Sernik krakowski

30.3.18

Sernik krakowski



Pisanki gotowe.
Dom posprzątany.
Babka się piecze. 


Drodzy czytelnicy, 

Z okazji zbliżających się świąt Wielkiejnocy pragnę Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia. Aby owe święta upłynęły Wam w radosnej atmosferze, na stole niczego Wam nie zabrakło a zajączek Was hojnie obdarzył. Niech to będzie czas spokoju i wytchnienia od codzienności :)



To już ostatni przepis przed świętami. Padło na sernik. Taki jaki lubię - ciężki, na kruchym cieście, aromatyczny i pełen rodzynek (za co M się na mnie prawie obraził, bo ich nie lubi :P). Taki sernik, to ja mogę jeść. Sięgnęłam po przepis tutaj (klik). W tego typu sernikach zaleca się, aby twaróg był z kostki, własnoręcznie zmielony. Ten z wiaderka ponoć się nie nadaje. Ja przygotowałam to ciasto właśnie z serkiem z wiaderka. Powód? Taki miałam akurat w lodówce i nie chciało mi się biec do sklepu a później bawić się w mielenie twarogu. Jednym słowem - oszczędność czasu. I wcale nie uważam, aby sernik był przez to mniej smaczny. Jest równie zwarty i konkretny, taki jaki powinien być :)


Składniki:

Ciasto:
  • 3 żółtka 
  • 330 g mąki
  • 180 g zimnego masła
  • 80 g cukru pudru
  • 1-2 łyżeczki kwaśnej śmietany
Masa serowa:
  • 1 kg sera półtłustego
  • 150 g masła
  • 1 szklanka cukru pudru
  • 5 jajek
  • 1 budyń waniliowy 
  • 50 ml mleka
  • 1/2 szklanki rodzynek
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • skórka otarta z cytryny
Lukier:
  • 1 szklanka cukru pudru
  • sok z cytryny

Ciasto: Blachę o wymiarach 25x30 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Z podanych składników szybko zagnieść ciasto. Podzielić je na 2 części ( 1/3 i 2/3). Mniejszą część ciasta włożyć do lodówki. Natomiast większą częścią wyłożyć blachę do pieczenia, starając się jak najrówniej rozłożyć ciasto. Blachę z ciastem włożyć na 30 minut do lodówki. W międzyczasie rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Ciasto ponakłuwać widelcem i podpiec przez około 15 minut. Wystudzić.

Masa serowa: Rodzynki namoczyć we wrzątku i odstawić na 15 minut aby napęczniały. Masło utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę. Stopniowo dodawać po jajku. Dokładnie wymieszać i partiami dodawać ser. Następnie wsypać budyń, wlać mleko, ekstrakt waniliowy i dodać skórkę z cytryny. Masę dokładnie ze sobą wymieszać. Na końcu dodać odsączone rodzynki. Masę wylać na wcześniej podpieczony spód. Drugą część ciasta rozwałkować i pokroić w równe paski, które należy ułożyć na cieście pod skosem tworząc kratkę. Tak przygotowany sernik włożyć do piekarnika nagrzanego do 170-180 stopni i piec przez około 60 minut. Po tym czasie uchylić piekarnik i pozostawić w nim sernik na 10 minut do przestudzenia. Następnie wyjąć i całkowicie wystudzić.

Lukier: Cukier puder utrzeć z sokiem z cytryny (tyle soku ile zabierze cukier) i posmarować nim wystudzony sernik.




Jajka z farszem pieczarkowym

27.3.18

Jajka z farszem pieczarkowym



Ogarnia mnie szał robienia porządków. I nic w tym dziwnego gdyby nie to, że po prostu nie mam siły się za nie zabrać. Choroba kontra moja osoba w tym roku - 2:0.
Kto mi zrobi herbatę? :P


Święta bez jajek to nie święta. W końcu jajko to symbol Wielkanocy. Można je faszerować tak naprawdę czym się da i co akurat mamy pod ręką. Ja tym razem podałam je z farszem pieczarkowym.


Składniki:
  • 5 jajek
  • 4 duże pieczarki
  • 2 łyżki majonezu
  • 1 łyżeczka keczupu
  • 2 łyżki startego na drobnych oczkach żółtego sera
  • sól
Jajka ugotować na twardo. Gdy wystygną, obrać ze skorupki i przeciąć wzdłuż na pół. Wyjąć żółtka a białka ułożyć na talerzy. Za pomocą widelca w misce rozdrobnić żółtka. Pieczarki obrać i zetrzeć na tarce. Usmażyć na niewielkiej ilości masła. Gdy wystygną, dodać do żółtek. Dołożyć majonez, keczup oraz ser. Dokładnie wymieszać. Doprawić do smaku solą. Gotowym farszem napełnić połówki jajek. Posypać odrobiną szczypiorku lub rzeżuchy. 


Kluski śląskie

24.3.18

Kluski śląskie



Kluski śląskie. Bez nich nie może obejść się żadnej niedzielny i świąteczny obiad na Śląsku. Są tak głęboko wryte w śląską kulinarną tradycję jak choinka na Boże Narodzenie :) A że święta już za pasem to na pewno u wielu z Was pojawią się one na stole :)


Nie ma konkretnego przepisu na kluski śląskie. Tak na prawdę robi się je "na oko" i każda gospodyni po prostu wie, czego ile powinna dodać. Wielkość klusek zależy od Waszych preferencji. Jedni wolą konkretnej wielkości, inni zaś zgrabne i malutkie. Od wielkości klusek zależeć będzie również czas ich gotowania, stąd nie można jednoznacznie określić, ile powinny się gotować. Mi z 1 kg ziemniaków wyszło 30 średniej wielkości klusek.


Składniki:
  • 1 kg ziemniaków
  • 1 jajko
  • mąka ziemniaczana
  • sól
Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie. Odcedzamy, przesypujemy do miski i gorące przeciskamy przez praskę do ziemniaków lub bardzo dokładnie tłuczemy tłuczkiem. Potłuczone ziemniaki z wierzchu wyrównujemy. Dzielimy je na 4 części. Jedną część odkładamy na bok i w powstały dołek wsypujemy tyle mąki ziemniaczanej, aby był cały zapełniony (ja daję "z górką"). Wbijamy jajko. Jeśli ziemniaki są za mało słone jest to ostatni moment, by je jeszcze posolić. Odstawiamy na chwilę, aby ziemniaki przestygły, ale uwaga (!) nie mogą być zimne. Ciasto najlepiej formuje się, gdy ziemniaki są jeszcze bardzo ciepłe i wtedy należy zagnieść ciasto (zimne zaczyna się kruszyć). Powinno być jednolite, bez grudek i plastyczne. I najlepiej zrobić to ręcznie. Gdy zagnieciemy ciasto od razu formujemy kluski. Pośrodku każdej z nich robimy za pomocą palca dziurkę. Odkładamy na deskę lub ręcznik. W dużym garnku gotujemy wodę. Na wrzątek wrzucamy kluski. Gdy wypłyną na wierzch zmniejszamy gaz i gotujemy je przez kilka minut na małym ogniu. Można od czasu do czasu przemieszać je drewnianą łyżką, lub potrząsnąć garnkiem. Kluski powinny stać się jędrne, nabrać lekko żółtej barwy i z wierzchu stać się lśniące - wówczas są gotowe. Ja na sam koniec, zdejmuję je z ognia i wlewam szklankę zimnej wody.






Szybkie babeczki drożdżowe z rodzynkami i czekoladą

21.3.18

Szybkie babeczki drożdżowe z rodzynkami i czekoladą


Turkus.
Biel.
Zupełnie jak wiosna.
Trochę zieleni.
I trochę śniegu...


Szukałam ostatnio przepisu na szybkie ciasto drożdżowe i natrafiłam na ten przepis (klik). Bardzo mi przypadł do gustu bo na prawdę babeczki nie wymagały sporo zachodu. A wyszły bardzo dobre. Nieco bardziej zbite niż puchowe. Dodatki można również zmienić. Ja wybrałam akurat czekoladę i rodzynki. Myślę, że takie babeczki fajnie nadadzą się do świątecznego koszyczka :)


Składniki na 12 dużych babeczek:
  • 2 szklanki mąki 
  • 3/4 szklanki mleka
  • 70 g masła
  • 1 jajko
  • 5 łyżek cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 25 g świeżych drożdży (lub 7 g suszonych)
  • garść rodzynek
  • 50 g mlecznej lub gorzkiej czekolady
Masło z mlekiem umieścić w rondelku i podgrzewać, aż masło się rozpuści. Wystudzić. W misce wymieszać ze sobą mąkę, jajko, cukier, wanilię i drożdże (jeśli używamy świeżych najlepiej zrobić zaczyn). Dolewając mleko z masłem wymieszać ze sobą wszystkie składniki za pomocą miksera. Wyrabiać przez kilka minut. Gdy ciasto ładnie zacznie odchodzić od miski to znak, że już jest gotowe. Na samym końcu dodać posiekaną czekoladę i rodzynki. Wymieszać łyżką i za jej pomocą nakładać ciasto do papierowych foremek. Formę z babeczkami przykryć ściereczką i pozostawić na 20-30 minut do napuszenia. Babeczki piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 30 minut. Wystudzone posypać cukrem pudrem.




Babka czekoladowo-waniliowa

19.3.18

Babka czekoladowo-waniliowa



Dzisiejszy wstęp trochę nieplanowany ale życie samo go zweryfikowało. Będzie o szacunku wobec czyjejś pracy. A dokładnie o prawach autorskich. Prawie każdy bloger ma na swoim blogu zamieszczoną fiszkę o tym, że nie zgadza się na bezczelne kopiowanie i wykorzystywanie swoich treści bez naszej wiedzy. I tutaj pojawia się problem. O ile wiele osób tego wymaga, to wcale się do tego nie stosuje. Zmierzając do sedna. Całkiem niedawno znalazłam swój przepis (dosłowne kopiuj-wklej) na innym blogu. Bez żadnego oznaczenia, że został skopiowany czy zapożyczony z mojej strony. Drodzy blogerzy - szanujmy siebie i swoją pracę. Osobiście zawsze, gdy korzystam z czyjegoś przepisu, wprowadzając nawet drobne zmiany, oznaczam jego źródło lub piszę o nim. Czy to takie trudne i pracochłonne? Chyba nie. A szacunek się należy. Bo blogowanie (co pewnie każdy z Was wie), jest owocem ciężkiej pracy. I uszanujmy to, jeśli z owoców czyjeś pracy korzystamy.


Ta babka zniknęła praktycznie w 24 godziny. Była tak pyszna, że nawet mała M podkradała ją z talerza. Niby zwyczajna babka marmurkowa ale za to miękka, aromatyczna i wilgotna. To najbardziej lubimy. Babki piekę dosyć często (ze względu na M) i dawno nam żadna tak nie posmakowała. Po raz kolejny klasyka broni się sama. Do oblania babki polecam polewę czekoladową a bazie czekolady. Ja zrobiłam tylko lukier z kakao i cukru pudru, który wprawdzie dobrze smakuje z babką, lecz tak ładnie się już nie prezentuje. Przepis pochodzi z magazynu Moje Gotowanie 4/2016 z moimi zmianami.


Składniki:

Ciasto waniliowe:
  • 12,5 dag masła
  • 150 g cukru
  • 2 jajka
  • 150 g kwaśnej śmietany
  • 20 dag mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej (lub 1 cukier waniliowy)
Ciasto czekoladowe: 
  • 150 ml mleka
  • 80 g gorzkiej czekolady (dałam połowę mlecznej i połowę gorzkiej) 
  • 12,5 dag masła
  • 150 g cukru
  • 2 jajka
  • 150 g mąki
  • 3 łyżki kakao
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo:
  • polewa czekoladowa

Ciasto waniliowe: Masło utrzeć z cukrem na gładką masę (tak, aby cukier był jak najmniej wyczuwalny). Następnie dodać po jednym jajku i kwaśną śmietanę. Mieszając, wsypać partiami mąkę z proszkiem do pieczenia i wanilię (jeśli używamy cukru waniliowego dodajemy go do cukru). Ciasto dokładnie ze sobą wymieszać.

Ciasto czekoladowe: W mleku rozpuścić czekoladę. Odstawić do wystudzenia. Masło utrzeć z cukrem na gładką masę. Dodawać po jednym jajku. Wlać mleko z czekoladą. Na końcu wsypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i kakao. Całość dokładnie ze sobą wymieszać.

Formę na babkę (u mnie z kominkiem) wysmarować masłem i oprószyć mąką. Za pomocą łyżek nakładać naprzemiennie warstwę ciasta waniliowego i czekoladowego. Na sam koniec, za pomocą widelca, lekko przemieszać oba ciasta tworząc marmurkowy wzór. Babkę piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 50-60 minut (aż do suchego patyczka). Wystudzone ciasto polać polewą czekoladową.




Pasztet z ciecierzycy z warzywami

16.3.18

Pasztet z ciecierzycy z warzywami



Aura nie nastraja do zwierzeń.
Czas płynie od świtu do zmierzchu.
Obiad grzeje się w piekarniku.
Małe nóżki biegają po wszystkich kątach.


Nadchodzi czas, kiedy to stoły znowu zaczną uginać się pod nadmiarem jedzenia. A co, jeśli dbamy o linię, lub najzwyczajniej w świecie, nie jesteśmy fanami ciężkiej kuchni? Możecie się pokusić o przygotowanie pasztetu z ciecierzycy i warzyw. Nie wymaga zbyt wielu wyszukanych składników a i pracy z nim niedużo. Będzie on stanowił doskonałą alternatywę dla mięsnych pasztetów. Oryginalny przepis (klik) zawierał jeszcze m.in. suszone pomidory i siemię lniane. Pominęłam je, ponieważ ich zwyczajnie nie miałam. Smak pasztetu można dowolnie modyfikować dodając różne przyprawy. Z podanej porcji wychodzi duża keksówka. Jeśli nie planujecie tak dużego wypieku przygotujcie pasztet z połowy porcji albo włóżcie część do zamrażalki.


Składniki:
  • 2 szklanki ciecierzycy
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • kawałek selera
  • 20 cm jasnej części pora
  • 3 średnie cebule
  • 3 małe ząbki czosnku
 Przyprawy:
  • 2 liście laurowe
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 6 ziaren ziela angielskiego
  • 1 płaska łyżeczka suszonego lubczyku
  • 2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki pieprzu
  • 1/2 łyżeczki gałki muszkatałowej

Ciecierzycę zalać wodą i namoczyć przez całą noc. Następnego dnia odlać wodę, w której się moczyła i zalać nową tylko na tyle, aby przykrywała ciecierzycę. Gotować 20 minut. W międzyczasie obrać i pokroić w mniejsze części warzywa. Po upływie czasu dodać warzywa i zamieszać. Nie dolewać wody. Dodać również przyprawy (za wyjątkiem czosnku, soli, pieprzu i gałki). Gotować następne 20 minut, aż wszystko zmięknie. Po ugotowaniu odlać wodę (nie wylewać) i wyjąć liście laurowe i ziele angielskie. Dodać sól, czosnek, pieprz i gałkę. Następnie całość dokładnie zmiksować. Na tym etapie można spróbować masę i ewentualne doprawić. Formę na keksówkę delikatnie wsmarować olejem i oprószyć bułką tartą. Wyłożyć do niej pasztet i wyrównać. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 50 minut, aż góra zacznie delikatnie pękać. Jeśli użyjemy mniejszej foremki, czas pieczenia ulegnie skróceniu (około 30 minut). 







Brzoskwiniowiec

7.3.18

Brzoskwiniowiec



Dawno nie zdarzyło mi się pisać posta o tak wczesnej porze. Korzystając z tego, że jeszcze wszyscy śpią, mogę spokojnie zebrać myśli. No do szczęścia brakuje mi tylko gorącej kawy. W tym roku pojawiło się mało słodkości na blogu. Bo w sumie nawet jak upiekę taką małą blaszkę ciasta - kto to później zje? (o ile nie wyczekujemy gości). Dlatego coraz rzadziej zdarza mi się piec ciasta warstwowe. Zresztą M i tak woli zwykłą babkę :P


To ciasto nie jest zbyt skomplikowane. Szybki biszkopt, masa serowa z owocami a na wierzchu galaretka. Smakuje, wygląda i nie zajmuje zbyt dużo czasu. Coś w stylu sernika na zimno :) A że jutro jest okazja do świętowania, można sobie takie ciacho upiec do kawki i poczęstować naszych mężczyzn :)


Blacha o wymiarach 22x26cm

Składniki:

Biszkopt:
  • 4 jajka
  • 4 łyżki cukru
  • 3 łyżki mąki
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
 Masa serowo-brzoskwiniowa:
  • 1/2 puszki brzoskwiń
  • 500 g sera twarogowego (z wiaderka)
  • 3-4 łyżki cukru pudru
  • 125 ml śmietany kremówki
  • 4 łyżeczki żelatyny
Na wierzch:
  • 1/2 puszki brzoskwiń
  • 3 galaretki brzoskwiniowe

Biszkopt: Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić na sztywno. Następnie wsypać partiami cukier i mieszać, aż powstanie gładka i lśniąca beza a kryształki cukru się rozpuszczą. Wówczas dodać żółtka. Zmniejszyć obroty miksera i powoli wsypywać obie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia. Gotowe ciasto przelać do formy wysmarowanej tłuszczem i wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 20-25 minut. Gdy biszkopt jest jeszcze ciepły zdjąć z niego papier. Wystudzić.

Masa serowo-brzoskwiniowa: Brzoskwinie odsączyć z zalewy (sok zachować!) i podzielić na dwie części. Jedną odłożyć na później a drugą zmiksować na mus. Śmietanę kremówkę ubić na sztywno. Twaróg utrzeć z cukrem pudrem. Dodać mus brzoskwiniowy i dokładnie ze sobą połączyć. Następnie dodać ubitą kremówkę a na sam koniec wlać żelatynę rozpuszczoną w 1/3 szklanki gorącej wody. Gdy masa zacznie tężeć, wyłożyć ją na upieczony biszkopt i włożyć do lodówki.

Do zachowanego syropu z brzoskwiń dolać tyle wody, aby płynu było 1 litr. Zagotować i zdjąć z ognia. W gorącej wodzie z syropem rozpuścić galaretki. Drugą połowę brzoskwiń pokroić w plasterki i ułożyć na masie serowej. Na końcu wyłożyć na ciasto tężejącą galaretkę i ponownie wstawić do lodówki na kilka godzin.




Kakaowe ciastka owsiane z migdałami i suszonymi śliwkami

4.3.18

Kakaowe ciastka owsiane z migdałami i suszonymi śliwkami


 
W tym tygodniu w końcu się wykurowaliśmy. Mijające osłabienie organizmu nie sprzyjało częstemu przesiadywaniu w kuchni. Lecz gdy już trochę nabrałam sił postanowiłam przygotować coś słodkiego, a zarazem zdrowego, aby małe rączki widoczne na ostatnim zdjęciu mogły bez obaw sięgać sobie od czasu do czasu po takie ciasteczko.


Takie ciasteczka owsiane to banalny sposób na zdrową przekąskę do kawy czy herbaty. Piekłam już kiedyś ciastka owsiane w innej wersji (klik). Jednak zima sprzyja nieco czekoladowym uniesieniom kulinarnym i w ten oto sposób postanowiłam wzbogacić je o dodatek kakao. A do kakao pasowały mi idealnie migdały u suszone śliwki (które uwielbiam).


Składniki:
  • 100 g masła
  • 150 g cukru pudru
  • 2 jajka
  • 100 g mąki pszennej
  • 80 g mąki pełnoziarnistej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki kakao
  • 1/2 łyżeczki sody
  • szczypta soli
  •  60 g płatków orkiszowych
  • 40 g otrębów 
  • 260 g płatków owsianych (u mnie połowa błyskawicznych i połowa górskich)
  • 2-3 łyżki mleka
  • 60 g posiekanych migdałów
  • 150 g pokrojonych suszonych śliwek
Masło utrzeć z cukrem pudrem na gładką masę. Dodać jajka i dokładnie ze sobą połączyć. Następnie wsypać obie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia, sodą, szczyptą soli i kakao. Wlać mleko i wymieszać na gładkie ciasto. Następnie wsypać płatki owsiane, otręby, migdały i suszone śliwki. Wymieszać dokładnie za pomocą łyżki, aby wszystkie składniki były obtoczone ciastem. Blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Dłonie zwilżyć wodą i formować małe kulki. Układać je na blasze w równych odstępach a następnie dłonią spłaszczyć. Wielkość ciastek zależy od naszych preferencji - możemy zrobić więcej mniejszych, lub mniej większych. Ciastka włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec około 17 minut.  Wystudzone przechowywać w puszcze lub zamkniętym pojemniku.





Copyright © My simple kitchen