Życzenia świąteczne

23.12.12

Życzenia świąteczne


Dawno mnie nie było na blogu, za co Was bardzo wszystkich przepraszam. Z powodu kilku ważnych spraw życiowych nie byłam w stanie na bieżąco zająć się blogowaniem. Serdecznie Wam dziękuję, że pomimo mojej nieobecności zaglądacie tutaj. Bardzo mnie to cieszy i motywuje do dalszej pracy. Moja nieobecność jeszcze chwilę potrwa, ale po Nowym Roku wracam i ruszam pełną parą :)

Drodzy czytelnicy i blogerzy - z okazji Świąt życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Aby te święta niosły ze sobą radość, spokój i ciepłe chwile spędzone w gronie najbliższych. Bo tak naprawdę nie liczy się to co znajdziemy na stole czy pod choinką. Ważne jest to, co potrafimy dać od siebie drugiemu człowiekowi - miłość, przyjaźń oraz szacunek. Niech ten świąteczny czas będzie okazją do otwarcia się na drugiego człowieka - a cała reszta - szczęście, spełnienie i pomyślność - przyjdą do nas same :)

WESOŁYCH ŚWIĄT :)


Szarlotka do picia i odrobina filozofii:)

11.12.12

Szarlotka do picia i odrobina filozofii:)


Wojna myśli w mojej głowie.
Jak kiedyś umrę i trafię do nieba to uhonoruję Oscarem tamtego Szefa za scenariusz mojego życia:P
A wcale nie przepadam za jego poczuciem humoru:P
Doprawdy, tragi-komedia.
Ha, i wcale nie narzekam na nudę.
Chyba mnie już nawet rzekomy koniec świata nie zdziwi:P
W dodatku jakiś czas temu padł mi aparat. A teraz telefon. Z aparatem. Moim jedynym narzędziem pracy:P Może ktoś się nade mną zlituje i zasponsoruje na gwiazdkę nowy sprzęcik?:P Byłam grzeczna w tym roku. No dobra. Prawie grzeczna:P

Będąc jeszcze na studiach miałam przyjemność zetknąć się z książką Josepha Campbella pt. "Potęga mitu".
I nie mam tu na myśli bajeczek o herosach:P
Ta książka przedstawia bardzo ciekawy pogląd na naszą rzeczywistość. Nie mam zamiaru pisać tutaj recenzji, nie taki jest mój zamysł. Pozwolę sobie tylko zacytować fragment tej książki, a Wy sami ocenicie czy zechcecie wejść z nią w bliższy kontakt.

"Powiada się, że tym, czego poszukujemy, jest sens życia. Otóż nie sądzę, abyśmy szukali właśnie tego. Myślę, że ty, o co nam chodzi, jest doświadczenie życia jako takiego tak, by nasze realne przeżycia na płaszczyźnie czysto fizycznej wywoływały rezonans w głębi naszej najbardziej wewnętrznej istoty i rzeczywistości, byśmy naprawdę doznali upojenia faktem życia".

Tak. O to właśnie chodzi. Nie o puste słowa, ale o czyny.
To tyle z filozofii. Amen:P

Przejdźmy zatem do kwintesencji wpisu.
Banalny jak drut. A pyszny jak szarlotka. Słodki, ale z charakterem. Idelanie rozgrzeje po zimowym spacerze pomimo, że nie zawiera ani grama alkoholu.


Składniki na 4 szklanki:
  • 1 l świeżo wyciśniętego soku jabłkowego*
  • kilka plasterków świeżego imbiru
  • skórka i sok z jednej cytryny
  • 1 laska cynamonu
  • cukier
Z cytryny obieramy skórkę. Sok jabłkowy i sok z cytryny wlewamy do garnka. Dodajemy cynamon i imbir. Wszystko razem podgrzewamy około 10 minut, ale nie gotujemy. Słodzimy dowolną ilością cukru, w zależności od upodobań. Do szklanek wrzucamy obraną skórkę z cytryny i nalewamy napój. Podajemy gorące. 

* moim zdaniem sok z kartonika raczej się nie nadaje

Świąteczne wypieki i wspólne Pie(rni)czenie

5.12.12

Świąteczne wypieki i wspólne Pie(rni)czenie


Uśmiech :) Poproszę:) Od razu dużą dawkę:)
A na dokładkę ciasteczko.
A dokładniej pierniczki.
Własnoręcznie zdobione; trochę krzywo i niezgrabnie, ale kto by się tym przejmował, kiedy takie dobre:)
Malutkimi kroczkami zaczynam odliczać do świąt... :)

Dziś przedstawiam Wam efekt mojego drugiego wirtualnego pichcenia. Razem z Klaudią z bloga Chochlikikuchenne postanowiłyśmy upiec wspólnie pierniczki:)
Kochana, dziękuję Ci bardzo!!!<3 Mam nadzieję, że jeszcze poszalejemy razem;)


Przepis na pierniczki pochodzi ze znanego zapewne wszystkim bloga Moje Wypieki . Skorzystałam z tej receptury (klik) i nie żałuję, bo pierniczki są pyszne!!! W sam raz na jutrzejsze Mikołajki:)


Przepis w całości cytuję za autorką:

Składniki na około 55 pierniczków:
  • 300 g mąki pszennej
  • 100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
  • 2 duże jajka
  • 13 dag cukru pudru
  • 10 dag masła, roztopionego
  • 10 dag miodu
  • 1 łyżka przyprawy do piernika
  • 1 łyżka kakao (pominęłam)
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
Wszystkie składniki wsypać do naczynia, wymieszać i wyrobić. Ciasto może być klejące, ale nie dodawać mąki. Ciasto rozwałkować na grubość 4 mm (nie cieniej), podsypując je teraz mąką (tyle, by się nie kleiło). Wykrawać różne kształty pierniczków. Układać je na blaszce w niewielkich odstępach. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 8 - 10 minut. Studzić na kratce. Dowolnie udekorować.

 

Pierniczki dołączam do akcji:


Ciasteczka cappucino z kremem czekoladowo - orzechowym

1.12.12

Ciasteczka cappucino z kremem czekoladowo - orzechowym


Jest. Pierwszy śnieg.
Za jego sprawą aura nabrała zdecydowanie odmiennego charakteru. Powoli czuć atmosfere zbliżających się świąt (na co wskazuje nawet zmiana szaty graficznej na blogu;)). Nawiasem mówiąc, jak Wam się podoba?;)


Ostatni tydzień był dla mnie bardzo wyczerpujący, co dało się także zauważyć poprzez moją nieobecność w blogosferze. Życie prywatne i zawodowe lubi płatać figle i zaskakiwać nas w najmniej spodziewanych momentach. Litry wypitych kaw. Kilka nieprzespanych nocy. Jeden ważny projekt. Znacząca wiadomość. Milion myśli. Tylko, a może i aż tyle wystraczy by wywrócić życie człowieka do góry nogami.

Nie wierzę w przypadki. Już nie. Czasami trzeba się nauczyć rozszyfrowywać znaki, jakie wskazuje nam życie.

Dla niektórych być może powyższe refleksje wydają się zbyt osobiste.
Nie szkodzi.
Blog to nie tylko moje przepisy, ale także część mnie. Emocje, które pochłaniam i wyrażam.
Uchylam bramę do mojej duszy. Refleksji. Myśli.
Świata.

"Każdy daje innym to, co ma we własnym sercu".



Składniki:
  • 15 dag masła
  • 1 jajko
  • 3 łyżeczki cappucino
  • 30 dag mąki
  • 7,5 dag cukru pudru
  • krem czekoladowo - orzechowy (np.taki - klik), lub nutella
Wszystkie składniki na ciasto zagnieść i wstawić na pół godziny do lodówki. Po tym czasie ciasto rozwałkować i wykrawać ciasteczka w dowolnych kształtach. Piec około 10 minut na złoty kolor w temperaturze 180 stopni. Gdy wystygną przekładać kremem.


Ciasteczka. Stwierdziłam, że będą dobrym pomysłem na początek świątecznego miesiąca. Powoli to właśnie one i inne wypieki poprzedzające Boże Narodzenie będą gościć w nadchodzącym czasie na blogu. Mam kilka pomysłów. Reszta zależy od czasu:)


Źródło: Demotywatory



Prosta sałatka

26.11.12

Prosta sałatka


Czasami mam ochotę tupnąć nogą i powiedzieć: "Do jasnej ch***ry, gdzie mnie życie prowadzisz?! :P
Chaos.
I ciągłe próby ogarnięcia rzeczywistości.

Fikasz? :P:D
 Kolejny smak mojego dzieciństwa. Obowiązkowo w lato taka sałatka musiała przynajmniej raz w tygodniu stanąć na stole. Pamietam, jak babcia ją przyrządzała. Do dzisiaj jest ona ulubioną sałatką moją i mojego taty. Zwłaszcza na kolację. Ze świeżym chlebkiem.
Co tu dużo pisać - wspomnienia zawsze smakują wspaniale...;)

Nie podaję dokładnych proporcji gdyż ilość poszczególnych składników zależy od osobistych preferencji.
Składniki:
  • pomidor
  • cebula
  • ogórek kiszony
  • jajko ugotowane na twardo
  • majonez
  • sól, pieprz
  • zielenina - szczypiorek, koperek, zielona cebulka


Pudding chlebowo - jabłkowy i 50-ty wpis:)

21.11.12

Pudding chlebowo - jabłkowy i 50-ty wpis:)


To już 50 - ty wpis na moim blogu :) Wiem, nie ma się czym chwalić bo 50 to dopiero początek :) Ale ja osobiście cieszę się z powodu tej małej "rocznicy" :) Każdy przecież wie, że szczęście tkwi w małych rzeczach :) Wypadałoby "wygłosić" dłuższą i bardziej znaczącą mowę, ale wybaczcie - to będzie innym razem. Dziś nie mam ochoty, nie czuję weny twórczej na sklejanie odpowiednich słów ;) Wolę je przelać na papier w formie graficznej, tj. w postaci rysunku, a najlepiej - w postaci jakiegoś wypieku :)




Dla mnie szczęście tkwi nie tylko w tych małych rzeczach - także i w tych uderzających swoją prostotą :) W kubku ulubionej kawy wypitej nieśpiesznie o poranku, w promieniach zachodzącego słońca, rytmach ukochanej muzyki i wielu innych na pozór mało znaczącyh incydentach.

"Każdą minutę zanim w popiół czas nie zmieni
Każdą sekundę zapamiętać i docenić".


Taki pudding chodził już za mną od bardzo dawna. A efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Po prostu wyszedł przepyszny! Szczerze polecam :) Zrobiłam go dla mojej rodzinki ale tak mi zasmakował, że  (aż wstyd się przyznać) sama zjadłam połowę :D I raczej nie zamierzałam się już nim podzielić :P Brzmi strasznie egositycznie - wiem, ale co zrobić, kiedy tak smakowało?^^
Rewelacja :)
Jest to fantastyczny pomysł na wykorzystanie czerstwego pieczywa :) I jestem pewna, że byłby również wyśmienity z ciemnym pieczywem czy pszenną bułeczką :)


Składniki:
  • 4 kromki chleba
  • 4 łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1,5 szklanki mleka
  • 1 jajko
  • 1 lyżeczka cukru
  • 1 cukier waniliowy
  • 2 jabłka
  • rodzynki, orzechy
Kromki chleba pokroić w grubą kostkę i uprażyć na patelni, by otrzymać grzanki. 4 łyżeczki cukru wymieszać z łyżeczką cynamonu. Mleko, jajko, cukier waniliowy i 1 łyżeczkę cukru wymieszać ze sobą na jednolitą masę. Jabłka obrać, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić w grubą kostkę. Na dno naczynia żaroodpornego wsypać połowę grzanek. Dodać połowę jabłek. Posypać połową cukru z cynamonem oraz rodzynkami i orzechami. Następnie ułożyć drugą warstwę grzanek, jabłek, baklii i posypać resztą cukru cynamonowego. Na końcu całość równomiernie zalewamy masą mleczno - jajeczną. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i zapiekamy około 40 - 45 minut aż całość się zetnie.

Jakaś "nieogarnięta" się dzisiaj czuję :) I jestem w bojowym nastroju by włączyć piekarnik :D



Pudding dodaję do akcji:

Domowy krem czekoladowo - orzechowy

17.11.12

Domowy krem czekoladowo - orzechowy


Ludzie.
Zaskakują mnie.
Za każdym razem na nowo.
Swoją osobowością, charakterem, uporem; lecz także swoją bezczelnością chamstwem i nieokiełznaniem.
Jak czarne i białe. Noc i dzień. Plus i minus.
Jesteśmy tacy różni...

I trudno mi się nie zgodzić ze słowami Agnieszki Lisak:

" Życie ludzkie jest jak bieg po okręgu, człowiek uciekając przed samotnością chroni się w ramiona w ludzi, po czym poznając ich obłudę i zło ucieka w samotność".

Źródło: weheartit

Jeśli jesteście na diecie to ten przepis nie jest absolutnie dla Was:P
Jesli natomiast kochacie wszystko co czekoladowe i orzechowe to zapraszam do lektury :)
Krem jest dobrą alternatywą dla nutelli i co najważniejsze - domowej roboty.
Raz można przecież zapomnieć o tych nieszczęsnych kaloriach... :)

Przepis pochodzi z wycinka z bardzo starej gazety - znalazłam go w książce kucharskiej mojej babci.



Składniki:
  • 10 dag cukru pudru
  • 6 dag orzechów laskowych (dałam włoskie)
  • 10 dag czekolady (użyłam gorzkiej)
  • 7 dag masła
  • 100 ml mleka
  • kilka krople aromatu rumowego (dodałam od siebie)
Orzechy zmielić. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Masło utrzeć. Dodać cukier puder i wystudzoną czekoladę. Powoli wlewać mleko i wsypywać orzechy. Masa powinna mieć konsystencję musu. Przełożyć ją do słoiczka i przechowywać w chłodnym miejscu, najlepiej w lodówce. Nie należy się martwić, że jest zbyt rzadka - pod wpływem zimna stężeje.


Krem dodaję do akcji:


Rolada dyniowa z kremem z białej czekolady i migdałami

14.11.12

Rolada dyniowa z kremem z białej czekolady i migdałami


Kot na kolanach.
Mruczy.
Muzyka wypełnia pusty wieczór.
Płomień świecy delikatnie mruga w ciemnościach.
Me, Myself And I.



Cukierniczy eksperyment :) Trochę się obawiałam efektu końcowego, ale niepotrzebnie :) Ciasto wyszło bardzo dobre :) Przepis jest kombinacją wielu receptur w internecie. Głównie jednak wzorowałam się na tej (klik), dużo jednak w niej zmieniając. Masa natomiast to już moja inwencja twórcza :)


Składniki:

Ciasto:
  • 250 g mąki
  • 3 jajka
  • 230 g cukru
  • 1/2 łyżeczki sody
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki cynamonu*
  • 1/4 łyżeczki imbiru*
  • 1/4 łyżeczki mielonych goździków*
  • 1/4 łyżeczki galki muszkatałowej*
  • 4 łyżki puree z dyni
* można w zamian dodać około 1,5 łyżeczki przyprawy do dyni (pumpkin pie spice)

Masa:
  • 400 g serka śmietankowego
  • 100 białej czekolady
  • 100 g migdałów (dałam migdaly w czekoladzie)
Ciasto: Jajka ubić z cukrem; masa powinna podwoić swoją objętość i stać się puszysta. Dodać puree z dynii. Następnie wsypać mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą, solą i przyprawami. Ciasto wylać na wysmarowaną i wyłożoną papierem dużą blachę. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 25 minut.
Gdy ciasto będzie jeszcze gorące wyjąć je z formy, zedrzeć papier i za pomocą ręcznika delikatnie zwinąc je w roladę. Odstawić.
Migdały sparzyć, obrać ze skórki i posiekać. Ja użyłam migdałów w czekoladzie więc je tylko posiekałam. Białą czekoladę stopić w kąpieli wodnej. Gdy trochę ostygnie, ale nadal będzie gorąca, dodawać do niej malutkimi porcjami serek. Delikatnie i dokładnie wymieszać (najlepiej za pomocą łopatki slikonowej) by nie utworzyły się grudki. Roladę delikatnie rozwinąć. 3/4 masy rozprowadzić na cieście. Posypać migdałami (trochę zostawić do dekoracji). Ciasto zwinąc ponownie w roladę (tym razem bez ręcznika). Wierzch ciasta posmarować resztą kremu i posypać pozostałymi migdałami. Wstawić na minimum 3 godziny do lodówki, by masa stężała.


Ciasto dodaję do akcji:
Smoothie dyniowo - piernikowe

13.11.12

Smoothie dyniowo - piernikowe


Jesienne smutki...

"Jeszcze raz mógłbym zmienić kształt
Rozpiąć skrzydła i frunąć nie zważając na strach
Jeszcze raz, przecież sposób znam
Tylko nie mam już siły
Tylko nie wiem jak".


A na smutki najlepiej coś słodkiego...
Pyszne smoothie z dynią i pierniczkami.

Składniki na 2 porcje:
  • pół banana
  • 4 łyżki puree z dyni
  • 1 łyżeczka przyprawy do piernika
  • 1 łyżeczka miodu
  • szklanka kefiru
  • kilka pierniczków - pokruszonych (+ trochę na wierzch)
Wszystkie składniki ze sobą zmiksować. Posypać pokruszonymi pierniczkami.
I delektować się. To już cała filozofia :P



Smoothie dodaję do akcji:


Wyróżnienia. I pierogi z dynią, orzechami i cebulką

11.11.12

Wyróżnienia. I pierogi z dynią, orzechami i cebulką


Dzisiaj będzie długi post, więc najpierw zapraszam na przepis :) A dla tych, którzy mają ochotę dowiedzieć się czegoś więcej o mnie, klikają strzałką w dół, na koniec posta ^^.

Z racji obchodzonego dzisiaj dnia św. Marcina na wielu blogach zagości zapewne przepis na rogale marcińskie. Ja omijam tę tradycję szerokim łukiem (w końcu co za dużo to niezdrowo^^) i zapraszam Was na pierogi :) Niektórzy już pewnie kończą swoją sezonową przygodę z tym warzywem, ale ja dopiero co zaczynam :) Także przygotujcie się na to, że na blogu zagoszczą teraz dyniowe klimaty. Orzechów także nie zabraknie. Powoli zaczynam już także myśleć o świątecznych wypiekach. Tak tak - ciasto na dojrzewający piernik już leżakuje w piwnicy a ja siedzę wygodnie na kanapie z moim kochanym rudo - białym futrzakiem i wertuję książki, gazety i własne bazgroły w poszukiwaniu łakoci na świąteczny stół :)

No ale należałoby chociaż słówko wspomnieć o tych pysznych pierogach! Jak dla mnie bomba - dynia w połączeniu z cebulką i prażonymi orzechami to trio doskonałe. Musiałam się nieźle namęczyć by farsz trafił do pierogów ponieważ za często zaglądałam do patelni z łyżką ;) Zatem, jeśli macie jeszcze trochę dyni - gorąco Wam polecam te pierożki :)
A przepis znalazłam w książce kucharskiej Świata Kobiety, tom 25.


Składniki na 4 porcje

Na ciasto:
  • 40 dag mąki (ja dałam 20 dag mąki pszennej i 20 dag mąki pełnoziarnistej)
  • 1 jajko
  • spora szczypta soli
  • około 1 szklanki ciepłej wody
Na farsz:
  • 1 cebula
  • 40 dag dyni
  • 3 dag orzechów włoskich
  • sól, pieprz, cukier
  • kminek (pominęłam)
Ciasto: Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy sporą szczyptę soli i wbijamy jajko. Wlewamy niepełną szklankę ciepłej wody i zagniatamy gładkie i elastyczne ciasto.

Farsz: Cebulę drobno pokroić i przesmażyć na rumiano na maśle lub oleju. Obraną i pozbawioną miąższu dynię zetrzeć na tarce o dużych oczkach; dodać do cebuli, zamieszać i zdjąć z ognia. Orzechy uprażyć na patelni bez tłuszczu, po czym posiekać je i dodać do dyni. Farsz doprawić do smaku solą, pieprzem i cukrem (jeśli ktoś lubi można także dodać trochę kminku).

Ciasto rozwałkować, wykrawać szklanką krążki i na każdym kłaść farsz. Brzegi ciasta zlepić. Pierogi gotować w osolonej wodzie aż wypłyną na wierzch. Można polać je np. śmietaną lub zrumienioną cebulką.



A teraz pora na bardzo miłą dla mnie część. Zostałam wyróżniona przez Karmel z bloga Zapachy kuchni oraz Agatę z Jaśmina w kuchni, czyli poszukiwanie siebie przez gotowanie, które nominowały mnie do Liebster Blog. Baaarrdzooo Wam dziękuję, jest mi niezwykle miło z tego powodu :) Oczywiście chętnie przyłączam się do zabawy :)
Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, jeśli odpowiem tylko na pytania jednej osoby - wszystko należy dozować z umiarem, zatem więcej informacji o mnie będzie następnym razem, gdy nadarzy sie ku temu stosowna okazja :)

,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Pytania Karmel:

1. Kiedy upiekłaś swoje pierwsze ciasto?

Nie pamiętam dokładnie ile wtedy miałam lat, ale na pewno było to w gimnazjum. I pamiętam, że podeszłam do tej sprawy bardzo ambitnie, ponieważ na swoje pierwsze cukiernicze rewolucje wybrałam tort czekoladowo - pomarańczowy :) Miał to być prezent dla dziadków z okazji Dnia Babci I Dziadka. Przygotowywałam go pod okiem taty, który udzielał mi w trakcie pieczenia technicznych wskazówek. I muszę nieskromnie przyznać, że mój pierwszy wypiek - i to w dodatku tort - wyszedł bez zarzutu :) Wprawdzie może estetycznie nie powalał na kolana, ale wszystkim bardzo smakował :)

2. Czy lubisz mięso?

 W zasadzie rzadko jadam mięso. Schabowy, pieczeń czy karczek mogą dla mnie nie istnieć. Za to od czasu do czasu lubię delektować się wątróbką i mielonym. Najczęściej jednak, jeśli już decyduję się na mięso, to zdecydowanie wybieram drób.

3. Czy lubisz fast - foody?

Zdecydowanie nie :) I to wcale nie z powodów kalorycznych czy zdrowotnych. Po prostu tego typu dania najzwyczajniej mi nie smakują. Wyjątkiem jest tutaj pizza, najlepiej z dużą ilością sosu pomidorowego :)

4. Wolisz kawę czy herbatę?

Trudne pytanie :) I kawę i herbatę piję w hurtowych ilościach i nie wyobrażam sobie dnia bez jednego czy drugiego trunku :) Jeśli kawa - to obowiązkowo z mlekiem i nie za mocna. Natomiast jeśli chodzi o herbatę - aktualnie jestem uzależniona od czerwonej ( notabene dorwałam ostatnio czerwoną z aromatem grejpfruta i mango - pyyyycha!).

5. Kto jest dla Ciebie kulinarnym autorytetem?

Zdecydowanie w tej kwestii Jamie Oliver nie ma sobie równych. Jest dla mnie absolutnym mistrzem.
Poza nim moim kuchenny guru jest moja babcia :) Nikt tak jak ona nie potrafi upiec tak pysznych ciasteczek, ugotować tak aromatycznego leczo czy przyrządzić tak doskonalej konfitury malinowej.

6. Ile masz książek kucharskich?

Dokładnie 6 :) I nie wiem, jak to się stało, że do tej pory nie mam w swoim zbiorze żadnej książki Jamiego (patrz punkt 5). Idą święta, więc jeśli ktoś posiada zbędny egzemplarz to chętnie przygarnę^^. Poza tym, mam całe mnóstwo czasopism kulinarnych, które namiętnie kolekcjonuję i to zazwyczaj z nich czerpię swoje inspiracje :)

7. Czy lubisz zupy?

Nie :) Za wyjątkiem tych kremowych, np. z cukinii, pomidorów czy z dyni. Zaraz pewnie rozpętam burzę z piorunami, ale nienawidzę rosołu :P

8. Pracujesz czy się jeszcze uczysz?

Pracuję :)

9. Twój ulubiony deser?

Zdecydowanie lody :) Truskawkowe i miętowe z kawałkami czekolady :)

10. Jaki wolisz smak łagodny czy pikantny?

To zależy od potrawy. Przykładowo surówki wolę raczej łagodne, natomiast mięso, zupy czy dania z warzyw preferuję mocniej doprawione.

11. Czy lubisz owoce morza?

Nie wiem, bo nie jadłam^^




Blogi, które nominuję:



Moje pytania:

1. Jaką przyprawę najczęściej stosujesz w kuchni?
2. Twój słodki sposób na rozgrzewkę.
3. Gdy za oknem pada deszcz...
4. Jakiej muzyki aktualnie słuchasz?
5. Święta pachną dla mnie...
6. Twoja ulubiona potrawa z dzieciństwa.
7. Twój ulubiony kolor lakieru do paznokci to?
8. Czy jest coś, co kolekcjonujesz?
9. Twój popisowy wypiek lub danie to?
10. Jak wyglądałaby Twoja wymarzona kuchnia?
11. Jakimi kolorami wyraziłabyś swój charakter?

Dziękuję za świetną zabawę i życzę Wszystkim udanej niedzieli :) Pozdrawiam:)



Pierogi dodaję do akcji:



Ciasto z pigwą i nutką imbiru

10.11.12

Ciasto z pigwą i nutką imbiru


Zapanować nad chaosem. Jest trudno. Ciągle próbuję.
Ponoć na najważniejszych skrzyżowaniach naszego życia nie stoją żadne drogowskazy.
Ponoć w życiu nie ma przypadków.
Ponoć nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
Ponoć nic dwa razy się nie zdarza...


Ciasto z pigwą i nutką imbiru to już moja ostatnia propozycja na wykorzystanie tego owocu. Następne pomysły dopiero za rok...
I nawet ze zdjęć jestem tym razem zadowolona.
A ciacho? Bez zbędnych udziwnień, proste, ucierane z odrobiną fantazji w postaci pigwy. Do herbatki z cytryną jak znalazł :)


Składniki:
  • 3 duże pigwy
  • 2 plasterki cytryny
  • 1 łyżka cukru
  • 125 g masła
  • 125 g cukru
  • 325 g mąki
  • 2 kopiaste łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 2 jajka
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1 budyń waniliowy
  • 2 łyżki cukru wymieszane z łyżeczką imbiru
  • cukier puder
Pigwy obrać, przekroić na połówki lub ćwiartki i wydrążyć gniazda nasienne. Przełożyć do garnka. Dodać łyżkę cukru i plasterki cytryny. Całość zalać taką ilością wody by tylko lekko przykrywała owoce. Gotować na małym ogniu aż owoce zmiękną, ale nadal pozostaną w całości. Wyjąć z wody i ostudzić.

Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puch. Następnie dodać po jednym jajku i nadal ubijać. Wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz budyniem. Wlać mleko. Mieszać aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Ciasto rozsmarować równomiernie na blasze wysmarowanej tłuszczem. Wystudzone pigwy pokroić w plasterki i poukładać na cieście. Całe ciasto posypać cukrem z imbirem. Piec w temperaturze 200 stopni przez około 35 minut. Można dodatkowo posypać cukrem pudrem.



Copyright © My simple kitchen