans
Jak
nie pieczenie w późnych godzinach nocnych to pieczenie skoro świt. W
zasadzie to miał być poranny bieg. Ale niespodziewany, lejący się z
nieba deszcz sprawił, że strój biegowy zamieniłam na ten kuchenny i tak o
to na śniadanie zajadałam się tym ciachem :)
Ostatnio u mnie dość owocowo. A konkretnie malinowo. Ktoś ostatnio napisał w komentarzu, że zazdrości mi tych malin z własnego ogródka. Sama sobie też ich zazdroszczę (:D) ale chmary głodnych krwiopijców i krzaków pokrzyw już zdecydowanie nie. I tak każda wyprawa na maliny kończy się kilkunastoma nowymi, swędzącymi i bolącymi miejscami. Już nie wspomnę, że czasami czuję się jak w buszu bo to cholerstwo zdążyło urosnąć wyżej niż moja blond czupryna sięga. Ale koniec końców maliny zawsze się znajdą :)
Od pary dni chodziło za mną ciasto drożdżowe. Najpierw miało być z czarnymi porzeczkami. Później myślałam nad czerwonymi porzeczkami. Jednak po ostatniej przeprawie po "buszu" padło ostatecznie na maliny. Z kremowym waniliowym serkiem. I kwaśnym lukrem cytrynowym. Poezja.
Polecam na słodki początek weekendu :)
Przepis na ciasto drożdżowe podaję za autorką tego przepisu (
klik) a serek i maliny to już moja inwencja :)
Porcja na dużą blachę.
Składniki:
- 500 g przesianej mąki
- 120 g cukru
- 150 g masła
- 3 duże jaja
- 1 opakowanie drożdży instant (7 g)
- skórka starta z jednej cytryny
- szczypta soli
- około 220 ml mleka
Dodatkowo:
- 400 g serka waniliowego
- około 70 dag malin
Lukier:
- cukier puder
- sok z cytryny
Zaczynamy od przygotowania zaczynu. Składniki dobieramy z powyższej puli ingrediencji.
Do garnuszka wlewamy 100 ml letniego mleka, 1 łyżeczkę cukru, 2 łyżki mąki i drożdże. Mieszamy dokładnie na jednolitą masę i odstawiamy na bok na około 20 minut aż do wyrośnięcia.
W pozostałym mleku (120 ml) rozpuszczamy masło. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy do wystygnięcia.
Do dużej misy wsypujemy mąkę. Dodajemy wyrośnięty zaczyn, cukier, sól, rozkłócone jaja oraz skórkę z cytryny. Na końcu wlewamy ostudzone mleko w masłem. Ciasto wyrabiamy robotem albo ręcznie, aż będzie gładkie i jednolite (powinno być miękkie ale nie lejące). W razie potrzeby można dodać 2-3 łyżki mleka. Ciasto przykryć i odstawić w ciepłe miejsce aż do wyrośnięcia (około 90 minut, aż ciasto podwoi swoją objętość).
Blachę wysmarować masłem. Przełożyć do niej gotowe ciasto. Na wierzchu rozsmarować serek waniliowy. Na końcu wyłożyć maliny na ciasto i odstawić ciasto do kolejnego rośnięcia (na około 20 minut). W międzyczasie nagrzać piekarnik do 180 stopni. Ciasto piec przez około 30 - 35 minut.
Z cukru pudru i soku z cytryny przygotować lukier i posmarować nim jeszcze lekko ciepłe ciasto.