Listopad. Szaro. Buro. I zimno. Ciepły płaszcz i rękawiczki weszły już na stałe do elementów mojej garderoby. Aura na zewnątrz sprawia, że mam ochotę zaszyć się pod ciepłą kołdrą i tam już pozostać.
Tyle słowem wstępu.
Ponieważ nie zawsze słowa łatwo się nasuwają.
W głowie pustka.
Może to atmosfera tego szczególnego dnia a może po prostu listopad? Ten szary, bury... i zimny...
Od dawna chodziło już za mną "coś" kawowego. W końcu doczekało się realizacji w postaci ciasta. Po powrocie z cmentarza razem z gorącą herbatą było doskonałym sposobem na rozgrzewkę.
Porcja na dużą blachę
Składniki na biszkopt*:
- 6 jajek
- 6 łyżek cukru
- 6 łyżek mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 kopiasta łyżeczka kakao
- 1 budyń waniliowy
- 2 łyżki cukru pudru
- 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- kostka masła
- po garści rodzynków i siekanych orzechów
- 50 ml wódki
* podane składniki są na jeden placek. Trzeba upiec dwa biszkopty.
Krem: Budyń gotujemy według wskazówek na opakowaniu i odstawiamy by wystygnął. Masło ucieramy z cukrem pudrem na gładki puch (jeśli ktoś lubi słodsze masy można zwiększyć ilość cukru). Dodajemy partiami zimny budyń. Kawę rozpuszczamy w 1 łyżeczce wody i wlewamy do kremu. Dokładnie mieszamy. Na końcu dodajemy alkohol i bakalie. Masą przekładamy biszkopty.
bardzo mi sie podoba to ciasto ;) zapisuję do zrobienia
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczęstowałabym się kawałkiem takiego ciacha... <3
OdpowiedzUsuńw taki dzień jak dzisiejszy nie ma nic lepszego niż ciepła herbata i kawałek takiego ciacha! albo i dwa..;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie ciasta! w sam raz na chłodny wieczór, do gorącej herbatki:))
OdpowiedzUsuńjako, ze ogromny ze mnie kawosz to baaardzo podoba mi się to ciasto!:))
OdpowiedzUsuńAle piękne wzorki :)
OdpowiedzUsuńja nadal mam nadzieję, że w listopadzie będzie jeszcze troche słońca. Śliczne wzory na cieście.
OdpowiedzUsuńWspaniałe paskowe ciasto :)
OdpowiedzUsuń