Mus czekoladowy z chili

28.10.12

Mus czekoladowy z chili




"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam..."
Za dużo.
Za szybko.
Za mało czasu.
Tak można określić mój poprzedni tydzień. W dodatku problemy z internetem znacznie utrudniły mi próby jakiejkolwiek aktywności na blogu.
No i za zimno:P Czy Wy także widzicie za oknem to co ja? Zimę?! Że co?!? To chyba jakaś pomyłka:P 
Fakt, od kilku dni raczę się codziennie gorącym kakao z chili na rozgrzewkę, ale do szalika i ciepłej czapki jeszcze mi daleko ;)

Poniższy mus to także doskonały sposób na chłodne dni (a dzisiejszy niewątpliwie się do nich zalicza). Czekolada i chili. Jak dla mnie połączenie doskonałe. Robiłam już ten mus jakiś czas temu ale wczoraj znowu "odkurzyłam" przepis. A znalazłam go w książeczce z przepisami (tom 17) dołączonej do czasopisma "Świat Kobiety".


Składniki na 2 porcje:
  • 1 tabliczka ciemnej czekolady deserowej
  • 1 jajko
  • 1 łyżka cukru
  • 1/3 szklanki śmietanki 30 %
  • chili  - na czubku łyżeczki*

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Żółtko ubić na puszystą masę z połową łyżki cukru. Dodać przestudzoną czekoladę. Białko ubić na pianę, pod koniec ubijania dodać resztę cukru. Delikatnie połączyć z musem.
Kremówkę ubić na sztywno. Delikatnie połączyć z masą czekoladową. Dodać chili*. Rozłożyć do pucharków i schłodzić. Można dowolnie udekorować, np. śmietaną. Ja użyłam pokruszonych bezów i gotowych serduszek z czekolady

*chili dawkować z rozwagą;)

Ciastka owsiane z masłem dyniowym

22.10.12

Ciastka owsiane z masłem dyniowym


Za dworze mgła. Siedząc w pracy przed komputerem zaglądam  ukradkiem do okna czy aby kilka promieni słonecznych nie zdoła się przedrzeć przez ten delikatny welon, którym zostało wszystko spowite. Na próżno. Wracając do domu zbieram liście - czerwone, żółte, brązowe, pomarańczowe... i już w mych dłoniach panoszy się kolorowy bukiet. Wtulam się mocniej w moją ukochaną chustę w czerwone róże. I idę naprzód, zanurzając się w mglistej poświacie. Niczym w bajce. Otoczona tajemniczą atmosferą. Gdzieniegdzie ciszę przerywa szelest spadających liści a w powietrzu daje się wyczuć charakterystyczną woń dymu, unoszącą się z kominów. Oddaję się marzeniom o kubku gorącego kakao po powrocie do domu. Ale teraz... jeszcze chwilka... Jeszcze odrobinę w tym magicznym świecie chcę trwać...


Przyrządzając jakiś czas temu masło dyniowe (klik) obiecałam, że niebawem je wykorzystam. I w ten oto sposób powstały te ciasteczka. Mięciutkie, z aromatem przypraw i dyni.
Na pewno je powtórzę.
Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma ochotę i czas by takie masło sobie przyrządzić, dlatego spokojnie zamiast masła dyniowego można użyć masła orzechowego :)


Składniki:
  • 12 dag masła
  • 7 dag cukru
  • 2 kopiate łyżki masła dyniowego
  • 1 jajko
  • 15 dag mąki pełnoziarnistej
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki pumpkin pie spice (klik)
  • szczypta soli
  • 20 dag płatków owsianych
  • 10 dag musi
  • 2 łyżki pestek słonecznika
  • 1 łyżka orzechów
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Następnie dodać masło dyniowe. Ciągle mieszając wbić jajko, wsypać mąkę z proszkiem do pieczenia, przyprawami i szczyptą soli. Wszystko utrzeć na gładką masę. Wsypać pozostałe składniki i wymieszać. Za pomocą łyżeczki kłaść niewielkie porcje ciasta na blaszkę i lekko je spłaszczyć. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 15 minut. Studzić na kratce.


Ciasteczka dodaję do akcji:


Ciasto z pigwą a'la szarlotka

20.10.12

Ciasto z pigwą a'la szarlotka


Piękna, złota jesień. Cieplutka. Z drzewami skąpanymi w złotych liściach, otulonymi słonecznymi promieniami i z kolorowym dywanem szeleszczącym pod butami. Jestem w raju <3

Zapowiadałam wcześniej, że na blogu pojawią się przepisy z pigwą. Zatem prezentuję Wam dzisiaj ciasto z tym owocem. Sam wypiek to eksperyment, nigdy nie piekłam niczego z pigwą; ale dodam, że bardzo smaczny i że jestem bardzo zadowolona z finalnego rezultatu :)


Składniki na małą blachę:

Ciasto:
  • 40 dag mąki
  • 20 dag masła
  • 25 dag cukru
  • 2 jajka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
Nadzienie:
  • 1 kg pigwy
  • 10 dag cukru (można więcej jeśli wolimy słodsze)
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 50 ml soku z cytryny
  • 300 ml wody
  • 2 budynie waniliowe
Z podanych składników zagniatamy elastyczne, gładkie ciasto. Owijamy je w folię i wkładamy na pół godziny do lodówki.
Pigwy obieramy, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Dusimy tak długo, aż owoce rozgotują się na mus (można dodatkowo potraktować tłuczkiem lub blenderem). Wsypujemy cukier i imbir. Następnie dolewamy wodę z sokiem z cytryny. Doprowadzamy do wrzenia. Budynie rozprowadzamy w kilku łyżkach wody i wlewamy do gotującej się masy. Mieszamy tak długo, aż masa wyraźnie zgęstnieje. Odstawiamy do przestudzenia.
Ciasto dzielimy na dwie części w proporcjach 2/3 i 1/3. Większym kawałkiem wylepiamy dno i boki blaszki. Nakłuwamy widelcem. Następnie rozkładamy masę pigwową. Na wierzch układamy "kruszonkę" z pozostałego ciasta. Pieczemy około godziny w temperaturze 180 - 200 stopni. Gotowe posypujemy cukrem pudrem.

Prosta zupa dyniowa

19.10.12

Prosta zupa dyniowa


Wieczory już coraz chłodniejsze.
Na rozgrzewkę zupa w kolorze zachodzącego słońa.
Dyniowa.

Składniki na 4 porcje:
  • 80 dag dyni
  • 3 szklanki bulionu warzywnego
  • kawałek selera
  • 40 dag ziemniaków
  • 2 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany
  • łyżka łuskanych pestek dyni lub słonecznika
  • 10 dag boczku
  • sól, pieprz
  • gałka muszkatałowa
Boczek pokroić w kostkę i wysmażyć na chrupko. Wyjąć. W pozostałym tłuszczu podsmażyć krótko warzywa po czym zalać je bulionem. Gotować 20 minut. Następnie zmiksować zupęna gładki krem. Dodać śmietanę i przyprawić solą, pieprzem i gałką muszkatałową. Zupę posypać skwarkami i pestkami dyni lub słonecznika.

Dżem z pigwy z cytryną i imbirem

15.10.12

Dżem z pigwy z cytryną i imbirem


Kolekcjonuję wspomnienia.
Buszuję wśród kolorowych liści.
Próbuję uchwycić ulotne chwile.
Gonię jesień chcąc nacieszyć się jej obecnością jak najdłużej.
Nasycam się blaskiem jej różnorodnych odcieni.

I robię dżem.
Z pigwy.
Niesamowicie intensywny aromat owocowy unosi się w kuchni.
Zamykam ten smak i zapach w towarzystwie kwaśnej cytryny i aromatycznego imbiru.
Na mojej twarzy pojawia się zadowolenie.
To jeden z lepszych dżemów jakie jadłam.

 Składniki:
  • 2 kg pigwy (waga po obraniu i wydrążeniu owoców)
  • 1 kg cukru
  • 2 żel-fixy
  • skórka starta z dwóch cytryn
  • sok z jednej cytryny
  • kopiasta łyżeczka mielonego imbiru
Pigwy obieramy, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Wrzucamy do rondla i dolewamy odrobinę wody. Gotujemy tak długo, aż owoce calkowicie się rozpadną. Ja dodatkowo rozdrabniam papkę tłuczkiem do ziemniaków by zostały małe kawałki owoców. Jeśli jednak ktoś lubi "gładką" konsystencję dżemu, można owoce potraktować blenderem. Następnie dodajemy skórkę z cytryny oraz sok. Wsypujemy cukier. Gotujemy, aż cukier się rozpuści. Wówczas dodajemy imbir. W tym momencie należałoby skosztować dżemu by dostosować smak do swoich upodobań - można dać więcej imbiru lub cytryny. Dla mnie powyższe proporcje są idealne. Na samym końcu wsypujemy żel-fixy i gotujemy całość wedlug czasu podanego na opakowaniu. Dżem przekładamy do słoików. Pasteryzujemy   minut.

Babka jabłkowo - orzechowa

14.10.12

Babka jabłkowo - orzechowa

Czasami w głowie panuje pustka. Niczym wielka czarna dziura, która pochłania wszystkie nasze myśli. Gdzie się udać, jaką drogę wybrać i kogo chcieć mieć przy sobie w tej życiowej podróży? Życie otwiera przede mną kolejne drzwi, i kolejne, i kolejne... A za nimi nowe sytuacje, którym trzeba sprostać. I ludzie, których uśmiechy są tylko przykrywką by uśpić naszą czujność. Jak w dżungli. Lub na wojnie. A może po prostu takie życie? Nieraz nic już nie wiem... nie nadążam...

Dobrze, że istnieją rzeczy, które potrafią poprawić humor...
Do nich zdecydowanie należy ciasto.
Nie musi być wyszukane.
Ważne, że zrobione z pasją, miłością i zaangażowaniem.
Podane z muzyczną nutą doprawioną odrobiną nostalgii...

Przepis na ciasto pochodzi z gazety. Niestety nie potrafię podać jakiej, gdyż jestem w posiadaniu jedynie wycinka z poniższym przepisem.


Składniki na dużą keksówkę:
  • 20 dag masła lub margaryny
  • 10 dag cukru
  • 4 jajka
  • 30 dag mąki
  • 2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia 
  • skórka otarta z 1/2 cytryny
  • 2 łyżki mleka
  • 1/3 aromatu waniliowego
  • 10 dag siekanych orzechów włoskich
  • 3 duże jabłka
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne i pokroić w kostkę.
Masło lub margarynę utrzeć z cukrem na puszystą masę. Nadal ucierając dodawać po jednym jajku. Następnie wsypać mąkę z proszkiem do pieczenia i wlać mleko. Dodać aromat i skórkę z cytryny. Do ciasta wsypać 3/4 pokrojonych jabłek i 3/4 orzechów.  Dokładnie wymieszać. Ciasto przelać do formy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tartą. Na wierzch rozłożyć resztę jabłek i posypać pozostałymi orzechami. Piec w temperaturze 180 stopni przez 40 - 45 minut.



Jesienna surówka z selerem

13.10.12

Jesienna surówka z selerem


Mój absolutny hit jeśli chodzi o jesienne surówki. Ostatnio tylko właśnie taką przyrządzam i to w hurtowych
ilościach. Dobrze sprawdza się jako podwieczorek lub drugie śniadanie. I oczywiście jest banalna w przygotowaniu :)

Składniki na 2 porcje:
  • 2 duże marchewki
  • 2 jabłka
  • kawałek selera
  • rodzynki
  • siekane orzechy
Jabłka, marchewki i seler zetrzeć na tarce. Wymieszać. Posypać rodzynkami i siekanymi orzechami.

Pieczone pigwy

11.10.12

Pieczone pigwy


Pisałam już niejednokrotnie, że uwielbiam jesień. Jednym z powodów, dla których jest to mój ukochany czas to niezliczone bogactwo smaków i aromatów, którymi mam okazję się nacieszyć. Zdecydowanie w jesienny klimat wpisuje się także moja dzisiejsza bohaterka na stole - pigwa.

Pigwy.
Pół worka pigw.
Tak - nie żartuję.
Mam arsenał jak dla wojska i nie zawaham się go użyć :D
Będę bombardować Was przepisami na słodkości z pigwą póki nie opróżnię całej amunicji :D
A następny magazyn  pigw czeka już ponoć w kolejce... :D
No i jak tu nie uwielbiać jesieni?^^

Pieczone pigwy pierwszy raz zobaczyłam tutaj (klik) i z tego przepisu również skorzystałam, dostosowując go do swoich potrzeb. Zrezygnowałam z wina (zastąpiłam je wodą) ponieważ po prostu go nie miałam, lecz na pewno wypróbuję także alkoholową wersję. Pigwy wyszły pyyyyyszne, i jestem pewna, że za niedługo znowu zagoszczą na moim stole. Jeśli zatem znudziły się Wam tradycyjne pieczone jabłka, polecam spróbować właśnie pieczoną pigwę:)

Składniki na 1 porcję:
  • 1 duża pigwa
  • 150 g cukru
  • 50 ml soku z cytryny
  • 1-2 goździki
  • 100 ml wody
  • 50 ml białego wina
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • masło do formy
Pigwę myjemy i dokładnie czyścimy z pokrywającego ją nalotu (dobrze sprawdza się tutaj szczoteczka do zębów). Kroimy wzdłuż na pół i usuwamy gniazda nasienne.
W rondelku topimy 100 g cukru, by powstał lekki karmel. Następnie dodajemy wodę, sok z cytryny, wino i przyprawy. Wkładamy pigwy i gotujemy tak długo, aż zmiękną.
Formę do zapiekania smarujemy lekko masłem. Przekładamy do niej pigwy. Pozostały sok jeszcze gotujemy parę minut by odparował i polewamy nim owoce (wystarczą 3-4 łyżki). Pigwy posypujemy pozostałymi 50 g cukru i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni. Pieczemy tak długo, aż się zezłocą (około 30 minut).


Do pieczonych pigw idealnie będzie pasować bita śmietana albo kulka lodów waniliowych. Do tego uprażone płatki migdałowe i mamy deser niczym z wykwintnej cukierni :)
Ubogie śniadanie

9.10.12

Ubogie śniadanie


To śniadanie to chyba szczyt prostoty albo... lenistwa :) Bo w zasadzie co przy nim takiego wielkiego do roboty? Po prostu nic :) Będąc dzieckiem często sięgałam po tę kombinację smakową. I pomimo upływu lat nadal lubię to połączenie :) Spróbujcie sami, gorąco zachęcam - zwłaszcza, że potrzebne składniki znajdą się w każdym domu ;) I niech Was nie przerazi "papkowata" konsystencja - od czasu do czasu można przecież poczuć się jak dziecko :D 

 
Składniki:
  • bułka pszenna (chałka również sprawdzi się bardzo dobrze)
  • cukier
  • mleko
Pieczywo rwiemy na dowolnej wielkości kawałki, zalewamy ciepłym lub zimnym mlekiem i posypujemy cukrem. Finito :)

Ciasto jabłkowo - orzechowo - kokosowe.

7.10.12

Ciasto jabłkowo - orzechowo - kokosowe.


Uwielbiam budzić się i zasypiać przy dźwiękach deszczu.
Uwielbiam dostawać listy, maile.
Uwielbiam, gdy obcy ludzie uśmiechają się do mnie na ulicy.
Uwielbiam jesienną aurę.
Uwielbiam...
Dużo można by tu jeszcze napisać...:)
Uwielbiam także niedzielne poranki. Kiedy mogę leżeć sobie pod cieplutką kołdrą, z kubkiem herbaty w ręku, z laptopem na kolanach i nie muszę nigdzie się spieszyć. Za niedługo pójdę zrobić śniadanie, wypić kawę i zjeść kawałek ciasta w rodzinnej atmosferze. A dzisiejsza deszczowa aura za oknem zachęca do zaszycia się w kuchni i odbycia kilku podróży kulinarnych.
Chwilo trwaj...



W zasadzie to ciasto powinno się nazywać "nocne" ponieważ piekłam je w okolicach godziny 23 kiedy naszedł mnie spontaniczny impuls by podziałać w kuchni:)
Ktoś mógłby rzec, że czasami to mam nierówno pod sufitem :)
Ale dobrze mi z tym :)
Takie małe odchylenie od normy :)
Chciałam Was jeszcze serdecznie przeprosić za zdjęcia. Zdaję sobie sprawę, że jakościowo wołają o pomstę do nieba... Niestety jestem skazana na mój aparat w telefonie (który nie posiada rewelacyjnych parametrów) z racji, że moja cyfrówka wymaga generalnego remontu (albo wymiany na lepszy model - co ze względów finansowych chwilowo nie jest możliwe). Dlatego liczę na Waszą wyrozumiałość w tej kwestii.
Jak tylko będzie lepszy sprzęt to i zdjęcia będą lepsze:)


Składniki na dużą blachę:

Ciasto:
  • 6 jajek
  • 2 i 1/4 szklanki mąki
  • 1 i 1/4 szklanki cukru
  • 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 i 1/2 łyżeczki sody
  • 22 dag masła lub margaryny
  • 4 duże jabłka
  • 1 szklanka posiekanych orzechów włoskich
Krem:
  • kostka masła lub margaryny
  • 1 budyń waniliowy
  • 2 łyżki cukru
  • 500 ml mleka
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 50 ml wódki
Blat kokosowy:
  • 6-7 białek
  • niepełna szklanka cukru
  • 150 g wiórków kokosowych
Ciasto:
Tłuszcz rozpuścić i odstawić do wystudzenia.
Jabłka obrać, wydrążyć gniazda nasienne i pokroić w kostkę.
Białka ubić na sztywno. Wsypywać partiami cukier. Nadal ubijając dodawać po jednym żółtku. Następnie wlać masło/margarynę. Później dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i sodą. Dokładnie wymieszać. Na końcu dodać posiekane orzechy i jabłka. Ciasto przelać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i piec przez 30 minut (do suchego patyczka).

Blat kokosowy:
Białka ubić na sztywną pianę. Dosypywać powoli cukier i mieszać tak długo, aż beza stanie się gładka i lśniąca. Wówczas dodać wiórki kokosowe. Masę wyłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piec tak długo, aż ciasto nabierze złotego koloru (u mnie trwało to 30 minut).

Krem:
Z mleka, proszku budyniowego i cukru ugotować budyń. Odstawić do całkowitego wystygnięcia. Masło/margarynę utrzeć z cukrem pudrem na gładki puch. Dodawać partiami zimny budyń. Na końcu wlać wódkę.

Na ciasto orzechowo - jabłkowe wyłożyć krem i równomiernie go rozprowadzić. Przykryć blatem kokosowym.


Życzę Wam miłego dnia :)
Wspólne śniadanie i jesienne, baaaardzo orzechowe pancakes z gruszkami :)

6.10.12

Wspólne śniadanie i jesienne, baaaardzo orzechowe pancakes z gruszkami :)


Sobota. Z założenia dzień, gdy wszystko płynie wolniej, poranna kawa smakuje o wiele lepiej niż ta wypita w pośpiechu w ciągu tygodnia a przed nami rysuje się wizja błogiego lenistwa.
Z założenia. Bowiem ja jak zwykle od rana na pełnych obrotach :P
Ale ten weekend rozpoczęłam bardzo miło. Dzisiaj miałam okazję uczestniczyć w moim pierwszym, wspólnym wirtualnym gotowaniu :) Razem z Madzią z bloga breakfast's time! postanowiłyśmy, że tematem przewodnim naszego śniadania będą placuszki:) I tak oto prezentuję Wam moje dzieło, z bardzo orzechowym akcentem:) I dzięki temu wyjątkowemu spotkaniu przy stole w końcu zjadłam iście królewskie śniadanie :D W dodatku w doborowym towarzystwie :) Madziu, dziękuję Ci baaaaaardzzooooo:*:*:* I mam nadzieję, że niebawem znów się spotkamy przy wirtualnym stole :) 

Składniki na około 7-8 placuszków:
  • 100 g mąki pełnoziarnistej
  • 25 g cukru
  • 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki pumpkin spice (klik)
  • 1 małe jajko
  • 90 ml mleka
  • 1 gruszka
  • pół łyżeczki oleju
  • siekane orzechy włoskie + rozmącone jajko
W jednej misce wymieszać wszystkie składniki suche a w drugiej wszystkie mokre. Na koniec dodać olej i gruszkę pokrojoną w drobną kostkę. Smażyć na patelni bez tłuszczu z obu stron. Usmażone placuszki posmarować lekko z obu stron rozmąconym jajkiem i obtoczyć w siekanych orzechach. Ponownie włożyć na patelnię i "smażyć" z obu stron tak długo, aż orzechy się zrumienią.
Podawać z ulubionymi dodatkami - u mnie syrop dyniowy (klik).

Śniadaniowy koktajl bananowo - kawowy

4.10.12

Śniadaniowy koktajl bananowo - kawowy


Ciemne chmury spowiły niebo.
Zerwał się silny wiatr.
A ja maluję paznokcie w kolory zachodzącego słońca...
Na biurku sterta książek, gazet, rozrzuconych kartek.
A ja kładę na nim kolejny z rzędu kubek po herbacie nawet nie myśląc by go ogarnąć.
Dziś na przekór wszystkiemu.
Bo w końcu w życiu trzeba być czasami odrobinę niemożliwym...

Dzisiaj pomysł na śniadaniowy koktajl. Zdrowy, sycący - i z kopem kawowym :)
I tak jakoś krótko bo ciągle brak czasu.

Chwila wolnego. Zatem idę pobiegać :)
P.S. Ale bez obaw, w weekend zamierzam nadrobić zaległości kulinarne:)

Składniki na 1 dużą porcję:
  • 1 banan
  • 1 lyżeczka miodu
  • 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
  • szklanka jogurtu naturalnego
  • szklanka mleka
  • 1 łyżka otrębów
  • 2 łyżeczki musli (opcjonalnie)
Wszystkie składniki zmiksować ze sobą. Wierzch posypać musli. I to wszystko :)

Deser z musem jabłkowym i kasztanowe inspiracje

1.10.12

Deser z musem jabłkowym i kasztanowe inspiracje


Czasami, gdy czas pozwoli, spędzam po południe z nosem w książce. I czasami znajduję w nich takie oto perełki, obok których trudno jest mi przejść obojętnie, ponieważ ujmują za serce swoim przesłaniem...

Różne rozumienie pojęcia „szczęście”....

„Raz ojciec kupił pół bochenka chleba. Z daleka widzieliśmy ojca, jak niesie ten chleb. A ja stałem z siostrą w oknie i kiedy zobaczyłem chleb, zacząłem płakać. To był wtedy ten jeden raz w moim życiu, kiedy wiedziałem, co to jest szczęście.
 -O czym marzysz? - zapytałem teraz dziewczynę.
 -O czym? Żeby sobie kupić włoskie szpilki za 1400 i żeby mieć duży pokój, w którym będzie olbrzymi puszysty dywan.
- A nie chcesz jeść?
- Jeść? Czemu zadajesz głupie pytania?”

Ryszard Kapuściński, Busz po polsku.

Myślę, że mój komentarz do powyższego fragmentu jest zbędny :)

Sam deser natomiast powstał w zasadzie spontanicznie gdy napadła mnie ochota na małe słodkie co nieco. Proste składniki, banalne wykonanie. Chyba więcej dodawać nie trzeba :)

Składniki:
  • biszkopty, herbatniki lub inne ciastka, np. digestive (klik)
  • mus jabłkowy
  • bita śmietana
Ciastka pokruszyć. W szklance układać na przemian mus, herbatniki i śmietanę, tworząc kolejne warstwy. Wierzch można posypać np. startą czekoladą. Ja swój deser polałam moim niedawno wykonanym syropem dyniowym (klik).


A wczoraj był szał na kasztany...uzbierałam chyba całą reklamówkę :D A dzisiaj wymyśliłam sobie małą kasztanową dekorację :) Pusty słoik, kasztany, świeczka, kawałek drutu, liście i mamy jesienne klimaty całkiem za free :D


Z wczorajszego spaceru. Kasztanowo mi... :)




Copyright © My simple kitchen