Herbata na stole.
Za oknem deszcz.
Jesienny wieczór umilają mi zdjęcia z wakacji.
Małej M z piaskownicy. Z basenu. Czy nasze wspólne, z rodzinnych wycieczek.
Te bułki przygotowuje się niemal identycznie, jak te z pieczarkami (
klik), które już wcześniej pojawiły się na blogu. Z tą różnicą, że zamiast pieczarek są grzyby. A jak smakują? Fantastyczne ciasto, aromatyczny farsz - chce się sięgać po kolejną. Do tego jakiś dobry, ostry sos i przekąska gotowa :)
Składniki:
Ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 1/2 szklanki ciepłego mleka
- 1/2 szklanki ciepłej wody
- 2 łyżki oleju
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli
- 25 g świeżych drożdży
- 1 płaska łyżeczka cukru
Farsz:
- 500 g grzybów (mogą być mrożone)
- 1 cebula
- 3 łyżki startego żółtego sera
- sól, pieprz
Dodatkowo:
- 1 jajko wymieszane z 1 łyżką mleka do posmarowania bułek
Ciasto: Z 1/2 szklanki mleka, 1 łyżeczki cukru, 2 łyżek mąki i
drożdży przygotować zaczyn, który odstawić w ciepłe miejsce na około 15
minut do wyrośnięcia. Do miski wsypać mąkę, wbić jajko, dodać sól, olej i wlać ciepłą wodę. Następnie dodać wyrośnięty zaczyn i przez około
kilka minut energicznymi ruchami wyrobić elastyczne ciasto. Przełożyć je
do miski, przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia (aż podwoi
swoją objętość).
Farsz: Gdy ciasto będzie wyrastać przygotowujemy nadzienie. Cebulę
obieramy, kroimy w kostkę i obsmażamy na patelni. Dodajemy świeże (lub mrożone) pokrojone na kawałki grzyby i
przyprawiamy solą i pieprzem. Podczas smażenia grzyby puszczą sporo wody - wówczas podkręcamy ogień i smażymy, aż cała woda z patelni wyparuje. Do gorących grzybów wsypujemy żółty ser i mieszamy, aż się rozpuści.
Gdy ciasto wyrośnie chwilę je jeszcze zagniatamy a następnie dzielimy na
równe części (mi wyszło 9 sporych bułeczek). Każdą część spłaszczamy w
dłoni i lekko rozciągamy (tworząc kształt koła), na środek kładziemy
porcję farszu i zwijamy brzegi do środka tworząc bułeczkę.
Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia"zamknięciem" do
dołu". Podczas formowania bułeczek uważamy, aby ciasto nigdzie się nam
za bardzo nie rozciągnęło, co zapobiegnie pękaniu bułeczek podczas
pieczenia. Nadziane bułeczki przykrywamy ściereczką i odstawiamy na
około 20-25 minut do napuszenia. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Przed włożeniem do piekarnika
smarujemy dokładnie bułki jajkiem wymieszanym z mlekiem. Pieczemy przez
około 20-25 minut aż bułki nabiorą jasnobrązowej barwy.